Ultima Thule

Nie wiem, na ile jest to pytanie na serio, ale Duch w największym do tej pory forumowym plebiscycie, mającym wyłonić najlepszą płytę, zajął trzecie miejsce.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

w ogóle to chciałem przypomnieć, że mamy zaległy rewanż jeszcze.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Budyń, ja nie wiem, czy jest sens odbywać ten rewanż... jakby się miał odbyć, to by się było odbył... to, że się nie odbył, może było nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, a może znakiem, że trzeba wybrać inną rywalizację?...


właśnie to! popieram i tak też zaglosowałem



i że jeszcze Pippin poparł tę absurdalną tezę


bardzo się nie zgadzam!!!!!

ja obiema nogami i trzema rękoma po stronie Armii vs Tymek, natomiast w wyżej wymienionym meczu z dziką satysfakcją zagrałbym po stronie 888!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Armia vs. "Boży bojownicy"...

Wydaje się, że Armia kontra Tymek, to najlepsze rozwiązanie. Tylko gdzie ja bym zagrał?.... Jeśli byście pozwolili...

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc

888 nie ma takiego forum

a w ogóle to pomysł Armia vs Tymek chyba Crazy przy naszym ostatnim spotkaniu podsunął, nie?

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Znaczy według mnie najsłabsza jest "Droga", lepszy "Pocałunek" a lepszy od "Pocałunku" jest "Duch" - to jeśli chodzi o najmniej przeze mnie lubiane (co nie znaczy że złe!) płyty studyjne Armii - koncertówek nie liczę no i takoż "Czas i byt" jakoś porównywać ciężko.

Tak się nad tym zastanawiałem i stwierdzam że:

Mecz Legenda-Triodante był meczem zwolenników dwóch najlepszych* i najbardziej popularnych* płyt Armii. Więc wybór miał duży sens. Dla mnie jednak ciągnąć to dalej i ostrzeliwać po innych płytach sens ma dużo mniejszy. Tak jakbym nie wiem... wybrać musiał między Bieszczadami a Beskidem Żywieckim a potem... bo ja wiem między Górami Kaczawskimi a Bystrzyckimi. Nie ta skala, nie te emocje.
Dlatego jakoś utarło mi się że ma to być wybór między dwiema NAPRAWDĘ ważnymi ze wszechmiar opcjami. Sumując to wszystko uważam że wybieranie między Armią a 2Tm2,3 ma sens zdecydowanie większy. Podpisuję się zatem pod tym co to Crazy głosuje rękoma i nogoma...

*w rozumieniu szerokiego gremium i ogółu a nie niektórych pojedynczych forumowiczów

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Mecz Legenda-Triodante był meczem zwolenników dwóch najlepszych* i najbardziej popularnych* płyt Armii. Więc wybór miał duży sens. Dla mnie jednak ciągnąć to dalej i ostrzeliwać po innych płytach sens ma dużo mniejszy.

Ech, a mecz Trupie Ciacha kontra Trupia Czacha?
Chodzi o ideę spotkania, a obiektywne wyłonienie zwycięzcy.


Zwłaszcza że Triodante i tak jest najlepsze

oj chyba nie! ja o tym pomyśle usłyszałem w Krasnem 1 listopada, a już wtedy nie było on zdaje się świeżyzną.


toś dołozył jeszcze trzecią z ulubionych moich

_________________
ćrąży we mnie zła krew

...a ściślej rzecz biorąc - najrzadziej przeze mnie słuchane, najmniej lubiane - ergo - dla mnie najsłabsze.
Droga - jest nierówna i wyboista.
Kilka dobrych utworów (Dom przy moście, Jestem smutny, przebojowe Radio NRD, jeden świetny riff - Wspaniała nowina, jedna świetna piosenka Kfinto, a reszta wyraźnie odstaje, aż muszę przewijać).

Duch - już pisałem, że to "zdrada metalowa" , ale tu są dwa świetne utwory: Pięknoręki (i ten riff!) oraz Duch wieje przez świat. Kilka dobrych: Bracia Bum, Pieśnia moją jest Pan czy Łapacze. Resztę zwykle przewijam. Zwykle. Czasem słucham.

Także nie wiem co w tym absurdalnego? Może to że koncertówek też nie liczę, a Czas i Byt stawiam jednak wyżej od obu D., ze względu na KFC, końcówkę Aguirre, Exodus i sentyment, boć to przecie pierwszy mój kontakt z tym zespołem.

Mi tam rozmowy na forum dość dobitnie wykazały że jest dużo zwolenników Ducha, i dużo zwolenników Drogi i zwykle Ci co lubią bardziej Drogę, mneij lubię Ducha i na odwrót.
Acz pewnie Armia kontra Tymek to mecz ciekawszy.
A czy na forum Tymka pojawił się temat odpowiedni? Bo zdaje się że wyniki przesądzają wygraną idei. I - ponowię pytanie - co na to grajkowie? Całkiem mogący być w tym zainteresowani

3Bajku bywalcu dawnych Polconów - mecz Czaszki ze Szkieletami miał sens o tyle że to dwa odpryski działalności Elronda, każdy inny i każdy w innym składzie - jest tu moim zdaniem w czym wybierać. Acz zgadzam się, chodzi o to żeby sobie pograć i ja tam przy każdej polaryzacji na jakąś się opcję zdecyduję. Po prostu uważam że wybór między kapelami jest ciekawszy niż wybór między mniej lubianymi (w sensie: między dwiema które nie uchodzą za najwybitniejsze osiągnięcia) płytami w obrębie kapeli jednej.


Ja w sumie też ale odkładam ją nieco na bok jako że głównie się z powtórek składa. Poza tym nie chciałem denerwować nazbyt Crazy'ego
Co do zawartości Ducha i Drogi to mamy Barcie (Wielki zresztą) ogólne odczucia bliźniacze acz rozłożenie je na konkretne utwory jest zupełnie inne


Wiesz, gdzieś się te nasze gusta rozminąć w końcu musiały. Ale ale! Słowo "ulubione" w Twoim przypadku co do wspomnianych albumów mi dość mocno tu burzy koncepcję. W jakiej to żeś drużynie pamiętnego wiosennego sobotniego popołudnia w 2005 roku kapitanował, z pieśnią biegał do boju, a i po pięknym rajdzie lewym skrzydłem, podając piłkę pod właściwy lewy but, nawet asystę zaliczył, hę?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Osz kurde - take it easy Crazy!


Pippinie (nomen-omen) Drogi! Przy najbliższej okazji należy owo rozłożenie na konkretne utwory uzgodnić przy (a przynajmniej omówić, ale też przy )

Baaardzo chętnie

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A może taki meczyk: Armia "Popcornowa" vs. "Przed i po" ?(ale w to w dalszej kolejności Po Tymek vs Armia). Można psioczyć na ten okres w Armii, gdy na gitarze rządził Popcorn, ale na pewno był to okres wyraźnie różny

Zresztą, według mnie może i najlepszy? Nic nie miałem i nie mam przeciwko "metalowej zdradzie" Sądzę, że taki mecz ludzi by rozgrzał, bo po wpisach widzę, że opinie na tema okresu "Prażonokukurydzowego" w Armii są podzielone.

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc

W takiej sytuacji najciekawsza byłaby Armia wg Bryla kontra Armia wg Budzego, tylko zapominasz qastodisto że takiego meczu nie da się zrobić, ze względu na niechęć zainteresowanych (tzn. ideą meczu jest koncert po w ramach wymieninonych opozycji, co dotychczas występowało).



Dla mnie uchodzą, zwłaszcza Droga, a znam i takichich co Ducha traktują niepoślednio. Zresztą chodzi o samą ideę.
Rozumiem że Tymek kontra Armia to najciekawsza opcja (zwł. wobec głsowania) i akceptuję.
Dla mnie Droga kontra Duch ciekawsza, bo b.lubię Armię i obie wymienione płyty. A Droga kontra Duch byłaby dla mnie o wiele ciekawsza niż Trupia Czacha, której twórczość zupełnie mnie nie wzrusza.
Są różne opinie i zwycięstwo jednych nie musi oznaczać, że drugie są bez sensu. Ale wobec Twojej i Barta opozycji zakładam diabelski topik.