Ultima Thule

Dla mnie Brylewski był gitarzystą Armii i stawiam go na równi z innymi gitarzystami. Sorry ale on dla mnie stoi na równi z Pawłem Klimczakiem, Grymuzą czy Popkornem... Po prostu gitarzysta, który fajnie komponował ale inni też to robią dobrze. Wszystkich łączy Armia i każdy z nich ma swój wkład i dlatego nie wyróżniam go jakoś...

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

słabba to może być kurde poza sałndropsa a nie morrisona, tej

tą wypowiedzią podpisałaś na siebie rozwiązanie umowy-zlecenia

teraz kariera solowa? pierwszy singiel: "Australia/ Australia Thule" ?

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

dobra!!!!!!!! zobaczymy kto ci rytm podegra i drugi głosik zawyje ty artysto padalcu co na morrisonka mojego najeżdża! był jaki był!!!!!!!!! gdzie twoja tolerancja? jaszczurek nie lubisz czy co?

Niech żyje nam miłość braterska!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Przepraszam, ale uwazasz, ze Grymuza (nic nie ujmujac jego umiejetnosciom) wniosl do Armii tyle samo co Brylu?

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

To ja już nic nie rozumiem, ale mogę przewidzieć odpowiedź Bartka Z. i reszty osób, które wyżej od "Legendy" cenią sobie z różnych powodów "Triodante". By znowu nie rozpoczynać tego wątku, wypowiem się w swoim imieniu: dzięki "Triodante" Michał G. był dla mnie co najmniej tak samo pomysłowym muzykiem co Robert B. Napisałem "co najmniej", bo biorąc pod uwagę umiejętności, to ten ostatni nie staje się pierwszym

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

drazniło mnie przesadnie dlugie oczekiwanie na pierwszy koncert Armii w Bydzi (se 7 lat poczekałam)....
drazni mnie kawalek "Jezus Chrystus Panem jest"....
drażni mnie brak pozdrowień dla Forumowiczów na ksiażeczce od digipacka "UT".... (ale dzieki ofiarnej pomocy Bogusia powracam do jakotakiej równowagi )

_________________
you create your hell...

czemu? za bardzo metalowy?

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

no jasne, taka rypanina, ze zaden thróó metal nie zniosłby jej

a powaznie, to nie współgra mi text z muzą. I zbyt natarczywy jak dla mnie przekaz.

_________________
you create your hell...

Mam to samo, db.....
Ten kawałek nie pasuje do reszty, dla mnie "Droga" kończy się na "Parowozie"..... a "Jezus" to bonus..... Fajny, ale zupełnie nie pasuje na tym miejscu na którym jest na płycie...... Taki bonustrack.... tak to postrzegam.

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Prawda jest taka, ze, kiedy sie mowi "drazni" mnie mitologizacja Brylewskiego, ustawia siebie i kogos, kto niby mitologizuje, na z gory ustalonych pozycjach, po srodku budujac barykade. W tym momencie ktos, kto nie mitologizuje Brylewskiego, a tylko broni jakiejs zwyczajnej sprawiedliwosci dziejowej, daje sie wpuscic w kanal i najczesniej gra na tych zasadach i zaczyna wierzyc w to, ze Brylewski to rzeczywiscie postac mityczna. A tak nie jest. Nikt z nas nie uwaza, ze Brylewski jest mityczny. Poza tym boje sie takich wypowiedzi typu "drazni mnie mitologizacja Brylewskiego" czy "Voo Voo to sobie wyjatkowo ne cenie", bo odnosze wrazenie, ze stoja za tym jakies inne kwestie, w ktore nie zamierzam wnikac. Wszyscy wiemy, ze Armie stworzyly trzy osoby, a potem przez wiele lat dwie z nich nia dowodzily. Z drugiej strony mozna powiedziec "drazni mnie mitologizacja Budzego". Z calym szacunkeim oczywiscie dla Budzego.
A ze Brylewski nie jest wirtuozem, to prawda. Tyle ze ja na ten przyklad ciagle nie moge sie przyzwyczaic do tych wirtuozerskich wykonan starych piosenek dla pewnosci teraz na dwie gitary granych.
Poza tym, trudno powiedziec jasno to co czuje... Ujalbym to tymi slowami: W 1991 wolalem sluchac Armii a nie Acid Drinkers. Dlatego, ze to przy grze Brylewskiego chodzily mi ciarki po plecach i wlosy deba stawaly na glowie.
A swoja droga pamietacie, jak kiedys potocznie mowilo sie na Zlota Skale - studio nagran Roberta Brylewskiego? STUDIO ARMII.
A ta rzekoma mitologizacja Brylewskiego to wlasciwie na czym ma polegac? Ze ktos zauwaza to, ze Brylewski byl w Armii nie tylko gitarzysta? Bo jesli role Roberta sprowadzic tylko do grania na gitarze, to rzeczywiscie... jeden z wielu. No ale ja rozumiem, ze obie strony maja swoje interesy w interpretacji faktow, a i trudno mowic o faktach bez ich interpretacji. Dlatego Voo Voo kiepsko gra, Brylewski jest cienki, a za to 2+1 jest swietnym zespolem punkowym
Pozdrowionka!

_________________
.
.
przebacz mi przyjacielu

Ja tam mitologizuje sobie różne postacie, które są mi z różnych względów bliskie, w tym Roberta Brylewskiego 8) , i dobrze wiem dlaczego...!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

W zasadzie zaanektowałbym całą wypowiedź. W tem temacie się zgadzamy

Jedyny drobny akcent bym dodał, mniej Legendy, więcej innych płyt, ale niekoniecznie wyłacznie tych nowych
widzę siebie wraz z nim, a zarazem siedmioletniego chłopca na warszawskim podwórku /pewnie znając siebie gdzieś pokręciłem tekst/- ale kurcze, ten kawałek chętnie bym usłyszał na koncercie

Tak to jest jak się łyka twórczość zespołu w całości
Zresztą nie tyle drażni, ile chętnie bym zobaczył Armię która robi wariacje na temat własnej twórczości - inne aranże, inne wersje, improwizacje.
Nie drażni mnie jak ich nie ma, tylko cholernie chętnie bym zobaczył je inaczej
Chyba sie dziad robię i z jakimś jazzowymi bzduramyyy wyskakuję

No i te dwa kawałki mnie drażnią na Pocałunku
2 kawałki Armii których autentycznie nie lubię, po co one tak doskonałej kapeli?

ale wstyd, po przeczytaniu tekstu pomylilem chyba 1/4 słow...