Ultima Thule

Czesław niech spiewa ale beze mnie.

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain

...idealny dzień i idealne godziny!

_________________
..Ty się tym zajmij..

szukam wolnego miejsca w aucie w piatek do Jarocina

Ostateczna rozpiska festiwalowa (tutaj chyba pasuje, nie?)

17 lipca

16:00-16:20 Persona Non Grata
16:40-17:00 Rockaway
17:20-18:00 Kumka Olik
18:20-19:20 Acid Drinkers
19:40-20:40 Ignite
21:00-22:00 Happysad
22:30-23:30 Bad Brains
00:00-01:15 Editors

18 lipca

16:30-17:00 The Black Tapes
17:20-18:00 Czesław Śpiewa
18:20-19:20 The Automatic
19:40-20:40 Myslovitz
21:00-22:00 Armia
22:30-23:30 New Model Army
00:00-01:15 I AM X

19 lipca

16:00-16:20 Laureat Konkursu
16:40-17:00 Laureat Konkursu
17:20-18:00 Plagiat 199
18:20-19:20 Maria Peszek
19:40-20:40 The (International) Noise Conspiracy
21:00-22:15 30-lecie Tiltu
22:35-23:45 Kazik Na Żywo
00:45-02:15 Animal Collective

_________________

ciekawe, kto układał program dnia pierwszego... Happysad w najlepszym czasie a Acidzi zapewne w pełnym słońcu...

ale na drugi i trzeci dzień chętnie bym się wybrał...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Ja też dalej szukam...


Happysad między Ignite i Bad Brains, to tak idiotyczny pomysł, że żal dupę ściska

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"

gdzie tam, idealny czas by pójść na piwo, odpocząć po Ignite i przygotować się na BB

Można też tak Ignite mnie średnio interesuje, ale pewnie posłucham. Dla mnie piątek i sobota najciekawsze, w niedzielę to mnie tylko KNŻ interesuje. Ale może przy okazji coś mnie zaciekawi..?

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"

Na Acidów to ciężko będzie zdążyć chyba że jakas obsuwa czasowa im sie zdaży a mnie nie natomiast w niedzielę prócz KNŻ, 30 lecie Tiltu- Czad Komando!! a w sobote wiadomo, obie Armie

od początku Myslovitza do końca Armii staliśmy z Maq w strugach deszczu, niestety zostać pod wodą na New Model Army nam się nie uśmiechało, więc ich występ przepad

ale Armia wynagrodziła wszystko - Najpierw występ z dziećmi (Ukryta miłość), raczej jako ciekawostka, bo w kluczowych momentach dziecięcego jejejee nie było po prostu słychać - po prostu uśmiech na początek

Opowieść zimowa - piękne śpiewne sprzężenia w części środkowej
Aguirre - świetne świszczące solo Aviatora, świetny udział publiczności
POPIOŁY - w końcu usłyszałem na koncercie solo (zawsze ginęło w huku pozostałych instrumentów) -

Zły porucznik - podciągnięty bas i gitary wtopiły się w tło, ale nie tylko przez to było słychać że der Prozess to coś zupełnie innego - nareszcie dopowiedzi w refrenie (NIEE! NIE MAA! NIEEE! (Kmieta ) i AAAAAAAAAA do trzech mikrofonów, wstrząsające, między ostatnim jestem sam i przyjdź! Budzy nakłada czapkę na oczy i zagarnia powietrze jak niewidomy, mocne

Proces - w częściach środkowych słychać krzyki Siekiera - porażka...

STATEK BURZ - w części środkowej - na tle tej przepięknej mrugającej gitary Pawła, Budzy wpada w szał, podchodzi do poszczególnych muzyków, tupie i wrzeszczy na nich, wstrząsająca groteska, nie zostaje już nic z humoru "Japończyków", to chyba dobrze

Katedra - przepiękna waltornia i wszystko, but rzucony na scenę wraca na widownię szerokim łukiem

PRZED PRAWEM - najlepszy fragment koncertu, The Mon rzuca urok na niewidzialnie leżącego na scenie człowieka i go opluwa, potem pluje na publiczność, śmiech później niż miał być, ale przedłużony i bardziej jeszcze złowieszczy - na szczęście słowa to jest ta noc zabrzmiały również mocno

Anima - to już w wyższej rzeczywistości

Underground - super solo Frantz

zdaje się że Krzyżyk miał nowe bębny - super brzmią

na scenę też padało, a Zespół dał z siebie wszystko, dla mnie był to jeden z najlepszych koncertów Armii na których byłem, jeden z takich na których niedociągnięcia (a takie były) nie mają znaczenia

P.S. antypozdrowienia dla tych którzy z głupkowatymi uśmiechami płynęli na rękach publiczności w kluczowych momentach koncertu, potem walczyli z ochroną żeby nie dać się ściągnać za barierki, a potem - już za nimi - pozdrawiali wszystkich w geście zwycięstwa - zaiste, podniebny czyn! brawo! jesteście wspaniali!

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Gero, super relacja, choć 2 rzeczy mnie jakoś zastanowiły...



eee... a nie sądzisz, że okrzyk Siekiera, właśnie w Jarocinie - jest całkiem uzasadniony, zwłaszcza z historycznego punktu widzenia??



czy jesteś we frakcji: "jedyny godny sposób uczestnictwa publiki w secie Procesowym, to stanie w skupieniu"? skoro ludzie inaczej to odbierają - to niech się bawią... pewnie młodzi są jeszcze

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Gero bardzo ciekawy opis koncertu,fajnie sie to czytało

_________________
Wczoraj jest historią. Jutro jest tajemnicą. Dziś jest darem.

ech, ten deszcz wiele popsuł
słuchałam z tego powodu całego koncertu ze sceny, bo bałam się całkowitego zamoczenia. sprawa z dziećmi to taka ciekawostka, swoją drogą na scenie dzieci też w ogóle nie słyszałam, bo nie było ich w odsłuchach. cały der prozess wciąż na mnie robi wrażenie, no a tym razem dodatkowa atrakcja w formie wizualizacji. po różnego rodzaju rykach, wrzaskach, smiechach, pluciach i innych gardłowych wysiłkach budzy był jeszcze w stanie wykonać na zaproszenie justina "51 state of america" zupełnie czystym i jasnym i mocnym głosem. dla mnie .
tak więc, szkoda gero, że tego nie słyszałeś

tym bardziej, że na new model army przestało padać i nawet kawałek koncrtu obejrzeliśmy z perspektywy publicności. nie wiem, jak na armii, ale na nma niezbyt podobał mi się dźwięk, jakiś taki bez kopa.

_________________
ja herez ja herez

nic mnie nie obchodzi historyczny punkt widzenia, zwłaszcza pośrodku takiego utworu jakim jest Proces



dla mnie to każdy może sobie odbierać koncert jak chce, ale ci falujący zawsze mnie denerwują, bo rozpraszają, nie można przeżywać koncertu tylko patrzeć żeby nie dostać glanem w głowę (stałem tuż przy barierce, gdzie ochroniarze ich ściągali, więc to nie jest tylko chwyt retoryczny)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Koncert Armii świetny, chociaż nastawiałem się, że ta godzina to będą przeboje, a poleciał Proces (wszystko odwrotnie do Wągrowca ), co oczywiście zaliczam na plus. Czad, czad, czad! Elrond mega zaangażowany (jak nigdy dotąd?), biegał po scenie, szalał z wokalem - przy "demonicznych' wrzaskach, aż się bałem, czy nie będzie potem problemu z głosem, nie było. Reszta zespołu oczywiście też świetnie, ale to już Gero opisał, więc nie ma co się powtarzać. Do tego wszystkiego dodane wizualizacje, po prostu piękne! I mimo pewnych niedociągnięć w kwestii nagłośnienia było zacnie, dzięki za taki koncert!

Niestety pogoda nie sprzyjała, przez przemoknięcie nie odebrałem koncertu w pełni tak, jak normalnie bym odebrał. Bywa.

Youzwa - fajnie było poznać i zamienić kilka słów!