Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 24 maja 2024 15:29:38

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1090 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 73  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 15:57:06 
Kilka luźnych myśli na świeżo (za paręnaście miesięcy może więcej konkretów będzie):

- najlepsza okładka w historii zespołu (i twórczości solowej Budzego). Nigdy jeszcze nie było TAKIEJ zgodności z zawartością płyty;

- jakie się otwierają scenerie? Nocno-(pod?)miejskie. Jakieś poskręcane estakady, chłodne światło, lśniący asfalt. Niby dużo przestrzeni, ale ona dusi, wyziębia. Pustka;

- "Anima" dotyka, póki co, najgłębiej. Lekki dystans tylko do "Katedry";

- pierwsze - absolutnie zbędne - przymiarki wykazały sporo miejsca za TRIODANTE. Nie będzie mi chyba żal LEGENDY spadającej z podium;

- co za magma!!!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 16:29:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 13:59:44
Posty: 363
Skąd: Rogoźna na Oberschlesien
po ledwie pierwszym przesuchaniu....co tu powiedziec...

zaryzukuje porownania

nowa plyta zdecydowanie lepsza niz PMK!....chyba tez lepsza niz UT...

hmm...ale ktos płyte porównywał do LEGENDY...moim zdaniem chybiony trop

_________________
w tym kraju, nigdzie nie ma ubitej ziemi


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 17:06:37 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:31:23
Posty: 3422
Począwszy od mojego pierwszego wpisu, pojawiąją się w tym temacie masowo odniesienia i porównania do poprzednich płyt. To tak trochę wygląda, jakbyśmy (mówię też o sobie) posiadali umiejętność oceny ostatniej płyty tylko w sposób relatywny, w pewnym sensie na uwięzi.
Wydaje mi się, że prawdziwym sednem sprawy jest głębia doznań, siła przekonywania, prawda płynąca z nowych kompozycji oraz zawartych w nich tekstów (kilka ciekawych postów tego typu tutaj się pojawiło, dla mnie - the best of by Dziki). Relatywność w dokonywaniu ocen nowej płyty jest, według mnie, podciąganiem nowego dokonania Armii pod istniejący schemat, w pewnym sensie szufladkowanie jej na siłę.

To taka luźna refleksja, bez chęci pouczania kogokolwiek, broń mnie Panie Boże.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 20:43:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 23 lutego 2007 17:08:00
Posty: 45
Skąd: z nienacka | Poznań/Swarzędz | ZHR | CLC
Nabyłem dziś płytę w Acid Shopie. Spóźniłem się na ćwiczenia, ale było warto, bo załapałem się chyba na jedną z ostatnich sztuk. ;)

Dla mnie miazga! Naprawdę świetna płyta, cała strasznie mi się podoba. Statek burz wymiata, zwłaszcza bas i waltornia, naprawdę coś wspaniałego!
Poza tym Zły porucznik, no i underground, bo śpiewam tam w końcu... ;)

No właśnie, smutno mi się trochę zrobiło, bo darłem papę na nagrywaniu Undergroundu, że aż gardło miałem zdarte, a nie jestem wymieniony wśród chórzystów... :( Domyślam się, że to pewnie żaden spisek, tylko przeoczenie, więc spoko.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 21:39:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 18 listopada 2005 20:20:58
Posty: 3939
Skąd: miasto Książąt
fidel pisze:
No właśnie, smutno mi się trochę zrobiło, bo darłem papę na nagrywaniu Undergroundu, że aż gardło miałem zdarte, a nie jestem wymieniony wśród chórzystów... Sad

tak pamiętam, ale np aim one jest. może przeoczyłeś post Elronda, w którym prosił o privy od osób, które brały udział w nagraniu.

_________________
kocham cię extra mocno, kocham cię luksusowo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 22:10:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 23 lutego 2007 17:08:00
Posty: 45
Skąd: z nienacka | Poznań/Swarzędz | ZHR | CLC
Viator pisze:
tak pamiętam, ale np aim one jest. może przeoczyłeś post Elronda, w którym prosił o privy od osób, które brały udział w nagraniu.

No fakt, nie widziałem tego postu. Moja strata. Ale aim one nie pisał nigdzie, bo by mi o tym powiedział.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 22:17:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 17:03:45
Posty: 524
Skąd: warsiawka
Erkej pisze:
umiejętność oceny ostatniej płyty tylko w sposób relatywny, w pewnym sensie na uwięzi


Erkeju kochany, ja myśle, że tej płyty, w sposób muzyczny i tekstowy nie da sie ocenic inaczej jak w kontekscie wszystkich poprzednich płyt, zastanawiałem sie nawet nad esejem pod tytułem "Twórczość armii w swietle kolejnych płyt - zmiany muzyczne i znaczeniowe" he he he.
No bo tak:
Anti armia - surowe, korzenne pierwociny, z wyraźnym brzemieniem punkowego buntu - Tomek pod wpływem swoich wokalnych dokonań z Siekiery. Klarowanie sie nowego stylu.
Legenda - Apogeum nowego - bajkowo-romantyczno - eschatologicznego stylu, charakterystycznej "treblinki" Bryla i uprzestrzennienia wokalu Tomka. Płyta zasłużenie uznana za punkowe dzieło dekady, mozliwe, ze dzieki temu iz zespół materiał ów nagrywał na wsi - z dala od miejskiej dźungli, we własnym dyktowanym naturalna koleja rzeczy tempem. Z dala od miejskiego zgiełku i polityczno-ekonomicznej presji...
Uwaga - pomijam exodus, czas i byt - koncertówkę dlatego, ze jest jedynie zapisem life, świadectwem jak na żywo ów styl sie prezentował (to wtedy Armia zapełniała Hale sportowe i koncertowe - to czas największej popularności i świetności. Czas i byt pomijam bo to ukłon w stronę fanów - nagranie w "dobrej" jakości utworów z pierwszej płyty. Cały czas ten sam styl i ten sam wysoki poziom.
Triodante - pierwszy Koncept-album w dyskografii zespołu. Diametralna zmiana koncepcji, przez jednych uznawana za najlepszą a przez innych za najtrudniejsza w odbiorze płytę. Silne wpływy nowego gitarzysty, muzyka szybuje ku rytmicznym połamańcom i jazzowym wręcz aranżacjom. Publika, przy niektórych utworach przestaje tańczyć....
Duch i Droga - pisze o tych dwóch płytach razem, ponieważ sa one owocem nie tylko kolejnych zmian personalnych zachodzących w łonie zespołu ale także osobistej przemiany wewnętrznej lidera - co znajduje wyraz szczególnie w warstwie tekstowej.
Po pierwsze - ogólne założenia stylu czyli połączenie ciężkiego hardcoreowego czadu z w podobnej muzyce zupełnie nie spotykana waltornią (czasem wiolonczela - słychać to na soul side story, o którym tez pisał nie bedę) jest bardzo wyraźnym i łatwo rozpoznawalnym znakiem zespołu. Czuć na Duchu większą niz na Triodante dawkę punk-rocka, co na powrót ozywia , "odświeża" muzykę zespołu, co jest o tyle ważne, ze właśnie wtedy następuje zupełne i kompletne odejście wiernej rzeszy fanów (części przez jawne i otwarte zadeklarowanie sie lidera - który wkrótce pozostaje jedynym członkiem oryginalnego składu)
Zespół przez pewien czas działa jakby w próżni - sam widziałem jak na koncerty kapeli, która ściągała sześćset osobowe gremia i musiała dawać dwa koncerty jednego dnia w tym samym mieście żeby wszyscy mogli to zobaczyć nagle - ni z gruchy ni pietruchy ma w Stodole koncert na którym jest 15(!) osób, z czego 5 to paulini he he he. Zamiast punków z irokezami w wyćwiekowanych skórach na koncerty Armii zaczynają przychodzić wątli młodzieńcy w koszulach w kratę z duszkami Taize na rzemyku. Możliwe, ze dlatego, ze W tekstach zostaje powiedziane wprost o kogo chodzi - wymieniając go z imienia i nazwiska. Droga - bardziej łagodna i bardziej melodyjna w stosunku do Ducha, przynajmniej dla mnie. Obie lubię jednako, jednakże w moim rankingu i tak na pierwszym miejscu była jest i zawsze bedzie Legenda.
Pocałunek Mongolskiego księcia - zespół kończy grac symfonicznego punka, zaczyna grac muzykę rockową. Nie mnie oceniać czy dobrze to czy źle. Ani PMK ani Ultima Thule nie siedzą zbyt często w moim odtwarzaczu. Na Ultima Thule zespół sięga w rejony, które zdaje się wcześniej nie były przezeń penetrowane - podroż w poszukiwaniu nowych środków wyrazy wydaje się być zakończona, i PMK I (szczególnie) Ultima pozostawiają nas w stanie dziwnego napięcia i oczekiwania - czym na nowej płycie zespół nas zaskoczy. Płyty, rzekłbym "lżejsze" w odbiorze. Niejako w tle powstają dwie solowe płyty Tomka, które moim zdaniem nie pozostaną na jego przemyślenia co znajdzie swe odbicie po pierwsze a w tekstach na Der Prozess a także w drugim i trzecim planie dźwiękowym płyty.
Der Prozess - ukoronowanie drogi jaką zespół na przestrzeni tych 29 lat przebył. Co szczególnie cieszy można z czystym sumieniem powiedzieć, ze nigdy nie dał dupy z typowo merkantylnych względów. Oparł sie rożnym modom i wpływom (nikt tak pięknie nie zagrał reggae w wersji czadowej jak na Sodomie i Gomorze!) - pozostał nie tylko wierny swemu stylowi ale co ważniejsze miał czelność i odwagę poszukiwać tak skrojonego wdzianka, które nie będzie uwierało i nie będzie zwisało, a które w pełni odda jego wewnętrzne piękno. Dostajemy do rąk kolejny koncept-album, który mimo, iż dotyka przekazu obecnego już na Drodze i Duchu - to jednak nie tak łopatologicznie i nie tak naiwnie podanego. I w tej muzyce i w tych tekstach słychac (jak i na Lunie) to brzemię lat i czuc ten sok, jaki mysli potrafia wycisnąć z mózgu, gdy sie patrzy wstecz na swoje życie, na kondycje człowieczeństwa z perspektywy lat i doświadczeń. Możliwe, ze jest to najlepszy materiał jaki ten zespół nagrał, możliwe jest tez, ze w ślad za procesem pójda nowe, równie głębokie dzieła. Ja tam chylę czoła - mnie ta płyta moze nie powaliła z nóg, ale poziom komunikacji jaki nastąpił pomiędzy moimi przemyśleniami i doświadczeniami, jasność odczytu zawartego w płycie a podanego nie wprost przekazu nie pozostawiają mnie obojętnym. To jest płyta, do której z chęcią wracam i do której na pewno z przyjemnością wracał będę. Tak jak *888* Tymka było dla mnie najlepszą płytą tego zespołu (ze względu na jednoznacznie punkowo-hardcorowe granie do którego moim zdaniem najlepiej pasowały dobrane teksty - a perła w koronie tej płyty uznaje monolityczne Słowo - reszta to przeboje) tak Der Prozess jest ciezka jak kamień, który odwala sie od grobu. Legenda to było latanie na skrzydłach, zapierajacy dech w piersi zachwyt nad wolnoscia i radosciż zycia - przeczucie demona, który jest wrogiem. Na Procesie demon jest zdemaskowany - obnażone sa jego działania, sposób w jaki pogrywa sobie z człowiekiem. Ten czad, ta muzyka ostra jest jakby wyrazem człowieka szamoczącego sie w uscisku demona - demon kpi ze słabej istoty - ale jest dla niego nadzieja - i to jest moim zdaniem główna myśl, osnowa tego Albumu. Tak jak u Kafki nie było nadziei (człowiek jak zwierzę zarzynany po bezsensownym procesie) tak tutaj proces ów jest przełamany. Piękne, dojrzałe i pouczające dzieło. mam nadzieje, ze taka była intencja twórcza - żeby dać ludziom nadzieje, ze nie są sami i ze nie stoją na z góry skazanej pozycji. Wiemy o zachwycie Tomka na d Beckettem - jego "Rien a fair" - nic się nie da zrobić wydaje się tu być zupełnie przełamane...
uff, ale pojechałem, ale o tym właśnie myślałem dzisiaj wracając z pracy i słuchając Prozesu w zatłoczonym metrze a potem nie mniej zatłoczonym 522. I znowu, jak za czasów Legendy, która wyciskała łzy z moich oczu, czułem, ze jestem gdzieś zupełnie indziej a nie w zatłoczonych środkach masowego rażenia. Właśnie dlatego uważam ta płytę za tak ważna w dorobku zespołu.

_________________
<"///><HOPE><\\\">


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 22:22:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 12:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Po trzech odsłuchach kilka słów:
- płytę należy słuchać w całości (MySpace to zmyłka),
- ostatni utwór potrzebny, bez wytchnienia się nie da,
- "Proces" wydaje mi się syntezą całej twórczości Armii,
- płyta bardzo mi się podoba.

Na początek tyle.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 22:32:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 17:03:45
Posty: 524
Skąd: warsiawka
pilot kameleon pisze:
"Proces" wydaje mi się syntezą całej twórczości Armii


no prosze - woda n mój młyn!

_________________
<"///><HOPE><\\\">


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 22:33:25 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 20:24:08
Posty: 3118
Na początek, po kilku przesłuchaniach.

z tym :
pilot kameleon pisze:
- płytę należy słuchać w całości (MySpace to zmyłka),
- ostatni utwór potrzebny, bez wytchnienia się nie da

jak najbardziej zgoda.

Na razie mi się podoba pod względem smaczków muzycznych - tu klawisze, tam coś tam itd. chociaż całość na razie nie porywa muzycznie.

No i problem mam z klimatem tej płyty. Jest mega ciężki, gdy słucham - wyłączam się od świata, tylko "uczucia" jakie pobudza ta płyta nie są ciekawe, nieokreślony niepokój i coś, coś jeszcze mrocznego, chociaż na razie nie wiem co. Nawet "Underground", chociaż właśnie potrzebny, nie spełnia zamierzonej(?) swojej roli całkowicie.

Zobaczymy co będzie dalej, niemniej płyta z pewnością dobra.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 23:02:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22919
a ja właśnie zaczałem sobie rozbijać, tzn "Statku burz" i "Katedry" słucham najczęściej, a tego co wcześniej i tego co potem - trochę mniej, zresztą właśnie to co wcześniej i potem tworzy całość bardziej, te dwa sa jak dla mnie autonomiczne.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 23:05:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 17:03:45
Posty: 524
Skąd: warsiawka
Groszek pisze:
niepokój i coś, coś jeszcze mrocznego


Dobrze, bardzo dobrze! Tak właśnie ma działać ta płyta! Obudź się człowieku, przejrzyj na oczy, byś mógł zacząć żyć!!! Zobacz, w czyjej jesteś władzy - to nigdy nie jest miłe, gdy zaczynasz dostrzegać prawdę. Dlatego tak wielu ludzi żyje w kłamstwie - oszukując samych siebie.... często nie mogą pogodzić się z prawda i ociekają w narkotyki, alkohol, przypadkowy seks, szał zakupów, sporty ekstremalne etc...
Tak, ciekaw jestem jaki innych "roz****doli" ta płyta he he he...
-
Ten zespół nigdy nie grał łatwej muzy, ale jak pisałem wczesniej - teraz sie wspiął na wyżyny he he he

_________________
<"///><HOPE><\\\">


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 23:06:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17293
Skąd: Poznań
Panie, Panowie! Jest dobrze!
(po pierwszym przesłuchaniu) :-)

Na dziś to tyle... no dobrze - "Anima" na razie wygrywa :-)
A "Underground" bardzo potrzebny, wcale nie taka doczepka jak to myślałem (choć "spierdoliłem" jest w sumie słabe...)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 23:17:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 13 stycznia 2008 23:19:30
Posty: 4159
Skąd: Wrocław
Cytat:
jedynym członkiem oryginalnego składu


A gdzie w tym rozliczeniu Banan?

Natomiast co do płyty, to z każdym przesłuchaniem płyta zyskuje In My Eyes (że tak sobie pozwolę za Minor Threat), to trudny album, stąd może tak.. niespójne oceny, na które zwróciła uwagę Natalia.

Próbka z MySpace nijak ma się do klimatu całej płyty, choć jest niewątpliwie zachęcająca do zapoznania się z całym albumem.

Moje odmienne oceny wynikały, podejrzewam, również z tego, że oderwany od całości płyty "Zły Porucznik" jest dobrym czadowym utworem, w którym można doszukiwać się głębszego sensu, który można rozpatrywać na różnych płaszczyznach, pewnie, ale jednak dopiero, gdy po ostatnich dźwiękach "Złego Porucznika", ktoś wrzaśnie "Giasz!", Godzilla wyda okrzyk, ktoś zakrzyknie "Nibru, wodzu", a do Katedry, co czeka na świt, wróci zbłąkany syn, by usłyszeć, że jest głupcem, a jego proces idzie źle i, nawet jeżeli pierwszy raz to nic, to dopiero wtedy można oceniać "Złego Porucznika", jak i każdy inny utwór, z "Undergroundem" łącznie. Bo "Underground" to dla mnie kontynuacja opowieści. To właśnie to "przebicie do Wieczności", jasny znak, że historia pierwszych sześciu utworów skończyła się jednak dobrze, mimo tego (trzymam się swojej interpetacji!), że ciało zostało w kamieniołomie. Na zawsze. I że z radości mogę wołać na cały głos.





Łooo-o-oo.

Uldor

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 stycznia 2009 23:17:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28026
Dziki! Aleś pojechał, super!

Wiele kwestii ale na razie zapytam o jedno:
mocny w gębie pisze:
charakterystycznej "treblinki" Bryla
Co masz na myśli? brzmienie? :)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1090 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 73  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group