Ultima Thule

Miki, nie chcę powielać poprzednich relacji z tego koncertu. Podkreślę jedynie - za głośno. I od siebie dodam, to, czego nie znalazłem (przeoczyłem) w poprzednich relacjach w tym wątku, a zwróciłem uwagę podczas koncertu... Elrond nie tylko jest w świetnej kondycjo wokalnej, ale we wtorek śpiewał z wyjątkową "odwagą", jakby uwolnił wszystkie emocje buzujące w jego krtani i piersiach podczas procesowania się...

Z natężeniem dźwięku było faktycznie nieciekawie, jeszcze dzisiaj ten koncert schodzi z moich uszu. W pewnym momencie Kicha wyszedł zza konsolety i stanął wśród publiczności, ale nie przełożyło się to chyba na ściszenie kapeli Może akustycy też uczestniczą w loudness war
Czekam na Brylfest, ale mam wątpliwości, czy da się dobrze nagłośnić Stodołę. Może tak Palladium?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Ostatnie kilkanaście koncertów w Stodole było dobrze nagłośnionych, w tym NMA. Zatem, oby tak dalej.

w blue nocie też psioczyłam na kichę dopóki nie zauważyłam czegoś bardzo ciekawego: im bliżej sceny tym gorzej, a pod sceną twarz mi wykrzywiało w czasie solówek gitarowych - tak bardzo głośne były to dźwięki. więc może ten straszliwy hałas pochodzi ze sceny?

_________________
ja herez ja herez

Tymczasem drugi członek Music Foto Kolektiv zamieścił swe zdjęcia tam. Swoją drogą, znów dowody na to, że było ciemno

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Też bym potwierdził. Stodoła może nie jest idealnym miejscem ale dobre nagłośnienie tam jest możliwe. Takie QOTSA wbijało w ziemię.

ja cały czas jestem pod wrażeniem wtorkowego koncertu aż muszę się zebrać i napisać coś więcej

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Wow, jestem pod wrażeniem... ale Waszych opinii. Aż boję się tu coś napisać. Uważam, że Armia dała wiele dużo lepszych koncertów, choćby koncert prozessowy w Toruniu, który mnie naprawdę wgniótł. A ten zaczął się dla mnie gdzieś około piątego utworu, gdy zaczęłam słyszeć muzykę, a nie zgrzytliwy, warczący kocioł. Aż mi było żal muzyków i zastanawiałam się, czy na próbie nikt nie słyszał, że utwory są masakrowane. Świetne wykonanie Prozessu, choć nie wiem, dlaczego płytę rozkawałkowano. Piękne brzmienie Triodante. Koncert nie gra mi w uszach od wtorku. Nie kotlety temu winne (zapaszek jami.. ), ale porażka dźwiękowa, wybijająca od początku koncertu. Szkoda. Fajnie było, ale szkoda.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

no to oglądajcie i krytykujcie....

http://www.flickr.com/photos/41289643@N05/sets/72157623600794150/show/with/4425447790/

_________________
_______________________________
Wołaj na cały głos...!!!

http://www.flickr.com/photos/41289643@N05/sets/

fajne!
dużo zdjęć dokumentujących ekspresję Budzego!

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

obejrzałam filmiki, na których nic nie widać i żałuję, że nie było mnie w hrc...

_________________
...ludziom trzeba przypomnieć o duchowości...

nadal nie mam siły i weny, oczy mi się zamykają (niestety koncert bezpośrednio poprzedzał środę i czwartek, moje dwa dni, kiedy zwykle wypadam z obiegu).
i chyba dłuższą relację (coś mi się w głowie układa) napiszę w innym wątku

ale chciałem się odnieść do kwestii nagłośnieniowych, bo pisali o nich nie tylko słuchacze koncertu, na żywo i z mediów, ale też narzekali na problemy głośnikowe muzycy zaraz po koncercie, i potężnie narzekał Kicha.

jako słuchacz mogę powiedzieć tyle: może muzycy na scenie kiepsko się słyszeli, ale ja ich słyszałem idealnie. i to od samego początku! nie wiem, jak to jest, że podobno dopiero po którymś utworze zaczęło brzmieć lepiej; przeciwnie - pierwsze dwa utwory (Wyludniacz i Katedra) brzmiały rewelacyjnie, i na początku myślałem, że po takim początku może się niestety okazać, że best moment koncertu był na dzień dobry.
Zwłaszcza, że Strzały znikąd faktycznie przemieniły się w jeden wielki grzmot, a Statek burz też nie był idealnie słyszalny.
Ale już po krótkiej przerwie (technicznej?) Popioły i Przygodniak słychać było znów bez bicia, a best momenty zaczęły się sypać z czarnych rękawów i spod wełnianych czapek

I już do końca nie miałem najmniejszego zastrzeżenia do dźwięku.

A proszę pamiętać, że jestem generalnie malkontentem i całkiem często marudzę, że na koncertach, które wszystkim się podobały, mi coś tam nie grało!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Z ssylwią stoimy na samym środeczku (ssylwia w niebieskiej bluzie, a ja w czapie)

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Próbuję przyporządkować zdjęcia do poszczególnych momentów koncertu i tak mi się zdaje, że dwa ostatnie to test na znajomość końcówki "Skończyłem rozpoczynaj". Mogę się mylić.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

no to witam...



zdjęcia są ustawione chronologicznie...

_________________
_______________________________
Wołaj na cały głos...!!!

http://www.flickr.com/photos/41289643@N05/sets/

Gdyby nie były, to miałbym większe wątpliwości, a tak mam tylko bardzo małe

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night