no to ja pochodze jak widac z tarnogrodu, ale od 3 lat mieszkam w rzeszowie, gdzie na wsiz koncze licencjat z dziennikarstwa. zaje sie ze zostane to na nastepne 2,5 roku, gdzyz dosc przypadkowo znalazlem zatrudnienie w swojej szkole (specjalista ds wspolpracy z zagranica - nie brzmi to szumnie?), a ze zajecie to rozwojowe jest i podoba mi sie nawet jestem sklonny przedluzyc tu swoja edukacje i magistra z dziennikarstwa na uj odlozyc na pozniej.
jak wygladam (teraz i nico wczesniej mozna zobaczyc np tu:
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?t=421 , tu:
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... &start=225 i tu:
http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... c&start=60
preferencje muzyczne: bardziej metal, ktory powinien zawierac troche melodii, sporo ceizkiego czadu, niski wokal (nie dzierrze piskow dickinsona i wiekszosci innych heavy facetow spiewajacych jakby im wlasnie jaja obcinali), wstawki klimatyczne, miejsce na improwizajce, przekaz z sensem (najlepiej zrozumialy po polsku lub anglijsku), przewage gitar, pomysl... i na razie tyla mi do lba wpadlo w tyj kwestii. nie gardze innymi odmianami muzyki wykonanej na pozimie, z sensem i sercem (takie roznosci jak bjork, hendrix, oasis, prodigy, pearl jam, arka noego, king crimson). a moja swieta trojka to soulfly, armia i 2tm2,3.
additional info: tez naleze do ruchu swiatlo-zycie (od kiedy studiuje niestety tylko teoretycznie) tyle ze wybralem franciszkan (z krakowa), kibicuje legii (nie boje sie innych kibicow - w koncu na forum nie mamy kiboli), jestem zajety (sorry dziewczyny
), interesuje sie prawie wszystkim po trochu (jak na dziennikarza przystalo), zbieram kompakty (z powodow finansowych z malym powodzeniem, ale mam pare fajnych singielkow, sa tansze), oczywiscie tylko w ramach preferencji muzycznych, gram na gitarze (szalenie amatorsko) i chyba znow zapuszczam wlosy. jak cos jeszcze kogos zainteresuje (w co watpie) prosze pytac.
pa 8)
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
, czy zawodowo czy nie to i tak fajna sprawa. A powierzchniówki to naprawdę niezła rozrywka- chyba, że się trafi na rolnika- zagorzałego obrońcy swej ziemi i pieskiem poszczuje:). Ale potem jest co wspominać.
