Coś jest na rzeczy. Mi to przypomina trochę Wielki Wybuch i dalszą historię Wszechświata. Dotyczy to całego forum ale też wielu piszących. Najpierw jest intensywnie i gorąco, potem spokojniej ale wciąż tworzą się gwiazdy. A potem jest tak jak teraz, że po Big Bangu pozostało szczątkowe promieniowanie - całe 4 stopnie Kelvina (choć nadal są takie zakątki jak Ziemia!) A kiedyś będzie jeszcze ciemniej i rzadziej i zimniej. Choć szansa na życie nigdy nie zginie, będzie po prostu coraz mnie prawdopodobna.
Poszczególni ludzie też. Z pewnym rozrzewnieniem przypominam sobie ten początkowy wysyp postów np: Anastazji. Albo Pietruszki. Albo Fengari.
Pamiętam też, że już sześć-osiem lat temu (?- nie chce mi się sprawdzać, ale gdzieś to jest) dyskutowaliśmy na ten temat i już wtedy pisałem , że UT wkroczyło w wiek statecznego małżeństwa. Już bez tych dreszczy pierwszych manewrów, meczów, wyjazdów. Ale wciąż dobrze.
Co przyspieszyło erozję? Na pewno listopadowe wydarzenia w jakimś stopniu tak. I tu niezmiennie szkoda. Ale głównym powodem jest chyba jednak Facebook. Długo go ignorowałem i mentalnie ignoruję nadal. Wykorzystuję tylko komercyjnie. Nie kupuję tego całego anturażu fejsbukowego, tak - chyba mogę się określić jako wroga tego molocha. Ale nie mogę nie dostrzegać jak bardzo ściągnął do siebie to wszystko co kiedyś działo się na forach, grupach dyskusyjnych, różnych platformach wymiany.
To szczególna sytuacja dla mnie. Mam swoją specyfikę - rzadko coś mnie uwodzi od razu, mam długi rozruch, nie lubię szybkiego przechodzenia na "ty" (również w sensie przenośnym). Ale jak już przekroczę pewien próg - to nie chcę (nie umiem?) odchodzić. Pod tym względem jestem straszliwym, nie znoszącym zmian konserwatystą. A zmiany wprowadzają mnie w niepokój i negatywizm. Nie rozumiałem i chyba trochę zazdrościłem tym, dla których np: opuszczenie wspólnoty klasowej po maturze albo przeprowadzka 500 km dalej (jeszcze w erze przedinternetowej, net jednak trochę tu zmienił), było takim ot wydarzeniem, nawet ekscytującym. Do puenty, bo to nie kozetka
...no więc więdnięcie UT - choć powolne - oczywiście niepokoi mnie. Ale co robić? Będę tu pisywał póki się da.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
skojarzyłam to z UT i zarejestrowałam się na drugi dzień. Pisałam w pierwszym lepszym temacie jaki był akurat na głównej, ktoś to potem wywalił bo było od czapy 
