Ultima Thule

O, wreszcie temat, który powinien podobać się Morelli! Jeżeli powiesz, że tu też jest nudno, to chyba sama jesteś nudna

A co do frakcji odchodzących - pierwotnie kiedy sobie myślałem, że fajne by było forum filmowe, wyobrażałem sobie, że będą tam wszelkie tematy. Akurat o Kfincie ani Małgosi zbytnio nie myślałem, ale np. tamto-owamto jak najbardziej. Natomiast powyższa dyskusja zmieniła moja zdanie.

Owszem, argumenty Mikiego są bardzo słuszne.
Ale argumenty Witka & co. też są słuszne, bo niby czemu powody sentymentalno-tradycyjne mają być niesłuszne?

Tak naprawdę tu chodzi o pewną wizję działu filmowego - czy ma być odpowiednikiem Ocenarium czy ma być czymś ogólnofilmowym. Wątek Kfinto jest IDEALNYM odpowiednikiem Tego słucham, a także Co robię dziś. Tzn. z założenia bla bla, a nieraz wychodzą interesujące dyskusje. Czyli kwestia jego umiejscowienia jest kwestią wyboru wizji. I teraz Miki, zobacz - właściwie w tej dyskusji tylko Ty mówisz jednoznacznie, że chcesz takiego ogólnego filmowego. A spora ilość osób wypowiada się przeciw, argumentując konsekwentnie, że wolałyby, żeby forum filmowe było tym "na poważnie", a duperelki mają miejsce w Potforum.
Ponieważ mi się podobają obie koncepcje, a ta druga ma wyraźnie silniejszy głos "za", więc byłbym skłonny ulec temu naciskowi


P.S. Co do nazwy - zdecydowanie Cinemarum. Filmorum brzmi, jakby ktoś nie miał jaj

PPS. O, Morell, ładnie Ci Natalia napisała

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Co do nazwy, jestem otwarty, po prostu dostrzegłem nazwę Filmorum jako tę, która się powtarzała przed utworzeniem nowego działu. Tu już nie ulegniesz naciskowi większości?

Co do wizji działu filmowego, to słusznie je wywiodłeś z naszych wypowiedzi. W skrajnej formie można widzieć Ocenarium jako dział zawierający poddziały muzyczny i filmowy właśnie na poważnie (obecne Filmorum), ale aż takim burzycielem starych porządków nie jestem.

Co do sentymentu i tradycji, to bardziej to postrzegam w kategoriach przyzwyczajenia do tego, co jest, bez uzasadnienia merytorycznego. Uwaga o bliźniaczym charakterze wątków o codziennym słuchaniu i oglądaniu do mnie trafia, ale znów brakuje mi ogólnego działu muzycznego. To Forum jako całość już dawno przestało być tylko muzyczne, więc dowodzenie, że akurat Potforum jest ostoją dla tematów ogólnomuzycznych i nie nadających się do Ocenarium (w obecnym jego kształcie), do mnie nie trafia.
Zdecydujmy się: czy Potforum jest tylko miejscem na śmieszne wątki, czy również na poważne, które nie mogą być gdzie indziej (czyt. w innym dziale)?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

zgadzam się. jesli ktoś chce rozszerzyć swoją wypowiedź to kieruje się do odpowiedniego wątku - albo go wręcz zakłada w odpowiednim powtsałym właśnie miejscu. tak samo jest w tego słucham.

_________________
ja herez ja herez

...nudno ?.... ( jak to powiedział Tytus) może zaczniemy się przezywać ?

_________________
ooooorekoreeeoooo

Obie odsłony Kfinty powróciły na swoje dawne miejsce.
Mam pytanie dotyczące wątków, o których wspomniała Karolina, z listami ulubionych płyt (ich autorem był Pako), a także tematu o 10 najważniejszych polskich płytach. Dla mnie powinny trafić do Ocenarium. To samo z wątkiem o najlepszych wykonawcach w roku 2000.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

też jestem tego samego zdania...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Jestem za Kfintem w Podforum, przychylając się do wizji, że jest to miejsce codziennych pogaduch.

A co do nie/porządku, to...

Nudny? No przecież jeśli się w nim pogubisz to staje się Twoim bałaganem, czyli powinien być arcyinteresujący.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

szczerze- kontakty wirtualne zupełnie już mi nie wystarczają. fajnie że czasem sobie Was przeczytam ale miliard więcej mi daje godzilla niż pińcet postów. w ogóle internet mnie denerwuje jako taka namiastka- że zamiast kurde ruszyć tyłek i wpaść na Uonkę to jak się stęsknię to poczytam i wydaje mi się że jest ok. i oddzielam to zdecydowanie: tu jest tylko forum, internet. jasne że czasem się nie da wpaść- jak jestem w egipt np i wtedy forum mi się przydaje ale li i jedynie jako substytut


co do nieporządku/ porządku:
jasne że 'najważniejsi są ludzie' czyli Wy, więc jak wam wygodniej to tak róbcie. ale mi się po prostu podoba takie naładowanie i przeładowanie i DLA MNIE to nie jest nieporządek. tak już mam (spytać gera!) i mi tak lepiej. to że napisałam że może mi sie nie chcieć tu być jak będzie poukładane to też luz- będę dzwonić czy co

yy chodzi o to, że jakbyśmy wszyscy spotkali się na wielkiej imprezie w willi (u bogasa) to bym wolała żeby każdy mógł rozmawiać o czym chce wszędzie a nie że w jednym pokoju tylko o muzyce a w innym o książkach a jak komuś coś się wypsnie innego to won!

tak mam i jestem zdecydowanie w opcji tradycyjno sentymentalnej (może i dlatego, że jak czasem próbowałam wleźć na takie poukładane fora to wydawały mi się takie 'bezduszne' a ich działy takie te 'niepoważne' czyli nasze potforum były nudne bo odarte z wrażeń okołomuzycznych i okołoksiążkowych i bla bla

a ten temat: do potforum!

a wyzywać to ja tam się mogę bo zwykle tak robię tylko tu mi gupio bo strach ze ktoś tak na serio odbierze i będzie syw


ech i dla mnie to wcale nie było 'dużo hałasu' tylko wreszcie coś się ożywiło...

całkowicie świadomie przenieśliśmy je z Witkiem do Potforum, ponieważ uważaliśmy, że nie powinny być w Ocenarium. Ja nadal tak uważam, ale w tej chwili ważniejsze jest, co uważa Witek.



myślałem, że Morelli chodzi właśnie o to

_________________
ćrąży we mnie zła krew

no i tu będę się upierać przy tradycyjnym sentymetalizmie
potforum jest, przynajmiej ja tak to odbieram, specyficznym miejscem gdzie nie panują tak ścisłe reguły jak np. w ocenarium czy armii. można pisać o wszystkim, zakładać wątki gupie i poważne (no np. te tematy o papieżu czy wielkim poście to wg Twojej wizji stricte bekowego potforum gdzie by się znalazły? ). to taki miszmasz, nieuporządkowany w jakiś rygorystyczny sposób i to jest właśnie fajne. fakt, że nieraz mam problem ze znalezieniem konkretnego wątku ale po drodze wpadnę na kilka innych fajnych, zapomnianych i to mi się podoba. jestem zdecydowanie przeciw tworzeniu jakiegoś muzycznego subforum i reszty świata bo wtedy, uważam, potforum straci dużo, przede wszystkim swój niepowtarzalny charakter i urok. o

ale jak się będziecie upierać to zróbmy mecz

Przepraszam, nie pamiętam uzasadnienia tego kroku, ale czym się różnią te wątki od tych autorstwa Panków (poza osobami autorów właśnie)?

Proponuję ustalić nazwę nowego działu filmowego.

Potforum jest właśnie miejscem dla tzw. reszty świata (powiedzmy, że nawet poważnej), ale znów widzę to podkreślenie rzekomej muzyczności tego działu. Ja jej nie dostrzegam.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Bardzo dziękuję Morelli za jejposta, bo choć się różnimy w wielu kwestiach, wydaje mi się, że to, co napisała otwiera się i na drogę mojego myślenia.

- forum to TYLKO forum; ludzie mają znaczenie, kiedy nie stykam się z ich awatarami, ale z nimi samymi.
Moje mocno ambiwalentne odczucia dotyczące forum jako takiego i niejednoznaczna jego ocena w moim życiu zawierają w sobie też podobny fragment:
oraz
.
Ogrom emocji towarzyszących mi przy czytaniu i rozmawianiu o forum stoi w wyraźnym kontraście z tym, co napisała w zacytowanych fragmentach Morelka, ale to już mój problem


A jeśli chodzi o meritum tego wątku - jestem całkowicie przeciw wszystkiemu, wcale nie chcę działu filmowego ani żadnego (zmieniło mi się radykalnie).

PS
na co czekasz?

offtop całkowity: PS' przepraszam, że tu i teraz (skojarzyło mi się z tematem wątku), ale jeśli ktoś zapragnie zorganizować Wigilię w tym roku, to niech.

To mi się podoba!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

ja w ogóle nie kumam strony, w jakim rozwinęła się teraz ta dyskusja.
fakt, że forum jest namiastką jest oczywisty, a jednak dzięki tej namiastce się spotkaliśmy i poznaliśmy wszyscy i cieszy mnie, że dzięki owej wkurzającej czasami namiastce mogę dowiedzieć się, jak spędziliście np. majowy weekend i co oglądacie i co sądzicie o jakiejś płycie. w wielu przypadkach mi to wystarcza. rozśmieszył mnie post morelki, w którym twierdzi, że woli nieporządek niż te wszystkie ludzkie sygnały, ale to w sumie jej sprawa - może tak faktycznie ma i nic mi do tego.




ja jestem aż tak przeciw wszystkiemu, że aż przeciw przeciw wszystkiemu a więc "za"
chciałabym tylko, żeby ktoś wymyślił jakąś fajną nazwę nowego roomu, taką "z jajem".

_________________
ja herez ja herez

o, nie widziałem posta Morelli, który umieścił się tuż nad moim - przyjedź na Uonkę, to bardzo dobry pomysł! nawet świetny! możesz nawet w ogóle nie czytać moich postów, najwyżej Ci opowiem

Jeżeli chodzi o tę namiastkowość internetu i forum, to powiem tak: kiedyś miałem wrażenie, że forum jest bardzo bliskie życiu (w każdym razie mojemu i szeregu osób, do których było mi tu najbliżej), i wtedy ono było najfajniejsze. Teraz, i w sumie od całkiem dawna, myślę, że oddzieliło się dalej od tego życia i coraz bardziej jest "tylko internetem". Cenię niezwykle wszystkie wątki "specjalistyczne", również te filmowe, które są niejako moim "konikiem". Ale w jakiś sposób najbardziej żywotnym elementem forum zawsze wydawały mi się właśnie te bla bla, z których wyłaniały się nieoczekiwanie ważne tematy - czyli dokładnie jak przy kuchennych rozmowach na imprezie, forum kiedyś bardzo dobrze odbijało tę specyfikę Nadal mu się to (forumowi) czasem udaje, ale jakby rzadziej. Może to ma na myśli Morela, kiedy mówi, że forum jest nudne?
Elsea wspomniała o emocjach towarzyszących czytaniu forum bądź rozmawianiu o nim - dla mnie te emocje kiedyś były niewątpliwie o wiele większe. Czasem były one pozytywne, nieraz i negatywne. Ale ja chyba wolałem, kiedy po prostu były.

_________________
ćrąży we mnie zła krew