Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 18 kwietnia 2024 20:21:55

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 169 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: sob, 11 grudnia 2004 18:44:12 
Chodzi mi taka 'dziwna' interpretacja "Zjaw i ludzi" po głowie już od dawna, i myślę sobie, że w końcu nadszedł czas by ją upublicznić. :)

Mi się ten utwór kojarzy wyraźnie z życiem człowieka. A raczej z drogą nawrócenia. Już pierwsze słowa sygnalizują to - przemówienie Bilba z przyjęcia urodzinowego, na którym się pożegnał z gośćmi i zniknął. 'Podmiot liryczny' ( :) ) w tym utworze również wyraża chęć takiego właśnie zniknięcia z tego świata - nie wyraża zgody ani chęci na życie w nim, ponieważ ten świat jest zły i grzeszny.

Następnie śpiewa: 'Znów, znów wracam po nocy'. Z tego co pamiętam, toczyła sie chyba dyskusja czy 'po' w tym przypadku oznacza 'w następstwie' czy też 'podczas'. Ja zakładam że to pierwsze znaczenie jest dobre. W tym wersie porusza autor dwie ważne kwestie:
1. Noc się skończyła. Skończyła się ciemność i nastała jasność. Skończył się grzech a zacząło się praworządne życie.
2. Wraca, czyli że początkowym stanem jego ducha nie była noc. Najpierw był dzień - czyli życie niegrzeszne, a dopiero potem nastała noc, po której teraz znów wraca do dnia. W zasadzie wynika to w jakiś sposób z Pisma świętego - życie w raju. No i przecież można by powiedzieć, że nie licząc grzechu pierworodnego, który nie dla wszystkich jest sprawą oczywistą, to dzieci też żyją bezgrzesznie - powiedzmy, przez ileś tam początkowych lat. :) I ostatnia jeszcze rzecz - przed narodzinami dusza ludzka chyba już istnieje, i oczywiście bez grzechu. Więc są to jakby potwierdzenia, że faktycznie 'noc' nie jest naszym stanem wyjściowym.

'Znów wyjeżdżam skoro świt' - tak właśnie jest. Gdy tylko choć trochę uda nam się zrealizować ucieczkę od grzechu, gdy już zaczyna być lepiej, i jeszcze na dodatek sobie pomyślimy, że oto nam się zaczęło udawać nie grzeszyć, to wtedy pokusa i grzech dopadają ponownie i cały plan upada. Powracamy do grzechu ('wyjeżdżamy'), nie gdy nastanie światłość, ale już gdy zacznie świtać - taka szarość jeszcze nie pewna, czy noc to czy dzień.

'Nikt mnie nie widział, tylko ty'. Zdecydowana większość chyba naszych grzechów pozostaje w ukryciu dla innych ludzi. Nawet jeżeli jest się niewierzącym, to duża część z nich jest albo zakazana prawnie, albo moralnie wątpliwa. Dlatego też nie afiszujemy się z ich popełnianiem. A już na przykład grzechy popełniane w myśli, to w zupełności nie są 'widoczne' dla innych ludzi. Niemniej pozostaje ktoś kto widzi w ukryciu. Tym kimś jest Bóg. I niezależnie jakbyśmy skrycie grzeszyli ('nikt mnie nie widział'), to i tak On to będzie widzieć ('tylko ty'). Że w wersie tym jest mowa o Bogu, zdaje się potwierdzać wers następny...

'nikt mnie nie kochał tak jak ty'. Jedynie miłość Boga jest wobec nas tak wyjątkowa. Bezwarunkowa i pełna. Żaden człowiek nie potrafi nas pokochać taką miłością. Więc zasadne całkowicie jest stwierdzenie, że tylko Bóg mnie tak kocha.

W ten sposób doszliśmy do ostatniego wersu pierwszej zwrotki - 'śpiących topól'. Muszę przyznać, że sprawiły mi one trochę problemu. Ale jak się okazuje, o topoli można przeczytać coś takiego: "ze względu na jej liście drżące przy najlżejszym podmuchu wiatru jest symbolem bólu i skargi, u Greków uchodziła (...) w szczególności za symbol skargi zmarłych". Wszystko pasuje - jeśli człowiek grzeszy, to prędzej czy później zaboli go to, że postąpił tak a nie inaczej, a wtedy będzie się uskarżać; no i jeszcze często chyba mówi się na człowieka grzesznego, że jest 'umarły' - oczywiście nie w sensie dosłownym. :) Więc to my jesteśmy tymi topolami. Pozostaje tylko pytanie czemu 'śpiące', ale o tym za chwilę...
Najpierw rozpatrzmy 'nocy blask' - drugą część tego ostantiego wersu. Jest to oksymoron - no bo przecież jakżesz noc może jaśnieć - ale jest on oparty na codziennym doświadczeniu. Często bowiem grzech jawi się nam jako coś dobrego, jako coś co należy zrobić, a potem okazuje się być inaczej. W ten sposób ulegamy pokusie, 'pięknorękiemu aniołowi śmierci'. :)
Gdy przeczytałem o tych topolach, to pomyślałem sobie najpierw, że chodzi tu o tę rzymską zasadę, że 'chcącemu nie dzieje się krzywda', że skoro chcieliśmy tego grzechu, to nie możemy teraz się uskarżać, i dlatego topole śpią. Ale to nie pasowało mi z dwóch powodów:
1. Kłóciłoby się to w zasadzie z Rz 7,18-23 (nota bene do tego fragmentu Pisma świetego nawiązuje "Horror Budzulli").
2. Słowo 'śpiące' mi nie pasowało. Bardziej powinno być 'nieruchome', albo coś w tym rodzaju.
Więc pomyślałem jeszcze nad tym wersem, i wykombinowałem sobie, że chyba chodzi o to, że skoro człowiek poddał się pokusie, to znaczy, że był zbyt mało czujny. (Jest taki fragment w ewangelii którejś, gdzie Jezus przestrzega, żeby być czujnym, bo wróg nasz krąży jak lew, patrząc kogo porwać.) Nie byliśmy czujni - spaliśmy. Nawet często się krzyczy na kogoś kto nieuważa na coś - 'śpisz!?'.
Więc my, nieuważni grzesznicy - 'śpiące topole', ulegamy pokusie - 'blaskowi nocy'. Jeden z nielicznych cytatów które zapamiętałem z lekcji języka polskiego w liceum, brzmi tak: "Gdy rozum śpi, budzą się demony", bodajże F. Goyi. Opisuje on poniekąd podobną sytuację.

'O Elbereth! O Gilthoniel!' - jeśli Frodo bronił się tym zawołaniem przed 'Upiorami Pierścienia', to my możemy także bronić się tym zawołaniem przed innymi upiorami, urojeniami. Wszak nie zapominajmy, że 'urojenia' to także "fałszywe sądy, chorobliwe, nieuzasadnione przekonania nieustępujące pod wpływem logicznej argumnetacji". Więc te 'urojenia', to chyba właśnie pokusy. Dlatego autor woła za każdym razem 'O Elbereth! O Gilthoniel!' - jakby wzywał pomocy.

Przejdźmy więc do drugiej zwrotki. Zaczyna się ona od wersu 'Już, już tak do końca'. Jest to całkowita prawda - nasze życie jest sinusoidą ciągłych wzlotów i upadków, nawróceń i powrotów do grzechu.

'Już, już bliżej na drugi brzeg' - wers ten ma dwa znaczenia. Z jednej strony, z każdą chwilą coraz bardziej się zbliżamy do momentu śmierci, czyli przejścia na 'drugi brzeg' - połączenia się z Chrystusem. Z drugiej zaś strony, każde nasze nawrócenie po grzechu, jest wzmocnieniem więzi z Jezusem. Na jakiś rekolekcjach prowadzący ksiądz (z resztą chyba wszyscy już znają ten przykład) ilustrował to w ten sposób, że po przecięciu i związaniu sznura, jest on krótszy, a w ten sposób rozumując, symbolizowana przez niego więź z Jezusem staje się mocniejsza, bliższa. I w tym sensie także jest bliżej do drugiego brzegu, którym jest Jezus.

Pod koniec drugiego refrenu Tom śpiewa: 'Dzień, noc, dzień'. To jest właśnie ten wspomniany wcześniej cykl nawróceń i powrotów do grzechu. Ważne, że w utworze kończy się on mimo wszystko dniem - to daje jakby nadzieję, że mimo iż są noce, to wszystko skończy się dniem. Podobny motyw występuje w jednym z utworów Borysewicza i Kukiza. I zapewne w wieklu innych jeszcze utworach. :)



Na koniec chciałbym jeszcze dwie sprawy wyjśnić:

1.
Nie jestem zwolennikiem jakiejś jednej jedynej interpretacji itd. Uważam, że każdy w jakiś tam sposób rozumie tekst i jest dobrze. Ja większości tekstów na przykład nie rozumiem. Ja je tylko czuję. Ale są nieliczne teksty, takie jak ten właśnie, które czuję tak silnie, że w zasadzie ośmielam się stwierdzić - ja go rozumiem. Ale na swój sposób. Każdy może go rozumieć inaczej - nie wyznaczam sposobu interpretacji, tylko z radości, że zrozumiałem, chcę się podzielić z Wami tym, jak ja go rozumiem .:)

2.
Skąd taki tytuł tematu. Po głowie mi chodzą jeszcze różne inne uwagi na temat tekstów z tej płyty, ale ponieważ na razie to są luźne uwagi do pojedynczych tekstów, albo też 'oczywistości', które już są wypisane w komentarzach na stronie, więc nie chcę ich tu zamieszczać póki co. Może kiedyś wyłoni się znowu interpretacja całego utworu.
Natomiast z większych, to trochę żartobliwa interpretacja utworu tytułowego (napomknąłem już o niej kiedyś Erkejowi - nie wiem czy pamięta). Ale w zasadzie tu też jeszcze nie wszystko mam przemyślane. Niemniej, może niedługo.. Choć obawiam się, że to niedługo to będzie bardzo długo albo w ogóle... :(


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 grudnia 2004 19:42:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
o rany :shock:

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 grudnia 2004 21:09:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:19:05
Posty: 249
Skąd: Zabrze
Rzeczywiście o rany... Bardzo ciekawa interpretacja... Ale utwór tytułowy z tej płyty raczej się nie nadaje do interpretacji, bo jest trochę za bardzo banalny i raczej wątpię, żeby Tom chciał nim coś przekazać, co nie znaczy oczywiście, że mi się on nie podoba, bo PMK (jak zresztą każda płyta armii) jest moim zdaniem bardzo udaną płytą.

_________________
Mięso i kości, serce i wątroba, wiatraki na niebie. martwica mózgowa!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 grudnia 2004 21:20:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...mylisz się bardzo......co do tego utworu tytułowego.....

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 grudnia 2004 22:15:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
..dla mnie też to poważny i ważny tekst... i utwór ... - nie dajcie się zwieść marsjanom!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 grudnia 2004 22:40:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:34:44
Posty: 1092
Skąd: toruń
Bandytto! Az mnie zacheciles wlasnie zeby znow, po dosc dlugim czasie wlozyc plytke do kompa i posluchac :D :D :D
DZIEX!

_________________
...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 grudnia 2004 00:35:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:53:47
Posty: 4080
Skąd: Chełm (k. Mistycznego Miasta Lublina) - Warszawa (Stacja Ursynów)
Oj, jak ja uwielbiam takie posty!!!!!
Bandyto - :piwo: , oby więcej tego typu historii pojawiało się na forum!

I dodam jeszcze, że ogólnie bardzo podobnie widzę ten utwór - dla mnie jest to takie ciche hm.... ewangelizowanie..... Podwójne dno i mnogość znaczeń - to poezja właśnie. My widzimy poważny tekst o życiu śmierci, grzechu, Bogu, a ludzie zupełnie nie w temacie np. u mnie w pracy odbierają ten tekst jako wypowiedź w temacie zwykłej ciężkiej pracy, zupełnie nie przykładając do niego wymiaru eschatologicznego...

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 grudnia 2004 09:30:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
Dziękuję, Bandyto. Świetny pomysł i bardzo ciekawa analiza. Zjawy to jeden z tych utworów, które ja bardziej, jak to ująłeś, czuję niż rozumiem. Tym bardziej dzięki.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 grudnia 2004 17:34:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Cała interpretacja bardzo ciekawa... nie zgadzam się właściwie tylko z punktem wyjścia, z tym, co napisałeś o Bilbie. Ucieczka Bilba nie była ucieczka z grzesznego świata, ucieczką od nocy - wręcz przeciwnie, on założył pierścień i raczej uciekł W NOC.
Poza tym - bardzo, bardzo.

Pamiętam, że na starym forum i to dawno bardzo temu było, miałem jakąś dosyć spójną koncepcje interpretacyjną Ukrytej miłości. Niezbyt pamiętam :oops: Chyba się nie da już znaleźć...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 grudnia 2004 19:09:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
Wujaszek też bardzo pięknie tam napisał o całej płycie.
Przy okazji - dzięki Wujaszku :piwo:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 grudnia 2004 21:08:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:39:34
Posty: 2858
Skąd: bydzia
Ciekawe TO Banditten cos nam zaprezentował :) I jakie bliskie....

_________________
you create your hell...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 13 grudnia 2004 00:04:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Na taki post, można odpowiedzieć tylko inną interpretacją. Od dawna za mną chodzi, ale jakoś nie mogłem się zebrać. Niniejszym.... Zachęcony wypowiedzią Bandyty....

Dla mnie PMK to w dużej części płyta o tym, jaki jest współczesny świat, współczesna kultura – zwłaszcza w jej sferze „rozrywkowej”, medialnej... Nie muszę chyba dodawać, że jest to obraz dosyć przygnębiający...

Zjawy i ludzie – początek, czyli słowa z Władcy Pierścieni – tu się mocno zasugerowałem tym, co Budzy mówił w audycji Mocne Ramię w maju tego roku. Nałożenie pierścienia to ucieczka od tego świata – świat mi nie odpowiada więc znikam, odchodzę. Ale jest to ucieczka przy pomocy „diabelskiej siły”, „złej mocy” – to różnego rodzaju nałogi, nie tylko chemiczne, ale i medialne – TV, Internet, gry....
Znów, znów wracam po nocy
Znów wyjeżdżam skoro świt

Noc, to czas pracy branży rozrywkowej – stąd też wracam po nocy. A jutro od początku – kolejny koncert, kolejny raz granie w dyskotece, prowadzenie kolejnej imprezy....

Nikt mnie nie widział, tylko ty
nikt mnie nie kochał tak jak ty

Kochał, czyli to już przeszłość. Gdzieś tam we mnie pobrzmiewa jeszcze we mnie ta miłość (miłość Boża??), ale to już jest takie odległe, zapomniane. Wspomnienie, które dodaje siły, ale tylko wspomnienie. Bo teraz tylko Śpiące topole, nocy blask, a ja sam staję się coraz bardziej zjawą. A im bardziej staję się zjawą tym mniej we mnie tego światła miłości.

Zjawy i ludzie – dla mnie to brzmi jak znak równości między zjawą i człowiekiem – ludzie stają się zjawami.
Okrzyk - O Elbereth! O Gilthoniel! – to próba wyzwolenia. Wezwanie dobra, Boga – ratuj mnie, wyrwij mnie z tego kręgu urojeń, śmierci.
Już, już tak do końca
Już, już bliżej na drugi brzeg
– to jakiś pesymizm. Że tak będzie do końca, ta męka takiego życia. Ale męka, której nie można zmienić i trzeba jej się poddać. To beznadziejność.
Być może to jest właśnie to
Odnaleziony biedny świat
Być może to jest właśnie to
Zjawy i ludzie
– być może tylko ten mój wyśniony świat, to jest jedyna nadzieja, jaką mam. Złudna nadzieja, bo przecież nieprawdziwa. Wiem o tym, ale nie chcę o tym pamiętać. Kurczowo się tego trzymam. A więc łap dzień, korzystaj, ciesz się tą chwilą, napij się - by chociaż na chwilę zapomnieć o tym życiu, wyzwolić się....
Urojenia. I okrzyk – ratuj! O Elbereth! O Gilthoniel!

Dzień, noc, dzień – dzień staje się nocą. I tak dzień po dniu. Wszystko się zaciera, coraz mniej we mnie życia, a więcej wyczerpania, zmęczenia, śmierci...
O Elbereth! – Ratuj!

I jeszcze parę słów o Horrorze Budzulli. Ilekroć słucham tej piosenki, tylekroć kojarzy mi się z Przekrojem i Najsztubem. Pamiętam, jak swego czasu Budzy się zżymał na to czasopismo, że okropnie kreuje rzeczywistość (jak każde medium). Dla mnie to piosenka o takim medialnym upupieniu, czy ugębieniu.
Ja rozumiem co to lęk przed Budzym i strasznie boję się
Ja chcę dobrze a on źle
– cokolwiek Budzy nie zrobi, będzie to np. gęba ewangelizacji, chrześcijańskiego rocka itp. I ta gęba wykrzywia. Zamienia to, co dobre – w zło. To co prawdziwe – w kłamstwo. Stąd trupie ciastka. Słodkie ciastka niosą truciznę i śmierć.

Się panie częstują – to takie telewizyjne, medialne. Śmiało jedzcie, przecież to takie „dobre”, „prawdziwe”. Czysta przyjemność, rozrywka. Ale to właśnie nieistniejące potwory. Trucizna, gówno.

Teraz chyba ja wyprodukowałem swego najdłużeszego posta :wink: Taki jest mój odbiór tych dwóch piosenek - takie luźne skojarzenia....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 14 grudnia 2004 12:48:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
To ja sam siebie zacytuję, bo nie chce mi się powtarzać, a na razie chyba nic ciekawszego nie wymyślę:


Moja recenzja płyty "Pocałunek Mongolskiego Księcia" AntiArmii.

Pierwotna postać: http://forum-muzyczne.net/viewtopic.php?p=100784



ogólności:
płyta świetna!

Mnie najbardziej przypomina Ducha i Drogę (nie da się wejść dwa razy do tej samej...), ale nawiązania do "starej Armii" są niezaprzeczalne. Najbardziej mnie radują nawiązania do Triodante (waltornia). Z drugiej strony, miejscami waltornia jest zbyt radosna, co nieodparcie przywołuje skojarzenia z Kultem (w każdym innym przypadku byłaby to zaleta, ale dla mnie to Kult ma przypominać Armię, a nie odwrotnie :-P )

rozbebeszanie:

1. Zjawy i ludzie - najsilniej zauważalna kontynuacja Drogi - bardzo dobra

2. W kamień zaklęci - niebanalny tekst (akurat nie Budzego), radosny punk (nie mylić z tzw. słowiańskim punkiem :-) , chyba najfajniejszy kawałek na płycie dający dużo pozytywnej energii na resztę

3. Pocałunek mongolskiego księcia - za tekstem nie nadążam, chyba o życiu :-) , w którym wszystko jest nie do końca takie, jak być powinno ("kochali się na poczcie, no bo gdzie?"), a często jest wręcz odwrotne niż powinno ("pocałunek mongolskiego księcia"), ale w końcu "chodźmy tam", gdyby nie "Kraina smoków", czy chociażby "Podróż na Wschód", można by uznać, że muzyka wpisuje się w obecną modę na rozrywkowa muzykę z elementami blisko- i środkowowschodnimi

4. Horror Budzulli - żart tekstowy i muzyczny, najbardziej kultopodobny
kawałek na płycie, im dłużej słucham, tym mniej mi się nie podoba, ale i tak zaburza układ płyty - lepiej by go było przenieść np. początek (bo koniec jest już zajęty), a najlepiej na solowy projekt...

5. Sodoma i Gomora - na każdym koncercie jest grupka pijanych kolesi z irokezami i koszulkami Sex Pistols lub Sedesu, którzy krzyczą "Grajcie punka, q... mać!" - Armia ich chyba posłuchała - "Total distrakszyn" -superrrr

6. Nostalgia - skrzyżowanie Antiarmii i Tańca Szkieletów, co jak co, ale smutku i nostalgii tam się nie znajdzie, energetyczna muzyka łatwo wpada do głowy i trudno wypada

7. Utopia - chyba najważniejszy kawałek na płycie, muzyka zbyt strawna dla pospólstwa :-) , wolałbym, żeby była cięższa np. coś na kształt metalowej opery

8. Ukryta miłość - wstawki Arki Noego dają się znieść, Arce przydałby się podkład takich riffów :-) , muzyka dosyć łagodna, ale bardzo fajna

9. Sen nocy letniej - wyczuwam jakąś więź między tym kawałkiem a Utopią, z tym, że ten jest bardziej osobisty (jeden z najistotniejszych tekstów "W końcu zawsze o to szło, by kochać i być kochanym") , iberyjskie wstawki muzyczne, przejścia rodem z Triodante, co w moich ustach jest komplementem - kawałek świetny

10. Śmierć w Wenecji - kawałek ten jest zwieńczeniem (lub z łaciny - ukoronowaniem) płyty (jak wcześniej "Niezwyciężony", "Skończyłem, rozpoczynaj", "On jest tu", "Jezus jest Panem"), przyznam, że "bardziej to czuję, niż wiem" :-), największe zagęszczenie nawiązań, muzyka niezbyt ostra, ale wraz z powtarzającymi się motywami tekstowymi wzbudza pewien podskórny, irracjonalny niepokój, jak w wierszach Czechowicza - jak cisza przed burzą, czy też ze względu na to, że burza już była (reszta płyty) - pozornie spokojne oko cyklonu -czyżby zapowiedź nowej płyty?





Oraz dodatkowa refleksja nad "PMK":



Wydaje mi się, że pocałunek mongolskiego księcia, to symbol, który nieprzypadkowo stał się tytułem całej płyty.
pocałunek mongolskiego księcia/ formy zupełnie puste to obraz świata, w którym akurat żyjemy. Jak mongolski książę całujemy ludzi, żeby zademonstrować naszą serdeczność, żeby ich tylko nie urazić na powierzchni - pielęgnujemy polityczną poprawność, w głębi umysłu zaś planujemy ich wykorzystanie i ewentualne pozbycie się... Budujemy Utopię z propagandą sukcesu i przymusem szczęścia oraz muzeum egzystencji, bo przecież, bo przecież nie życia, nie zauważając, że życie tutaj jest dosyć prowizoryczne, pełne niedoskonałych rozwiązań (Kochali się na poczcie, no bo gdzie), które jest tylko snem nocy letniej, którego nie warto już śnić. W końcu zaś ktoś przyjdzie i powie: A potem chodźmy tam.

Ale Armia z 2003 to nie Armia z przełomu lat 80-tych i 90-tych. Jeśli ktoś chciałby wpisywać ją w pesymizm i zastraszanie rodem spod znaku Radia Maryja, popełniłby błąd. Refleksja, to nie pesymizm. Pocałunek mongolskiego księcia można przyjąć i robić dalej swoje, w końcu zawsze o to szło, by kochać i być kochanym, a Światło świeci w ciemności i jest tam, gdzie zawsze



W skrócie - "PMK" to płyta prawie publicystyczna, opisująca świat ten, tu i teraz. O ile poprzednie płyty opisywały światy trochę odrealnione (przeszłość, świat dzieciństwa, zaświaty itd.), choć oczywiście dało się je odnieść do teraźniejszości (nawet teksty z Triodante oprócz warstwy eschatologicznej mogły odnosić się do "tu i teraz"), o tyle PMK i Antiarmia opisują przede wszystkim świat rzeczywisty, a światy dalsze są w domyśle. A że Tom, to nie Kazik, jego publicystyka jest owiana bajkową poezją.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Ostatnio zmieniony ndz, 29 stycznia 2006 13:06:41 przez panek, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 15 grudnia 2004 15:07:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Zachęcony powyzszymi recenzjami dorzucam swoje uwagi.

Od razu zaznaczam, że nie jestem entuzjastą tej płyty i chyba nadal uważam ją za najsłabszą regularną płytę zespołu ale zachecony ostatnio do niej wróciłem i doceniłem przynajmniej część utworów.

1. Zjawy i Ludzie - bardzo dobre wprowadzenie, bardzo fajny dwugłos gitar w zwrotkach, solidnie choć bez rewelacji, do 'Wyludniacza' czy 'Domu przy moście' to jednak brakuje
2. W kamień zaklęci - jest nadal dobrze, coraz bardziej śpiewnie, dodatkowy '+' za sam pomysł kowerowania 2+1
3. Pocałunek mongolskiego księcia - w zasadzie uwagi zbieżne z poprzednimi, + ładny refren + gitara w trzeciej minucie ('Uciekaj stąd') + zaskakująca końcówka
4. Horror Budzuli - jest dziwnie, niby riff i tak dalej ale całość to żarcik niezły jako bonus, gdzieś na koniec płyty albo na jakieś inne wydawnictwo. Ja wiem, ze to taka chwilowa odskocznia i w sumie spora dawka autoironii ale dla mnie psuje trochę spójność płyty
5. Sodoma i Gomora - to rzeczywiście, jak juz piotrpanek pisał, prezent dla panczurów, i muza i tekst. Rewelacja. BTW W innym temacie (http://armia.dv-web.com/viewtopic.php?t=82&start=105) dorzuciłem tekst z oryginału. Polecam.
6. Nostalgia - no i znowu niby fajnie ale jakoś nic więcej. A tekst to taki 'Drogowy' raczej. Bardzo przyjemny riff z waltornią na nim + końcówka. Pierwsze (dopiero) wyróźnienie dla waltornii.
7. Utopia - drugi szczyt płyty, wspaniałe współgranie muzy i tekstu. Miodzio.
8. Ukryta miłość - patrz uwagi przy nr 4, w muzyce Armii szukam po prostu czegoś innego. Aczkolwiek czteroletni synek chętnie podłapał refrenik.
9. Sen nocy letniej - szczyt numer trzy. Piękna muzyka, taka 'płynaca', jak na najlepszych płytach + rewelacyjny refren. Klimat przypomina mi 'Kfinto'. Cudo.
10. Śmierć w Wenecji - ciekawy koniec choć nie darzę go aż takim uwielbieniem jak niektórzy. Mnie ten utwór przypomina muzycznie legendową 'Moją zemstę' a to nie jest mój ulubiony numer na tamtej płycie.

Uwagi ogólne:
To bardzo dobra płyta ale od Armii wymagam czegoś więcej. Jest nierówno. Jakoś tak jak patrzę to mniej entuzjastycznie przyjmuję numery parzyste ale to chyba przypadek. Dzięki temu jednak mam duże wahania nastrojów.
Tekstów nie analizuję celowo. Po pierwsze, jak powyżej, "bardziej je czuje niż w pełni rozumiem" a poza tym przeczytałem już tyle Waszych interpretacji, ze moje wymysły byłyby pewnie juz tylko kompilacją. Postaram się w styczniu, przy nowej płycie, napisać coś szybciej.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 16 grudnia 2004 14:07:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:22:24
Posty: 1938
Skąd: Łódź
Hmmm, jak tak dobrze oceniasz wg ciebie najsłabszą regularną płytę zespołu, to co dopiero pozostałe :wink:

_________________
"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew." Ernst Jünger
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 169 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group