Ultima Thule

Mi właśnie coveru(ów) Siekiery zabrakło na tej płycie. Skoro publika non stop się o to dopominała ... A i podkreśliłoby to moc zawartą w większości kawałków tu zagranych.

Dzięki za listę.

_________________
Youtube

a mi tego nie zabrakło... co prawda kawałek Szewc zabija szewca w pewnym okresie czasu przyjmowałem dosyć ciepło, to jednak Armia ma pełno świetnych utworów, że szkoda aby jakikolwiek z nich został wyparty przez cover...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

_________________
ooooorekoreeeoooo

A więc nowa koncertówka, która spadła nam z nieba, w moich uszach przedstawia się następująco:

Plusy:
- Oficjalne wydawnictwo prezentujące brzmienie nowego składu. Zniknęła druga gitara, Banana nie ma w składzie, a zespół i tak brzmi świetnie! Jedno wiosło w składzie bardzo mi odpowiada, bo znika to wręcz "metalowe" brzmienie, które obowiązywało przez kilka lat. Obłędne są wyraźnie słyszalne partie klawiszy.
- Obecność utworów, których nie ma na studyjnych płytach. [Medal ma jednak drugą stronę, którą rozwijam w minusach]


Minusy:
- Oficjalne wydawnictwo pokazuje brzmienie, ale nie prezentuje pełni możliwości tego składu. Wiem z autopsji, że potrafią znacznie więcej. Powodem jest chyba:
- Repertuar. Szkoda, że w większości są to kawałki, które już znalazły się kiedyś na płytach koncertowych. Szkoda, że zabrakło "Procesu", że tylko jeden kawałek z "Frika". Taki dobór utworów wykrzywia trochę obecny obraz zespołu, bo przecież sporo nowych kawałków jest w teraźniejszym repertuarze koncertowym.
- Nowe kawałki powstańcze czy też rycerskie cieszą, ale nie dają słuchaczom pełnego obrazu współczesnej Armii.
- Nie podoba mi się szata graficzna, ale rozumiem, że takie są wymogi serii.
- W miksie za bardzo wyeksponowana jest publiczność. Najbardziej drażni to w chwilach, kiedy publika domaga się kawałków Siekiery.

Ogólna ocena: ***1/2
Cieszę się, że ta płyta jest. Uspokoję się jednak w momencie, kiedy pojawi się kolejna płyta koncertowa, która da mi prawdziwy obraz teraźniejszej Armii [Frik, Proces, sax w składzie].

_________________
http://67mil.blogspot.com/

I tu wraca pytanie o możliwość wydania płyty z trójkowego koncertu...

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Dokładnie!
Zwłaszcza, że chyba ktoś tylko raz zaryczał...: ...Sieeekieeraaa....

_________________
un tralala loco

Wydanie koncertu ze studia im. Agnieszki Osieckiej, choć np. przeze mnie z radością oczekiwane, załatwia sprawę jedynie w części. Części procesowej było tam jak na lekarstwo. Najlepiej byłoby zagrać cały Prozess jeszcze raz w całości. Pytanie, czy wtedy nie zabrakłoby brzmienia drugiej gitary, dociążającej całość.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Nigdy nie widziałem Procesu na żywo.
Dlatego też marzę, by zespół zagrał to jeszcze raz...... jeszcze jeden jedyny raz.

_________________
un tralala loco

ja widziałam Proces raz na żywo, ale............. z jedną gitarą tylko i zamiast waltorni był akordeon, więc............... CZUJĘ BARDZO DUŻY NIEDOSYT

_________________
...nie każdy kto mówi Tobie "Panie"...

Wreszcie znalazłem chwilę czasu na zakupy i właśnie przesłuchuje woodstockową płytę. Brzmienie bardzo dobre, wyraźnie lepsze niż z relacji na żywo z tej imprezy, można dostrzec pewne "smaczki" i wszystko jest wyraźniejsze Budzy jak i cały zespół w świetnej formie. Nie przepadam za koncertówkami ale czuje że tej będę często słuchał. Jedyny minus, że nie ma nic z der Prozess, no ale nie można mieć wszystkiego trzeba się cieszyć tym co jest, a jest naprawde dobrze mam nadzieję, że zespół wyda cd/dvd z koncertu w trójce, to było by mistrzostwo świata

..zespół ma w planie wydanie koncertufki z trójki....wydanie Procesu na DVD też było w planach ale wokalista się boi.......ale kto wie...

ps. po raz kolejny powtarzam ,że zespół nie widzi ŻADNEJ potrzeby gry na dwie gitary i może zostawmy wreszcie te dziwaczne dywagacje itede...itepe

_________________
ooooorekoreeeoooo

No ale skoro Proces dobrze się kończy... to nie jest taki straszny. No ale w sumie... trochę rozumiem, jak sądzę.

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

Całość koncertu ? CD i DVD ?


Jest. Im więcej go słucham tym straszniejszy

_________________
Robert Skruszony

Wiesz, że ja mam podobnie. Z tą tylko różnicą, że czuję, że to nie Process jest straszniejszy, tylko ja i sytuacja takimi są. Tzn. nie od słuchania tej płyty, tylko poprzez nią, dzięki niej - to dostrzegam.
.... ale trzeba do przodu..... do przodu...

_________________
un tralala loco