Ultima Thule

Rano, gdy już się przebudził, Muminek stwierdził, że gdyby miał w zwyczaju zażywać bycia ubranym, tę ostatnią noc z pewnością przespałby w okryciu wierzchnim, bynajmniej nie piżamnym. Na samą myśl o tym, zrobiło mu się w pyszczku gorzczko. Zgasił – palącą się od poprzedniego wieczora – lampę i zbolały wyjrzał przez okno (o nienagannie prostej ościeżnicy).

Rozejrzał się wpierw po – odświeżonej po wczorajszym upale – szerokiej dali, a potem zerknął na węższą nieco bliż. Na trawniku pod oknem dostrzegł ciemną, bezkształtną plamę. Jakieś niejasne wspomnienie przemknęło mu przez głowę. Co było, a nie jest... jakiś ślad... zdumienie... co było... Miasteczka! Wesołe miasteczka zdmuchnięte przez noc! Aż wychylił się głęboko przez parapet, by sprawdzić, czy do komina nie jest przywiązany delfin i czy w okolicy – tego przecież przyjaznego – domu nie kręcą się zadumane postaci z długimi dziobami.

Potem niemal usłyszał to rozkoszne tirifiri-tu tirifi-tu firi-tu i zaczęła mu w dali jakby po raz pierwszy majaczyć jakaś droga albo wręcz tańczące szkielety. A potem pomyślał, że przecież musiało go w nocy odwiedzić jakieś wspaniałe stworzenie, jakiś brat mniejszy albo... siostra... większa... duża... i zimna…

Wzięła i zeżarła. No niechby ją...

Na pewno nie poprzestanie, nie? Na pewno ma ochotę na więcej, czyż tak? Brrr...

:

„Inaczej niż zwykle”,
„Pięknoręki”,
„Bóg jest Miłością”,
„Pieśnią moją jest Pan”,
„Piosenka po nic”,
„Marność”,
„Łapacze wiatru”?

_________________
[.. .]

„Pieśnią moją jest Pan”.

_________________
[.. .]

Ja na przykład poważę się na coś, na co jeszcze nikt się nie poważył i obawiam się, że przyjdzie mi z tym zostać aż do końca zabawy, patrząc z bezsilnym bólem, jak odpadają dużo lepsze rzeczy... Obawiam się również tego, że forum ufunduje mi kibelek - od razu uprzedzam - jeden już mam i kolejny nie zmieści mi się w domu!

Ok, przejdźmy do rzeczy - [polityczna cenzura]
Edit: Zmiana głosu na Łapacze wiatru

"Pieśnią moją jest Pan"

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

ŁW

_________________
profanar la tumba al ritmo de la rumba

Piosenka po nic

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Łapacze Wiatru

_________________
Dzień jeszcze trwa i wszystko można

Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz: Marność.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

Piosenka po nic

Marność

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr

Łapacze wiatru

_________________
wiatr jest szary, a księżyc zielony

Bóg jest miłością

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

Ale tu się grzecznie i nudno zrobiło.
Ta zabawa jest fajna, jak lecą pierze i jest zadyma i wojna między frakcjami!



A tak, to... no nie ma zabawy, no!

Łapacze Wiatru. Po raz kolejny smęcić bym mógł, że z tej płyty nie da się niczego wyrzucić.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Bardzo mi się podoba opowiadanie! Krótkie, ale maksymalnie na temat. I diagnoza słuszna: kto wyrzucił Braci bum, ten Buka!


E, wcale mnie to nie oburza. Fakt, że nikt wcześniej nie głosował, ale nie widzę, co miałoby być tu takiego, co stawiałoby utwór otwierający w wyższej lidze od Braci bum, którzy zostali ostatnio wywaleni wyraźną większością, a i wcześniej na nich wciąż nastawano.
Skądinąd właśnie "wyciągnij rękę" można było usłyszeć na przedduchowych koncertach obok "braci mniejszych". Osobiście wolę Braci, ale są to dla mnie numery z tej samej ligi i o podobnym ciężarze i gatunkowym, i historycznym.

Odpada zaś zdecydowanie "Pieśnią moją...".

_________________
ćrąży we mnie zła krew