Frantz pisze:
Piszę jak było.
1. Nikt z Was nie słyszał tego co Robert zrobił na miksie bo zostało radykalnie zmienione na masterze.
2. Miks nie podobał się Budzemu i Bananowi bo bardzo "przewalał się" niski środek którym na nagraniach grał bas Kmiety. Budzy określał to jako "koc" a Banan jako "karton"
3. Na etapie masteru paru znamienitych zawodników (min. Bors) próbowało ratować ten materiał ale niewiele im się udawało poprawić.
4. Ostatecznie Banan wziął całość i puścił przez swojego Manleya, wycinając częstotliwość która była przewalona. Finalnie to jego radykalny master został.
5. Problem w tym, że bas tylko tą częstotliwością grał dlatego na płycie go nie ma (poza partiami solowymi), gitary są z przodu bo się "odkryły" (pominę już ich piaszczyste brzmienie i to że one są z kolei całe w wysokim środku), a centrala klepie górą jak jakaś cienka decha.
...no więc ten
Po tym poście jestem w szoku

. Wychodzi na to, że jestem jakiś dziwny

. Dla mnie Der Prozess jest najlepszą płytą Armii i w znacznej mierze jest taką właśnie ze względu na jej niesamowite, zimne, ostre i świdrujące brzmienie, które doskonale koresponduje z warstwą tekstowo-wokalną. Generalnie - nie wiem, czy zostanę właściwie zrozumiany - wolę brzmienie "ostre" niż "ciężkie" i ten brak basu mi zupełnie nie przeszkadza.
Nie słyszałem wersji Pablaka, ale jeśli jest tak, jak pisze:
pablak pisze:
to do czego próbowałem się zbliżyć to mastering "Toni'
to - teoretycznie - byłaby to dla mnie zmiana na minus. Mimo, że naprawdę bardzo lubię i cenię Toń, to przegrywa ona dla mnie z Der Prozess m.in. ze względu na miejscami dla mnie zbyt basowe brzmienie.
Wnioskuję więc, że jest to kwestia moich dziwnych gustów. Np. tłusto-basowe brzmienie MORu jest dla mnie trudno słuchalne i do dziś nie polubiłem tej płyty.
Frantz pisze:
Toń nas nie interesowała bo z miksu wszyscy byli zadowoleni.
Czyli chyba nie ma szansy powrotu do zimnych brzmień w przyszłości?
