Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 12 maja 2024 15:11:29

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: ndz, 01 stycznia 2006 13:25:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22902
20 stycznia Łódź (Dekompresja) *****

Mieliśmy jechać w czwórkę, potem w trójkę, ostatecznie pojechaliśmy we dwóch z Mareckim. Pierwszy taki wyjazd, pierwsza taka droga, pierwsze spotkanie z kilkoma forumowiczami z Łodzi, pierwsza rozmowa z muzykami Armii, wreszcie pierwszy koncert dla mnie koncert Armii po wieloletniej przerwie. Niesamowite po prostu przeżycie.


21 stycznia Bydgoszcz (Mózg) *****


Najbardziej punkowy koncert Armii jaki widziałem w zeszłym roku, zarówno muzycznie (ale nie w sensie jakiś niedociągnięć, a po prostu kopa, choć Budzy miał tego dnia kłopoty ze zdrowiem, ze strony publiczności nie dało się tego odczuć), jak i poprzez klimat miejsca i publiczności. Bardzo ostre pogo, pot wracający z sufitu na publiczność, dużo starych załogantów, punki, skini, szaleństwo po prostu. Do tego droga z Bogusem i panaem, który całą drogę się nie odzywał, by pod koniec wypowiedzieć kilka słów, które dostarczyły nam powodu do ataków śmiechu na następne pół roku, niezorientowani mieszkańcy, kierowca busika uprzejmy inaczej, a przede wszystkim gościna u dyingbride. Bardzo udany wyjazd.

27 stycznia Warszawa (Stodoła) **** 1/2

Byłem tego dnia wykończony po egzaminie, przez co nie byłem w stanie aż tak przeżyć tego koncertu, jak było to możliwe, do tego jednak był to już trzeci koncert w tak krótkim czasie. Największe wrażenie zrobiło więc na mnie to, co było nowe w zestawie, czyli "Dla każdej samotnej godziny", "Śmierć w Wenecji" jakoś mi przeleciała bokiem, chyba nie było mnie wtedy w głównej sali, bo żegnałem się ze znajomym... Największego kopa na tym koncercie dała mi Moskwa, grając "Powietrza!", gdy już musiałem rzucić się w pogo. Wyżej niż sam koncert oceniam oczywiście akenty forumowe, wręczenia miecza i spotkanie u Crazych. Potem zaś słuchanie płyty, najpierw bez entuzjazmu, a potem, stopniowo, z coraz większym zachwytem...

20 maja Lublin (Hala Sportowa Akademii Medycznej) ****

Tym razem pojechałem sam, na zaproszenie i za namową Elberet, której bardzo dziękuję za opiekę i nocleg, a opieka nie była wcale łatwa, nasze spotkanie rozpoczęło się od zgubienia przezemnie drogi i kłótni a rczej pyskówki z kanarem, gdy już znalazłem się na włąściwym przystanku. Sam koncert zaczął się od "Inaczej niż zwykle", które wtedy usłyszałem na tej trasie po raz pierwszy, bardzo się z tego ucieszyłem, też dlatego, ze wiedziałem, ze to ulubiony kawałek Elberet... Ale reszta koncertu aż tak mnie nie porwała, tu grała Beata na perkusji, a ja jednak wolę bardziej punkową grę Ślepego.

28 maja Warszawa (Punkt) *****

Mecz, koncertowe wykonanie "Triodante"a wreszcie największe manewry u mnie w domu, z udziałem całego zespołu Armia i wielkiej liczby forumowiczów. Przeżycie dla mnie niesamowite, spełnienie kilku marzeń naraz, niestety, zeżarte przez grypę, która mnie dopadła na tyle brutalnie, że zasypiałem (trzeźwy!) pod koniec koncertu. Ale było to piękne, jeden z lepszych dni w zeszłym roku w ogóle.Zabrakło mi tylko "Kochaj mnie", którego już chyba nigdy na koncercie Armii nie usłyszę. Mi całe "Triodante" jednak tego nie zrekompensuje, choć wiem, jak wielka jest to płyta. Ale usłyszeć ją na żywo - to niewątpliwie było Coś.

10 lipca Poznań (Malta - Meta) Finał XV Festiwalu - "Legendy polskiego punk rocka" w czasie XV Międzynarodowego Festiwalu Malta ******

Pięknie. Kupowanie biletów na pociąg w ostatniej chwili, spotkanie z Vaileyem przy wsiadaniu do pociągu, piękne spotkanie u Dzynia i Morelli, zmrok nad jeziorem, wreszcie koncert, niesamowity. Świetne nagłośnienie, zestaw co prawda dla wielu zbyt ograniczony do "Legendy", dla mnie jednak najlepszy na wielki darmowy koncert... Trochę się bałem, ze po Kulcie się przerzedzi, a tu nie - na Armii bawiło się chyba nawet więcej osób! Dotatkowe, wielkie wrażenie sprawiały slajdy, ponoć zrobione na gwałt w jeden dzień, w sumie proste, a przecież tak wiele wnoszące.Drobne problemy z szukającymi zaczepki kolesiami w drodze powrotnej nie zepsuły tego wspomnienia. Dla mnie chyba najlepszy i najpełnieszy koncert.

30 lipca Warszawa (teren Muzeum Powstania Warszawskiego w Parku Wolności) ***

Najgorzej... Pogoda wykończyła i publiczność, i muzyków, co niestety było słychać. Tak więc tylko tyle...

08 października Poznań (Czytelnia) - Budzy solo *****

...a przecież na scenie Armia:) Bardzo dobry koncert i zagrany w idealnym dla tego koncertu miejsce, wcześniej mecz, a później wspaniała impreza u Ślepego.Wracając do koncertu jeszcze, niespodzianki z repertuaru Armii były dla mnie największym przeżyciem, podobnie "Cuda"... Natomist kilka piosenek, które lubie mniej, w wersji live nie przekonały mnie tak jak np Mareckiego, do ponownego odkrywania tej płyty, choć kupiłem sobie reedycję.

16 października Warszawa (Hybrydy) Budzy solo ****

Fajnie, ale jednak mniej fajnie, chyba to kwestia czasu i miejsca. No ale za to była Siekiera, wreszcie raz jeden przezemnie wykrzyczana z publiki.
razem: 7 koncertów Armii, 2 Budzego solo - rok udany :)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 01 stycznia 2006 15:18:00 

Rejestracja:
pn, 07 marca 2005 23:40:05
Posty: 1662
Budyń pisze:
Trochę się bałem, ze po Kulcie się przerzedzi, a tu nie - na Armii bawiło się chyba nawet więcej osób!

hmm moim zdaniem po koncercie Kultu nastąpił prawdziwy exodus (movement of tha peopleee). owszem na Armii nie było mało ludzi, ale z pewnością mniej niż Kulcie. Tak czy siak koncert był zacny.
ode mnie *****

10.02.2005 Poznań - U Bazyla
Armia jak zwykle zagrała świetnie, ale docenić ich granie bylo trudno, bo nagłośnienie słabowało, a akustyka w tym klubie jest denna. Ci którzy chcieli kontemplować dźwięki prawdopodobnie się zawiedli, ale za to ludziska chcący się wyładować dostali, czego chcieli. Słowem: czad!!! i ja tam byłem, nieźle się wyżyłem:D
*****


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 02 stycznia 2006 18:01:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
najważnijeszym przeżyciem mojego życia koncertowego tego roku a nawet w ogóle w życiu był Dead Can Dance.
poza tym: ARMIA na Malcie - oglądając go z boku ale z bliska zastanawiałam się, czy to jeszcze ten Budzy?; pod Muzeum Powstania - ta noc na długo pozostanie w mojej pamięci: własnie ten tropik, noc, Muzeum, Lao Che i na nowo odczytane teksty Armii w tym kontekście; stodoła - najfajnieszy koncert armii na jakim byłam.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 02 stycznia 2006 18:31:07 

Rejestracja:
śr, 01 grudnia 2004 15:16:01
Posty: 2647
w tym roku na armii bylem razy 1,5: w stalowej 7 maja i 14 pazdzierza w kraku (ten akustyk jp2) oba koncerty byly bardzo dobre (pierwszy bardziej "zawyczajny", ale obfitowal w wydarzenia pozamuzyczne), ale nie bede sie rozpisywal tylko odesle, w sprawie pierwszego tu: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?t=458. drugi - wiadomo (wielu nas na nim bylo), to odesle tu: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?t=718 i http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?t=753.
pozatym ubogo. :cry: 2tm2,3 w stalowej (mozna o nim przeczytac tu: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?t=619) i jeszcze mniejsze: the calog w radio rzeszow (ciekawy brit rock, czasem puszczaja ich w trojce, chlopaki sa z rzeszowa, ale juz mieszkaja w wawie, sie nawet rozkrecali, wydali plyte dirty world i kilka singli, wspierali pomaranczowa rewolucje, ale cos ucichlo); maska w radio rzeszow (cienki hard rock z elementami heavy z okolic krosna, odradzam, ale nie zanosi sie, ze kiedys o nich uslyszycie); maska i pudelsi na plantach w rzeszowie (nie lubie obu wykonawcow wiec jeszcze gorzej, najbardziej z imprezy, ktora organizowalem, promujacej nowy kierunek na mojej uczelni, zdrowie publiczne, zapamietalem haslo malenczuka: ligelajzy :? fe!)
wiecej grzechow nie pamietam, wybieralem sie na kilka dobrych zagranicznych koncertow w wawie, ale z zadnego nic nie wyszlo. wstyd, bo tyle okazji bylo.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 04 stycznia 2006 19:27:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11819
7 maja Stalowa Wola
Koncert bardzo sympatyczny - moje refleksje są również w poście wyżej (znaczy w linkach). niesamowite spotkania z ludźmi, Popcorn na wiośle, Banan na waltorni.
*****




20 maja Lublin (Hala Sportowa Akademii Medycznej) *****(*)
jeden z najlepszych koncertów - pod względem brzmienia i setlisty - cudo. Cudowne bisy, niesamowita atmosfera
EDYCJA: zapomniałem dodać, że ja przepadam za brzmieniem perkusji Beaty (no i to że była to było dla mnie bardzo miłe zaskoczenie)

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 stycznia 2006 01:00:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
Trochę tego było w ubiegłym roku:

Początek stycznia - Krotoszyn :oops:

Luty - Poznań u Bazyla
Koncert mógł się podobać. Fajny klimat ale nagłośnienie kijowe.

Kwiecień - Gniezno "Młyn"

Zajebisty koncert

Maj - Krotoszyn plener

Zajebisty koncert.

Maj - Warszawa "Punkt

Koncert marzenie.

Czerwiec - Jarocin "PRL Festiwal"

Niesamowity klimat wczesnoporannych godzin. Ostatni koncert z Popcornem...

Lipiec - Poznań Malta

Zajebisty koncert.

Sierpień - Wołów plener

Zajebisty koncert. Pierwszy koncert z Francem na gitarze. Czad na maxa!

Budzy solo

Październik - Poznań "Czytelnia"

Koncert rewelacja!!!

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 stycznia 2006 19:51:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:39:34
Posty: 2858
Skąd: bydzia
BartiZ = Miszcz Synonimuff! :D

w takim razie ja tez skrotowo, zara komentarz swoj wystawię :)

_________________
you create your hell...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 stycznia 2006 20:38:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...wyszło mi ,że koncertów Armii w 2005 było 39.....szczególnie zapamietałem: Lódz-dekompresja, Warszawa -stodola, Gdynia -ucho, Gniezno, Warszawa -punkt (najfajniejszy), Lubliniec, Poznań -malta, Wejcherowo....... no i najmniej udane to : Poznań -u bazyla (tragedia) ,Kwidzyń, Warszawa -powstanie (pogoda, Lubin,......poza tym były 3 koncerty budzego"solo" które uważam za udane..... no i do tego 23 koncerty zespolu 2tm2,3 z ktorych dośc dobrze wspominam koncert na górze św. Anny..i pokolenie JPII w Krakowie........ a jako widz:DEAD CAN DANCE !!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 stycznia 2006 20:58:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 12:17:46
Posty: 4937
Skąd: Biadacz
to ja jeszcze przypomnę kilka koncertów:

Wrocław - pierwszy koncert po wydaniu UT
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... highlight=

kameralny występ w Dobrzeniu Wielkim pod Opolem
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... highlight=

koncert z oberwaniem chmury w Lublińcu - to chyba był ostatni występ zespołu z Popkornem
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... highlight=

no i powyżej wspomniana Góra Św. Anny
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... highlight=

jako widz:
New Model Army !!!

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 stycznia 2006 22:46:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:39:34
Posty: 2858
Skąd: bydzia
5 koncertów w ciagu jednego roku?? Tak czesto jeszcze mi Armia nie grala.... Gwiazdkuję calosc, same koncerty + atmosferę okołokoncertową


21 stycznia Bydgoszcz (Mózg) *****

Armia w moim Mózgu!!! Armia Forumowa. Armia Imieninowy prezent! Lodowe czekoladki od Manool. Bogi i Budyś na złym przystanku. Pijany ShizMaciek w Armijnej kanciapie.... Koncert na uginających sie deskach. Delicje…


27 stycznia Warszawa (Stodoła) ****

wrażenie: „to na koncercie można oddychac? Tak na pelen gwizdek??” Feeria barw i znajomych twarzy. A Kolo mnie znow miotająca kopami pankówa z listopadowych trupioczaszkowych Hybryd… Bardzo udany występ, choć zgodnie z prawem pierwszeństwa, to Mózgowe granie zapadło głębiej i mocniej poruszylo.


28 maja Warszawa (Punkt) *****

Kameralnie, upalnie, piwnicznie, wzruszająco. Dźwięki przenikają na wskroś. Najbardziej porusza czesc druga – Triodante caly czas!!! Dół znika.. I bliscy wkoło są .


10 lipca Poznań (Malta - Meta) Finał XV Festiwalu - "Legendy polskiego punk rocka" w czasie XV Międzynarodowego Festiwalu Malta ***i pół za świeże powietrze

Ograniczone pole manewru. Statyczny odbiór. Podwójne krycie za plecami. A może zwyczajnie zmeczona jestem… Czasem i tak trzeba..



08 października Poznań (Czytelnia) - Budzy solo *****

Cuuuudnie!!!! To pierwszy ogląd i odsłuch solówki na żywo. Prześlicznie! Ta kompilacja syntedźwięków w ”Radiu R.”. Słowa, słowa, słowa. Ech…..

_________________
you create your hell...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 05 stycznia 2006 23:45:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Cztery koncerty:

Warszawa Stodoła ****

Nie ma maxa, bo max dopiero będzie :) Podobało się bardzo, choć goście dużo mniej mnie interesowali, niż jubilat, w związku z czym nie było miłej mi, transowej niemalże, spójności...
Poza tym niezwykle ważny to dzień - bo po raz pierwszy zobaczyć mogłam wspaniałych Forumowiczów - nieznanych mi wcześniej ani z realu, ani z wirtualu. I choć ostatecznie - "nickowo" - zapamiętałam tylko ... trzech ( :oops: wybaczcie! za dużo wrażeń na jeden wieczór), to wrażenie pozostało mi bardzo sympatyczne... Pomimo tego, że nie mogliśmy świętować urodzin razem z Wami u Krejzich :-(
Coż jeszcze - wręczanie MIECZA :!: ...ech...

Warszawa Punkt *****

To była MAGIA! Podziemny klimat! Długo i przepięknie... Tak - to chyba jeden z najpiękniejszych wieczorów tego roku...
I kontekst cały meczowy i manewrowy. Tyle miłych spotkań!!! Upalna atmosfera...
Niewiarygodne zbiegi okoliczności...Trawnik przed domem Budynia...Pomidorowa i mielone...

Poznań Czytelnia Budzy solo *****

Inna bajka, ale równie piękna... Jesienna melancholia... Odpoczynek...Relaks i tak miły widok coraz bardziej bliskich twarzy... Ominął nas mecz, ale ogromnie cieszę się, że dotarliśmy do Poznania na koncert i bibę ;-)

oraz

Warszawa Paulini 2Tm 2,3 **** 1/2

Zimny kościół i gorące serca :) (Pomyśleć, że prawie Was wtedy nie znałam!) To też był magiczny koncert. I wzruszający...rekolekcyjny...

DOBRY TO BYŁ ROK

( Wygląda na to, że nie da się już opisać koncertów Armii w oderwaniu od całokształtu WYDARZEŃ forumowych :) )

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 stycznia 2006 00:10:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 16:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
hm.

Chorzów - czerwiec chyba - koncert ciekawy. nawet w młynie byłem. i te krupnioki co po koncercie jedliśmy z zespołem :wink:

Wawa punkt - wiadomo :D

Ruda Śląska - gig u mnie, wydawałoby się,że ma być fajnie. ale nagłośnienie kijowe było. w sumie nie był to najlepszy ich występ

Chorzów - listopad chyba - nie byłem na całym, ale brzmieli nie najgorzej z początku.

no i Kraków JPII pokolenie, czadowo było =)

---
to jeśli idzie o Armię, bo o innych to mógłbym jeszcze długo pisać

:faja:

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 stycznia 2006 01:51:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 25 kwietnia 2005 18:08:43
Posty: 33
Skąd: Lublin
2005-jaaa...na tylu koncertach i festiwalach to w zyciu nie byłem...

Armię spotkałem w dwóch miejscach

Lublin hala AM - na pewno było fajnie. Ael jak bardzo to nie jestem w stanie powiedzieć, bo było bardzo dużo Agropola na dwóch... :twisted:

Jarocin-PRLFestiwal

Świetny festiwal pod względem klimatu. Organizacja tragiczna, ale twardy byłem i do koncertu Armii dotrwałem...zawaliście było

poza tym 2tm2,3 do nas dotartł tylko akustycznie więc nie byłem.

Ale dotarło do ans dużo innej fajnej muzy, ja też sie pofatygowałem w parę miejsc

Najlepsze koncerty tegoroczne to
Indios Bravos, Behemoth, Hunter na HUNTERFEST w Szczytnie, w ogóle zajebista impreza.

Festiwal Muzyki Etnicznej Szeszory 2005(Ukraina)-klimaty rodem z filmu "Fala'85" Metale, punki, rastamanie, hipisi, ukrainscy naziole, policjanci i miejscowi górale-wszyscy chleją, ćpaja i sie bawią w folkowo-punkowo-regałowych rytmach.

KAT z Kostrzewskim w naszym lubelskim Graffiti-stara załoga się zeszła i robiła klimat

Lao Che-też w Graffiti- dla mnie najlepszy klimat muzyczny od Czasu Dead can Dance i Massive Attack. Koncert też niesamowity- metale, punki, rasta, pojedyncze łyse jednostki-klimat niesamowity był

Hunter w Lublinie(znowu Graffiti)-jak zwykle czad i klimat-i tak przez przeszło 2h-no i Metallica w ich wykonaniu-genialna


Mikołajki Folkowe-Chatka Żaka- niesamowite trzy dni spędzone w innym wymiarze jakim jest ta impreza-wszystkie koncerty zajebiste-od robiących klimat dziadków, przez Kapelę ze Wsi Warszawa i folkmetalowy Żywiołak po ukraińską Perkałabę-największe odkrycie festiwalu

Zobaczymy co Nowy Rok przyniesie-na razie jego wyznacznik czyli WOŚP w Lublinie i widniku nie wzglada najlepiej...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 stycznia 2006 09:42:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
monika pisze:
Wygląda na to, że nie da się już opisać koncertów Armii w oderwaniu od całokształtu WYDARZEŃ forumowych

No to ja spróbuję, bo te WYDARZENIA zaciemniają obraz sytuacji. Ale rzeczywiście, nie wszędzie się da...

ARMIA

... bo najpierw jest Krotoszyn ****, a tu trudno uciec od tematu forum. Pierwszy dla mnie koncert od ponad roku, o ile pamiętam, więc nie zwracałem uwagi na żadne niedociągnięcia i ogólnie byłem gotów stwierdzić, że to był dobry koncert. Oczywiście, dodatkowy plus za wykonawców. Minus za czas trwania.

Bydgoszcz, Mózg **** 1/2
Tu, gdyby nie brak powietrza, byłoby rewelacyjnie. Niestety w połowie koncertu nie miałem już na nic siły. Ale koncert był już pełnowymiarowy, z ogniem.

Warszawa, Stodoła **
Na 20-lecie oczekiwałem koncertu przekrojowego, było to, co zwykle (20 lat na scenie, dwie płyty, w tym jedna słaba, a druga taka sobie). Gdyby nie oczekiwania, pewnie spojrzałbym na ten koncert przychylniej. Gdyby nie choroba, pewnie w minimalnym stopniu też. Ale nie ma co gdybać, było słabo.

Warszawa, Punkt ***** 1/2
Zupełnie inna bajka. Wprawdzie zmęczenie dniem koncertu i brak snu przez dwie poprzednie noce sprawiły, że pod koniec pierwszej części wycofałem się i przysypiałem stojąc pod ścianą, ale nawet podczas tej pierwszej części były momenty godne zapamiętania (np. Inaczej i Biesy). No a po przerwie to wiadomo. Najlepszy koncert Armii, na jakim byłem. Może i w ogóle najlepszy koncert, na jakim byłem, bo właściwie nie chodzę na koncerty ;-)

Poznań, Malta *** 3/4
Tu nastawienie miałem przeciwne do stodołowego, bo nie oczekiwałem zupełnie nic. Nie będę ukrywał, że koncert był dla mnie dodatkiem do WYDARZEŃ, o których miałem nie pisać. No i dlatego, że niczego rewelacyjnego się nie spodziewałem, ocena jest wyższa, niż by się koncertowi należało :-) Po stronie plusów - sceneria. Minusów - efekt gry na 0 gitar. Ten plus za scenerię jest duży, ale brak oczekiwań jest mieczem obusiecznym - ogólny marazm nie pozwolił mi się zachwycić na bieżąco, dopiero później stwierdziłem, że to było efektowne.

BUDZY SOLO

Poznań, Czytelnia **** 1/4
Nie należę do fanów tego repertuaru, ale na koncercie słucha się tego z przyjemnością (czego chyba nigdy nie powiem o płycie). Duży plus za atmosferę - mało miejsca i prawie sami znajomi (znów problem z ucieczką przed kontekstem forumowym). Plus za Archaniołów, powoli zaczynam się przekonywać do tego kawałka w wersji nieoryginalnej. Minus za support ;-)

Warszawa, Hybrydy *** 1/2
Ok, ale po tygodniu (jeśli dobrze pamiętam) od poprzedniego, nie mógł mnie powalić. Przy okazji tego koncertu, choć można było to napisać i przy poprzednim, podwyższona ocena za gadatliwość Elronda.

2TM2,3

Warszawa, kościół Paulinów ****
Bez takich wrażeń, jak rok wcześniej, kiedy byłem pierwszy raz, ale przyjemne przeżycie. Jakiś czas później posłuchałem po długiej przerwie Propagandy i doszedłem do wniosku, że tę płytę nagrano za wcześnie.

Warszawa, pl. Zamkowy
Postawienie choćby jednej gwiazdki byłoby przesadą.

THE SOUNDROPS

Siemiatycze, Cezar
Wszystko zostało już napisane... :-)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 stycznia 2006 12:44:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25411
i dla mnie sporo tych koncertów, chociaz nie uprawiałem specjalnie turystyki koncertowej... muszę powiedzieć, że było dla mnie czymś zadziwiającym, jak wielu forumowiczów, z Budyniem na czele, własnie tak jeździło po tych różnych Bydgoszczach, Poznaniach, Lublinach... no i do Warszawy trochę przyjechało :-)

Stodoła na 20-lecie * * * * 1/2

hmm... mógłbym z jednej strony w pełni podpisać się pod zarzutem Bogusa - koncert przekrojowy nie był, bo zabrakło materiału z Trio i Ducha, a to dwie z absolutnie najważniejszych płyt. I to szkoda, i z tego zjechałem połowę gwiazdki. Mimo tego koncert ogromnie mi się podobal - jako wydarzenie w ogóle, ale i czysto muzycznie też (bardzo mam ochotę zobaczyć to na DVD, a więc nie z perspektywy uczestnika pogo). Wspaniały moment z Psalmem na Samotnej Godzinie!
Acz nie da się ukryć, że mający do nas zjechać goście byli dla mnie najważniejszą sprawą....

Punkt
I część * 1/2
II część * * * * *
III część * * * * * *

hehe. Więc tak. Pierwsza część koncertu strasznie mnie zezłościła. Czekałem na całą Legendę! Zaczęło sie dobrze, a nawet bardzo dobrze, od Wyciągnij rękę i Światła, ale brak Kochaj mnie... niepokój... a kiedy poszło Jeżeli bez Zemsty, wiedziałem już że klops. Obrazilem się i po raz pierwszy w zyciu na koncercie Armii poszedłem sobie gdzieś :evil: :wink:
eee, ale nie wytrzymałem i na Opowieści zimowej jednak się odbraziłem... i jeszcze z daleka coś mi mignęło, że chyba koncertowe Biesy wypadły rewelacyjnie...

Ale przyznam, że zwątpiłem :oops: . Poczułem się wystrychnięty na dudka. I byłem gupi!!! I jak mi się zrobiło gupio, jak się okazało, że będzie jeszcze druga część! Ha. I druga część była wspaniała - to znaczy nie wiem, czy obiektywnie byla. Pamietam te oryginalne triodantowe koncerty, i wiadomo, że była to zupełnie inna jakość. Tam ludzie, którzy ten materiał stworzyli i grali w kółko - a tu eksperyment, muzycy, którzy tych utworów nie grali w ogóle, a co gorsza niemal wszyscy grali w drużynie przeciwnej ;-) Brakowało na pewno wprawy i tak dalej - ale to było oczywiste, jakby nie o to chodziło... piękne wydarzenie i koniec!

No a suita................................. :-) :-) :-)

Malta * * * * 1/2

Tu z kolei moje nastawienie zawiodło. W ogóle nie miałem psychy na ten koncert - hmm, miałem ochotę w nieskończoność siedzieć na poddaszu i śpiewac Bitelsów i Simonów :-) No więc za bardzo mi się nie chciało i to na pewno sprawiło, że się na tym koncercie zbytnio nie wyszalałem. Kojarzy mi się natomiast z "manewrami" z Witkiem, które zmierzały do odparcia wpychających się weteranów Jarocina 84 krzyczących zapamiętale Siekieraaaa!, względnie aaaaaaaaa! :lol:
Ale obiektywnie uważam, że był to znakomity koncert. Naprawdę świetny i w 100% zgadzam się z Budyniem, że na wielki darmowy koncert akurat tu repertuar był dobrany perfekt!

Budzy solo w Czytelni * * * * 1/2

Wciąż ta sama ocena, bo jakoś tak podobny stopień "podobania się" wystąpił u mnie i w Stodole, i na Malcie, i tu (a w Punkcie jednak bardziej). Koncert czytelniany miał co prawda zdecydowanie najcieplejszą atmosferę, właściwie to jest oczywiste... A materiał z Tańca szkieletów lubię bardzo bardzo. Może mnie nie porywa jakoś (gdyby porywał, to pewnie by była i ocena wyższa), ale dobrze się człowiekowi robi na sercu, kiedy tego słucha.

Tymoteusz u Paulinów * * * * * *

o, tu nie mam cienia wątpliwości. Bo to był dla mnie koncert roku, nie tylko armiowego, ale i całego, a może i nie tylko tego roku. Zachwyt!!! Zachwyt!!! Zachwyt!!! Przepiękno muzyki połączone z na poły mistyczną, a na poły żartobliwą atmosferą, repertuar tymoteuszowy wreszcie bez zarzutu, nowe utwory!!!!!!!!! Mateusz Pospieszalski!!!!!!! A jeszcze potem przyjechał do nas Kmieta i tak sobie miło siedzieliśmy w nocy przy herbatce :-)

---

39 koncertów, powiadasz? WOW! i jeszcze dwadzieścia kilka tymkowych i trzy solo... to chyba jeden z najostrzejszych koncertowo roków od dawna, tak?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group