Ultima Thule

Przepraszam, a o której początek tego podpisywania płyt w Warszawie jest, bo jakoś nie zakonotowałem?

17:00 CET

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

Coś czuję, że będę w krawatce.... Ale będę na pewno!

3 bajki a skąd byś do mnie jechał?
Reszta już +- u mnie była z osob piszących tu...Jak coś proszę pisać na prv albo gg , no i jutro bym chciał ostatecznie wiedzieć, czy mam się nastawiać na przybycie kogoś, czy nie, co nie znaczy, że nie można w ostatniej chwili się jednak do mnie wybrać

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Nie problem skąd, bo robotę mam blisko centrum, tylko o której byłbym u Ciebie. Na oko koło 21.3o. Zrąbany jak mops, a już się mozecie rozchodzić i to są moje największe problemy.

Ja chetnie podskoczę tylko nie wiem októrej uda mi sie urwać z roboty, i ew. potem z domu.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

A to fajnie, nagram Ci nasz materiał na CD-r'a. A! Sciągnąlem sobie kilka mp3 zespołu Roxa (hi hi hi)...

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

kilka ???? ja kojarzę tylko jeden utwór "A ona tańczy"

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

powiem tak: na liście Trójki mieli jeszcze kawałek Aleja Marzeń, coś tam było w poczekalni... Ale "A ona tańczy" jest najlepszym kawałkiem, reszta to taka, żeby się pośmiać, albo zalamać

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Ja jutro też będę, możesz się na moje przybycie nastawiać... A jeśli chcesz jakoś wcześniej oszacować liczbę osób, to mnie będzie jeden

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

A mnie nie będzie - ostatnia impreza u Crayzich niestety rozłożyła mnie do imentu... Mam prawie 39 stopni gorączki i leżę w łóżku - ale całe szczęście jeszcze nie bredzę ...

no co ty?

Hej, Budyń, nas też raczej nie będzie, w każdym razie mnie nie będzie w Empiku na pewno, bo 1)pracuję w tym czasie, 2) nie będę miał niczego do podpisania (Kacper, a może ty chcesz płytę na jutro????!)

A do Ciebie to mogłoby sie max jedno z nas wybrać, no bo dzieci. Ale w tej chwili nie umiem odpowiedzieć... Jakbym miał powiedzieć jednoznacznie, to mówię, że nie. Ale jeżeli można, to zostawiam sobie margines.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

... sromotnej, powiadasz? hm hm...

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Ja tam nie jestem pewien, czy zdążę na podpisywanie (monterzy mają mi mieszkanie rozwalać )... Czy Elrond będzie więc też u Budynia?

Budyniu, na wszelki wypadek podeślij mi swój adres (a może i jakąś komórkę)...
No i dzięki za Spasi Sohrani


PS. chyba nie vaginal, jeno vulval

ok, tak więc jak na razie zdeklarowały się jak rozumiem dwie osoby.... więc chyba nie ma sensu nazywać tego szumnie manewrami, trochę się wyrwałem przed szereg... To ja już nie wiem, co, w związku z tym - chyba nic? Jak ktoś chce po empiku wpaść, posiedzieć chwilę i pogadać to zapraszam, ale jako Manewrów traktować tego nie ma sensu chyba. Pozdrawiam :]

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.