Ultima Thule

A koncert w Krakowie już za 10 dni

_________________
Robert Skruszony

Tego nie wie nikt...
No może jedynie Herr Peter Diezel

A to nie był Banan?

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain

..Bananson

_________________
ooooorekoreeeoooo

Igor Elrond nie miał czapeczki na głowie?
Muzzy

Swoją drogą, można by pomyśleć o jakimś nowym freakowym nakryciu głowy dla Elronda. Kiedyś, o ile dobrze pamiętam starożytne armijne opowieści, fani mieli swój udział w tych sprawach.

Koncert bardzo udany, przyjemnie spędziłem czas przy dobrej muzyce i w miłym towarzystwie. Nie udało się powstrzymać przed pogo
Pierwszy raz słyszałem OX'a - bardzo mi się podobał - chłopaki ostro sobie pogrywają .
Dzięki wszystkim za koncert.

Muzzy, ja się nie czepiam (patrz "piwko o piwko"), tylko fajna gra słów Ci wyszła, z uwagi na brak przecinka. (Igor Elrond).
Co do czapki błazna, to Budzy już od wielu koncertów urozmaica swój image innymi nakryciami głowy (czapka czarna, czapka z daszkiem). Można sobie to przypomnieć zaglądając do Fotoroomu.

Pełna obaw jechałam do Torunia. Napisałam Mikoszowi o której przyjadę, żeby po mnie wyszedł na pkp, no ale On nie dał odpowiedzi czy dotarła wiadomość przez PW.
Wjeżdżam na peron, Mikosz już czeka.. zaprasza najpierw na obiad do Baru Mlecznego.. Powiedział, że pokaże mi Toruń i swoją uczelnię.
Myślę sobie.. pochodzimy po starówce, a jadąc do Od Nowy zobaczę z daleka gmach uczelni.. Pomyliłam się. Przez godzinę pokazywał mi Bibliotekę uczelnianą. A gdy tam szliśmy to gadał ciągle o bibliotekarstwie
Kierując się już w stronę klubu spotkaliśmy Igora i Muzzyego. Później Boanergesa, youzwę, Białego_kruka i Pozaprawem...i Zespół Armia.

Pierwszy raz zetknełam się z zespołem OX. Ciężko mi coś powiedzieć o ich występie, bo nie rozumiałam słów i dźwięki mi się zlały w jedną miazgę atakującą moją głowę. Ale w sumie, no fajny hałas.

Odpowiadając na pytanie mareckiego to ja nagrywałam.. ale o ile jeden utwór OX nagrał się nawet spoko (bo chciałam Ojcu puścić), to Armia nagrała się z takim szumem.. do tego Wokal słabo słychać.. może to dlatego że stałam bliżej? bo w sobote Maleńczuk mi się fajnie nagrał, wczesniej inne koncerty też nie najgorzej słychać...
Jednak nie mam nic z Freaka..
Koncert niezwykły, sceniczne ruchy Elronda, udawanie Godzilli jeszcze bardziej wprowadzały jakiś nastrój. Do tego podobało mi się to, że był zróżnicowany repertuar. Nie lubię gdy słyszę ciągle te same piosenki..

Cieszę się, że zdecydowałam się być na nim. Choć dzisiaj to jestem wykończona.. po trzech godzinach snu, jechałam pędem na zajęcia do Poznania.. już o 8 łaziłam po Jeżycach mierząc ciśnienie i glikemie.

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C

Cieszę się bardzo z koncertu Armii w Toruniu. Poznałem kilku forumowiczów i spotkałem już mi znanych Igora i Muzzy'ego. Forumowicze to zasadniczo przyjaźni ludzie. Przed koncertem odebrałem od Youzwy opłacone już płyty.

Nie wiedziałem, jakiego setu i składu się spodziewać w tych nowych dla Armii czasach. Skład ostatecznie był całkiem zwyczajny. Problem setu został rozwiązany w sposób mnie zadowalający. Właściwie mieliśmy w Toruniu do czynienia z typem setu szlagierowym, przy czym zostały włączone do niego niektóre utwory z "Der Prozess" oraz nowe.

Stałem podczas koncertu przy barierce i przyglądałem się i przysłuchiwałem dokładnie. Bardzo podobał mi się "Statek burz". Słyszałem go w wersji koncertowej wprawdzie trzeci raz, ale wcześniej doeceniałem w nim przede wszystkim piękno muzyki, a teraz doceniłem także jego potencjał, jeśli chodzi o poruszanie publiczności. Oczywiście publiczność wykazywała się dużą energią, gdy szły takie klasyczne czady jak "Aguirre", zapowiedziane jako utwór po angielsku "Buraki" czy "Trzy bajki". Cieszę się, że usłyszałem "Niezwyciężonego" w wersji, o której czytałem na forum, ale jej nie znałem wcześniej.

Myślałem, że w takiej sytuacji pojawi się też "Zostaw to" ze śpiewającym perkusistą, ale nie jestem rozczarowany jego brakiem. Nie było niektórych szlagierów - właśnie "Zostaw to" na przykład. Było "Jeżeli" przechodzące w "3 bajki", mogące pełnić rolę okazji do zademonstrowania możliwości waltornisty. Doceniam to, że nie gra się wszystkich, bo w domu sam sobie mogę puścić wszystkie, a koncert to osobna forma i musi mieć swój przemyślany program. Nie wystąpił u mnie po tym koncercie niedosyt. No, szkoda, że waltornię i śpiew nie najwyraźniej było słychać w miejscu, gdzie stałem.

Pierwszy raz słyszałem na żywo utwory z najnowszej płyty. Jak wspomniałem wcześniej, były one bardziej gitarowe niż na płycie. To wyglądało tak, że po krótkiej przerwie wyszli sami perkusista i basista, by zagrać dłuższą improwizację, a z czasem dołączyli do nich inni muzycy. Pierwszy był "Break Out", a drugi "Green". Na koncercie wypadają świetnie. Brzmią transowo i czadowo, co zostało już wyżej stwierdzone, chyba przez Bialego_Kruka. Będąc publicznością przyjemnie śpiewa się "Green". "A-a-all right!" W tej części koncertu perkusista mógł chyba najwięcej poszaleć. "Green" było w wersji zbliżonej długością do singlowej. Po wyciszeniu niespodziewanie zespół wszedł z "Niezwyciężonym".

"On jest tu" świetnie pełni funkcję utworu kończącego. To wyjście z improwizacją, od której odłączali się kolejni muzyce, słyszałem już chyba wcześniej i to jest piękne. Wspomnę tu drugi raz, że w tej piosence Budzy śpiewał przed ostatnią zwrotką "I'm so green, I'm so green". Wiem, że niektórych takie niuanse mogą interesować.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o formie wokalisty. Na scenie był bardzo ruchliwy. Włożył w występ dużo energii.

Cieszę się, że moja siostra dotarła na czwartkowe zajęcia.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina

cyknoł ktoś jakąś fotkę?

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Moja zona robiła fotki. Namówie Ją na umieszczenie jakiś. Tylko jak to sie robi?

dzięki Muzzy

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain

Też podobał mi się koncert. OXa znałem, chociaż dwa nowe utwory (mimo, że mam płytę z Draki z nimi) to ciężko mi było słowa zrozumieć... Ale i tak świetnie było . Co prawda siedziałem cały czas na ławeczce, ale wolę chyba spokojnie podchodzić do sprawy, chociaż czasem aż poskakać i inne by się chciało ...

Setlista jaką udało mi się zapisać (w nawiasach tekst na rozpoznanie zwykle .. pamięć już nie ta i wolałem sobie zapisać tekst, by było łatwiej dojść do tytułu ):

1. Gdzie ja tam będziesz Ty (U mych zamkniętych)
2. Popioły (Mój głos jest słaby.. ale mimo to tu trwa jedynie szary zmierzch)
3. Zła krew (!)
4. Katedra (czeka na świt)
5. Aguirre (dokąd uciekasz)
6. Statek burz (Predator, obcy i On)
7. Poza prawem (Pułkownik Kurtz nie lubi takiej nudy)
8. Buraki, kapusta i sól (i The Wall)
9. Zły porucznik (ja jestem sam na sam)
10. Jeżeli
11. 3 bajki
12. Niezwyciężony (reggae? - bardzo mi się podobało, nagranie ktoś udostępni? )
13. Underground (wołaj na cały głos)
14. ... oklaski itp ...
15. Break Out
16. Green
17. Opowieść zimowa
18. On jest tu

_________________
Never be afraid to try something new. Remember, amateurs built the ark. Professionals built the Titanic. (Anonymous)

czy rzeczywiście był Wyludniacz, czy jednak Popioły?

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Znowu.. ehh.. tak jak w innym temacie pomyliłem się z Benedictus i Magnificat.. Dzięki .. Teraz powinno być dobrze...

_________________
Never be afraid to try something new. Remember, amateurs built the ark. Professionals built the Titanic. (Anonymous)