Ultima Thule

Sekcja muzyczna Armii jest tak dobrana, że prawie w ogóle na

koncercie, mam na myśli ten w Punkcie oczywiście, nie było słychać

opóźnień w wykonaniu najtrudniejszych fragmentów utworów.

Perkusista, dla przykładu, naprawdę dał z siebie więcej niż to jest

możliwe!:D Czy to jest możliwe? Pytałam samą siebie.

Nabijać rytm i wykonywać tak szybkie sekwencje nie jest

tak łatwo, a to co On wyprawiał wzbudziło we mnie zachwyt, który na

długo pozostanie.

"Przecież cała SIŁA w tym, by ZESPÓŁ dobrze zgarany był"! Hej!

Napisałaś, co doceniasz, a co bynajmniej niedoceniane nie jest
A cały pomysł w pisaniu postów polega na tym, by od razu napisać wszystko bez ich nabijania. Polecam funkcję "Zmień" Chodzi też o przejrzystość tekstu (doceniam interlinię, choć to nie jest praca magisterska ), a kilka wypowiedzi pod rząd tej samej osoby może nieco zaburzyć komfort czytania.
Inna kwestia to to, iż nie mamy bodaj wątku, w którym można byłoby pisać o poszczególnych instrumentalistach... Choć w przypadku koncertu w Punkcie, polecam ten temat, który ostatnio Kamik starał się nawet ożywić.

A ja jakoś do Ciała i ducha się przekonac nie moge. Tzn. jak wszystko na Triodante jest to utwór ogólnie w skali armijnej BARDZODOBRY. Ale dość zdecydowanie na ostatnim miejscu z kanonicznego Trio. Najmniej wyrazu, nie wbija mi się w pamięć niczym, ani muzycznie ani tekstowo.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

a mi znowu najmniej z Triodante podchodzi Miejsce pod słońcem. Jeszcze na płycie ciekawy jest początek, bardzo ładny, a pózniej już takie nudnawe. A koncertowo mi się wogóle nie podoba.

Dziwne to wszytko . Piszecie, że niektóre kawałki są niedoceniane. Opinia publiczna ich nie doceni, ponieważ AR/\/\IA nie jest muzyką "dla wszystkich" i to jest w niej najpiękniejsze. Że jest "dla wybranych ". Według mnie, jeżeli choć jednej osobie podoba się ta czy owa piosenka, która nie jest zabardzo znana, to już jest doceniona.
Ale się rozpisałem filozoficznie, lol, pozdrawiam was wszystkich

_________________
Czy pamiętasz te ręce wzniesione ?

Rzecz w tym, że wcześniej bardzo rzadko pojawiało się podczas różnych wypowiedzi.(w przeciwieństwie do takiego Miejsca pod Słońcem czy Wyludniacza...)
Dla mnie Ciało i Duch to jeden z ciekawszych utworów na Trio. Ta gra ciszą i gitarowy wstęp...znakomite!

EDIT: Co to znaczy: "dla wybranych"?

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie

Chyba przesadzasz...

Na pewno!

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie

Nie przesadzam. Daj np. Triodante jakiemuś koledze/koleżance, którzy są zapatrzeni w muzykę typu Green Day bądź Sex Pistols (nie mam nic do tej musyki, to przykład:D). Niby rock to rock, ale nie to samo.
Pozdro

_________________
Czy pamiętasz te ręce wzniesione ?

No i co z tego? To żaden argument. Po prostu kwestia gustu...

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie

Adaśku, unikałbym ferowania podobnych ocen ludzi na podstawie tego, czego oni słuchają (względnie: do odtwarzania jakich płyt w swoim otoczeniu nie dopuszczają). Ja mogę tylko w swoim imieniu powiedzieć, że bardzo się cieszę z faktu odkrycia dla siebie samego muzyki AntiArmii, ale nie czuję się z tego powodu jak osoba należąca do elity. Domyślam się, iż nie pogardzasz kimś, kto słucha innej muzyki.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

dla mnie jest najlepszy z "Triodante". hmmmmm...

_________________
"My face in the mirror tells me it's not surprise that I'm
pushing the stone up the hill of failure"

Ostatnio mam wrażenie, że suitę, jeśli wziąć pod uwagę jej - nie boję się użyć tych słów - piękno i geniusz, należy uznać za niedocenianą. Jakoś tylko nie mogę się zebrać, żeby coś na jej temat bardziej konkretnego napisać...

Suitę ja bardzo lubię, a nawet najbardziej z Ultimy, ale z tym geniuszem to nie wiem... ma one niewątpliwie fragmenty wspaniałe, ale cierpi też na drobny niedostatek pomysłów, zwłaszcza w drugiej części. Tak ja to przynajmniej słyszę. Ja najchętniej słucham pierwszych piętnastu minut, potem mi sie zaczyna dłużyć.

_________________
ćrąży we mnie zła krew