Ultima Thule

o, do best momentów jak Kuba zaczął grać motyw z Władcy pierścieni!

Kuba rządzi!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Tak na świeżo i krótko: część Prozzesowa rozwaliła na łopatki, część pozostała... 'Po prostu' bardzo dobrze.

setlista z pamięci:

Ultima Thule
Der Prozess
Archanioły i ludzie
Popioły
Nic już nie przeszkodzi
Nigdzie teraz tutaj
To moja zemsta
Jeżeli/3 bajki/Niezwyciężony
Dom przy moście
Opowieść zimowa
On jest tu

bisy 1 (wydaje mi się że było 6, ale może pomyliło mi się):
Aguirre
Poza prawem
Przebłysk 5
Groźniak
Underground

bisy 2:
Utopia
Zostaw to

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"

Jakoś nie brakowało mi Banana wcale. Nie wiem o co się Panowie pokłócili (może o miejsce przy oknie ), ale po tym co usłyszałem na wczorajszym koncercie nie będę płakał gdy już Banana w Armii nie uświadczę.

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr

Świetny koncert.
Warto było być.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

O, widzę że było fajnie. Manewrowaliście pokon?

No i to:

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Po pierwsze chciałem bardzo podziękować zespołowi za wczorajszy koncert, który utwierdził mnie w stale obecnym - nie tyle w moim umyśle, co w mym sercu - przekonaniu, że zarówno ta muzyka, jak i te słowa, składają się na ważną dla mnie całość. Być może faktycznie brakowało melodii w niektórych fragmentach "Des Prozesses" (to zapewne kwestia skromnie nagłośnionego Karola z akordeonem), ale zostałem wciągnięty w przedstawienie teatralne każdym dźwiękiem, słowem, gestem, o wizualizacjach nie wspominając. Nawet zmiany wersów w niektórych utworach (np. w "Procesie") w porównaniu do wersji płytowych nie raziły za bardzo.

O obrazach...
Motyw podróży pociągiem w "Ultima Thule" (powtórzy się w innym - może lagrowym - kontekście w "Nic już nie przeszkodzi"), Godzilla w wiadomym utworze, zdjęcia zespołu znane z okładki ostatniej płyty, płaczące oblicze człowieka, potwory, cytaty z poszczególnych numerów, zaniepokojone oko w "Przed prawem", "Anima" nakreślona czcionką kanonicznego logo oraz Budzy wypowiadający tajemnicze słowa, Lope de Aguirre o twarzy Klausa Kinsky'ego (choć swoją drogą ten wizerunek przypomina Don Kichota, który też był obecny na ekranie za Krzyżykiem), Yukio Mishima, gotyckie sklepienie znane z okładki "Legendy", anioł z samego krążka "Triodante", oblicze błędnego rycerza autorstwa Sawy Brodskiego...

"Underground" jednoczy, "On jest tam, On żyje" porządkuje sprawy duchowe i koi nie mniej skutecznie niż "Anima", "Popioły" wykonawczo i nastrojowo odpowiadają poziomem części procesowej (aż chciałoby się rzec: więcej "Triodante", choć i odżyły wspomnienia z Punktu), w "Przebłysku" liczyłem na część instrumentalną poprzedzającą niech Cię strzeże, nie Cię wspiera (zdaję sobie sprawę, że takie urwanie tego kawałka nie jest niczym nowym, ale nie mogłem się oprzeć wrażeniu, iż obecna sekcja rytmiczna podołałaby temu fragmentowi ), "Nic już nie przeszkodzi" jednostajnym tempem sunie po szynach, "Archanioły i ludzie" kierują wprost do "Motorka", "Utopia" pozwala przejąć część odpowiedzialności za wyśpiewane słowa (podobnie "Niezwyciężony").

Nie mogę się jednak wyzbyć wrażenia, że na scenie widziałem dwa zespoły. Zapewne jedynym sposobem na połączenie dwu oblicz formacji jest wymieszanie repertuaru, do którego za jakiś czas dojdzie.

Dziękuję raz jeszcze kapeli, a znajomych mieszkańców Najdalszej Wyspy przepraszam za zdawkowe przywitanie, ale na nic więcej (zwłaszcza po zakończeniu koncertu) nie mieliśmy czasu.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Jakby był BartZ to by powiedział: dupę mi urwało przy samej szyi

Skoro koncert był reklamowany tak szeroko napiszcie jak licznie się tam słuchacze zgromadzili

Publiczności nie było zbyt wiele (np. porównując do uwiecznionego na DVD koncertu z okazji dwudziestolecia Armii), ale może ktoś z zespołu się wypowie, jak to wyglądało z perspektywy sceny (jestem ciekaw wrażeń poszczególnych muzyków ). Ja nadal wspominam to, co usłyszałem, zobaczyłem i poczułem wczorajszego wieczora.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Ja także dziękuję zespołowi za wczorajszy koncert.
Największe wrażenie wywarło na mnie Przed prawem z okiem w tle i przeszywającym śmiechem!
Niespodzianki oceniam bardzo pozytywnie. Niezwyciężony
No i... podobało mi sie krzesło Budzego... u mojej babci było podobne...

Igorze, nie mogę Ci przyznać racji, że na utwory z "Dem Prozess" należy reagować w sposób przez Ciebie zaproponowany. Widziałem z przodu osoby pogujące do odpowiednich fragmentów ostatniej płyty, sam wolałem śledzić każdy etap procesu, zwłaszcza obrazów pojawiających się za Krzyżykiem. W części poprocesowej wczorajszego postępowania scenicznego bawiłem się doskonale, ale sam od dawna nie uważam, że pogo jest jedynie słusznym sposobem przeżywania muzyki. Może jestem zdziadziały, lecz źle mi z tym nie jest. Nie czułem, by publiczność odnosiła się chłodno do propozycji Armii.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

pogo było sporo, np. jeden młodzieżowy pogowicz przekroczył tyłem (wszelką! ) granicę ludzi niepogujących i zmiażdżył mi pierś, co na moment skutecznie mnie pozbawiło tchu i nawet nie zdążyłam oddać.

____

przez większą część pierwszej części koncertu byłam trochę otępiała i śpiąca, ocknęłam się na dobre w okolicach Katedry i od tej pory bardzo mi się podobało i przy ostatnich bisach żałowałam bardzo, że po pierwsze koniec, że po drugie już od godziny powinnam spać i że, po trzecie, ale ze mnie dziad, że myślę o spaniu.

regałowa część Zostaw to - mistrz.

p.s. Miki, ja Ci tę płytę chyba pocztą wyślę


____

jeszcze co do kwestii, jak należy (należy?) się zachowywać na koncercie Armii - nikt mi nie będzie narzucać, czy i jak mam skakać, klaskać, czy się przeginać i uważam, że po to się idzie na koncert, żeby słuchać muzyki tak, jak się chce i czuje, a nie myśleć o tym, czy się na pewno wygląda na fana i macha rączką i nóżką w sposób wystarczająco zaangażowany.

_________________
http://nemesister.tv

Dziękuję zespołowi za świetny koncert.

Nie ukrywam, że nastawiałem się przede wszystkim na częśc "procesową" i - zgodnie z oczekiwaniami - była ona fantastyczna i poruszająca do głębi. I może wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale wraz z ostatnimi dźwiękami "Animy" skończyła się dla mnie najważniejsza częśc koncertu (z kulminacją w postaci "Przed prawem") a reszta to już były bonusy

Oczywiście potem też było bardzo fajnie (Okazuje się na przykład., że nawet "Niezwyciężonego" można zagrac jeszcze bardziej przebojowo , a z "Nigdzie teraz tutaj" wyciągnąc jeszcze więcej buntu), ale po pierwszej godzinie byłem już koncertowo spełniony i w pełni usatysfakcjonowany. A w okolicach "Domu przy moście" nawet zacząłem już odczuwac lekkie znużenie. Bo po tym, co zawsze wyprawia mi w głowie "Przed prawem" potem trudno się już głębiej zaangażowac.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, z którymi udało oraz nie udało nam się przywitac (bo niestety nie dlużej porozmawiac)

_________________
It's the terror of knowing what this world is about

Ech, ja toleruję okrzyk Siekiera! pochodzący tylko z ust Budynia, bo wiem, że najczęściej jest to przejaw charakterystycznej dla niego ironii i nigdy nie traktuję tego jako niezręczność. Gdy jednak usłyszałem tę nielubianą przeze mnie nazwę zamiast skandowania Armia! pod koniec koncertu, to było mi żal osób krzyczących. Może niech tak tłumnie przychodzą na koncerty Trupiej Czaszki, to i frekwencja dzięki temu się zwiększy, słuszna fama się rozejdzie i darują sobie żądania repertuaru Siekiery podczas występu Armii
A jedyne słowa, które mi się cisną, gdy słyszę Siekiera! to odpowiedź Mistrza Ciętej Riposty, równie ostro brzmiąca i też na "s".

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Ja podskakiwałem w miejscu (w różnych miejscach), a ze mną aparatura foto i skandowałem okolicznościowe okrzyki, Igor.

Wspaniały koncert! Taki, co zostaje w pamięci na lata: bogaty artystycznie - "Der Prozess" live mnie powala, a nowe wersje utworów wcześniejszych, bardzo twórczo zmodyfikowane, budzą nowe emocje, ciekawy wizualnie (odmienny sposób oświetlenia części procesowej od szlagierowej oraz ekranowe wizualizacje).
Ponadto, w mojej opinii, koncert był bardzo przyzwoicie nagłośniony.

Dziękuję Ci, Armio!