Ultima Thule

Armia team:

bramkarze: Budzy (cap.), Bryl, gero
obrońcy: Kuba, Bard, Frantz, gero
rozgrywający: Łukasz, Toni, Wojtek
napastnicy: Marcin, Aras, Banan

faza grupowa:

Armia - Farben Lehre 0:0
Drużyna się dopiero poznaje. Dobre kiwiki Kuby i spokojne wprowadzenia piłki do gry przez bramkarza Budzego. Dobrze, że dwóch groźnych zawodników w czerwonych spodenkach nie zdołało strzelić tego gola.

(w przerwach między meczami z głośników puszczane są utwory w których bębnił Stopa... zaskakująco dużo Tymoteusza (super!) Brylu i Banan nie mogą sobie przypomnieć kto śpiewa Perłową łódź... Spiker mówi kto i obaj uderzają się w głowy...)

Armia - Biff 0:2
Nieszczęśliwy mecz. Za dużo gry indywidualnej, niedobre straty. W bramce Armii Bryl - parada turnieju (!). Mimo to niestety tracimy dwa gole po stratach piłki. Pod koniec brakuje szczęścia - poprzeczka i słupek. Nie strzelił tego gola...

(tym razem do wywiadu (przez głośniki) zasiada Tom - proszony o wspomnienia związane ze Stopą trochę opowiada i nagle mówi: "a w ogóle chciałem powiedzieć, że Stopa lubił grać w nogę i on teraz na pewno z Nieba kibicuje Armii' ["coś Mu słabo idzie" - myślę... ale zaraz będę musiał bardzo się zdziwić!])

Armia - Acid Drinkers 1:0
Mecz o wszystko. W pierwszej połowie stoję na bramce i bronię kąśliwy strzał Titusa. Wślizgi i nadzwyczajna żywotność Ślimaka. W drugiej połowie Budzy wchodzi na bramkę i broni kolejny groźny strzał. Ofiarna gra Toniego w pomocy. A jednak wygrywamy, mimo wielkiego dopingu "Acid! Acid!" po rajdzie Łukasza po całym boisku i strzale w róg. Pod koniec wyraźnie ożywia się Banan w ataku!

Przed półfinałem - strategia "Grunwald": siedzimy w cieniu, a Happysad smażą się na słońcu

półfinał:
Armia - Happysad 4:0
Wreszcie sprzyja nam szczęście, ale jest też tak dlatego, że wreszcie drużyna się zgrała i ogarnęła TAKTYCZNIE. I dlatego, że mamy za sobą wielkie wsparcie kibiców!!!!! Wychodzą wszystkie rajdy Arasa i Marcina. Bramki (znowu Łukasz!) wydają się padać od niechcenia. Radość Bryla w bramce. Najlepszy mecz drużyny Armii i też mój, Kuby i Barda w obronie - groźny w meczach grupowych atak Happysad nie istniał.

przed finałem oo - oo!

FINAŁ:
Armia - Biff 2:1

Pierwsza połowa wyraźnie dla nas (nie pamiętam kto strzelił bramki). W drugiej mieliśmy dużo szczęścia + ofiarne parady Bryla (dla mnie największe odkrycie turnieju!) Pod koniec bardzo trudno - pilnuję Czesława Śpiewa i nie daję mu się okiwać, ale inni wchodzą pod naszą bramkę ze środka pola. Tracimy bramkę - Bryl PRAWIE wyciągnął tę piłkę - o milimetry przekroczyła linię bramkową. Taktyczne strzały Arasa na wiwat. Ogromy doping ARMIA ARMIA! jeszcze się wzmaga. Ostatnia minuta bardzo trudna - Marcin krzyczy na obronę, niedobrze, ale na szczęście gwizdek sędziego Grabaża, KONIEC, uff. Oklaski i nagrody. Ciepło w brzuchu.

Potem jeszcze śmiechy w szatni i powrót z Arasem i Frantzem. Wielkie dzięki dla całej drużyny!!!

ten turniej był wzruszający i prawie wynagrodził mi debilny dzień wczorajszy gdy najpierw nie zmieściłem się do PKSu, a potem pociąg był tak spóźniony, że zrezygnowałem z koncertu LEGENDA

jeszcze raz dziękujemy za cudowny doping wspaniałych kibiców (sympatie wyraźnie po części przeszły z Acid na nas - ukłony!)

i nie da się opisać co się działo w przerwach, prawdziwie rodzinny i niespieszny flow...

PIKNIK PUNKRY!

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Hurra!!!

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Z 4 bramkarzami musieliśmy wygrac!
Gratulacje..

_________________
..Ty się tym zajmij..

sorry, pomyłka, Frantz grał w obronie...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

..aaaa..to nie ma większego znaczenia

..no to jest taktyka!

_________________
..Ty się tym zajmij..

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Gratuluję
Podejrzewam, że dzisiejsze ćwierćfinały Copa America będą mniej emocjonujące niż Wasze spotkania
Czekam na dokumentację fotograficzną.
Chciałem dopytać: ile drużyn przystąpiło do turnieju? Czy był mecz o trzecie miejsce i kto go wygrał?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

w drugiej grupie grały zespoły Happysad, Moskwa, R.U.T.A. i Acapulco

meczu o 3 miejsce nie było (gdyby był to grałby w nim Happysad z Moskwą)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Jest już pierwsza relacja z zewnątrz, ale coś się nie zgadza wynik meczu finałowego

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

PAP podała błędny wynik finału i teraz powtarza się to na wszystkich portalach (biedny Biff... bardzo dobrze grali w finale i równie dobrze oni mogli wygrać)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

...nigdy w życiu nie grałem w tak niesamowitym turnieju piłkarskim.

dziękuję całej drużynie za niesamowite przeżycia i totalne emocje...

_________________
ooooorekoreeeoooo

po raz pierwszyw życiu byłam na meczu i na dodatek tak byłam zaangażowana w to co się dzieje na boisku. to było rewelacyje przeżycie, naprawdę się nie spodziewałam tego, że wszyscy potraktują te rozgrywki tak poważnie. walka była prawdziwa i na serio!
bardzo fajnie nasi piłkarze grali
a na dodatek królem strzelców całego turnieju został Łukasz DEYNA Rychlicki z naszej drużyny

na pewno jedną bramkę strzelił Łukasz, a drugą czy nie arasek?
w tym też meczu niesamowita interwencja bryla w totalnym zamieszaniu podbramkowym!

a potem zasłużona kąpiel w basenie jarocińskim w słońcu. ach, jaki arcyprzyjemny dzień!

_________________
ja herez ja herez

ALE CZAD!!!

Dziękuję za relację, liczę na jeszcze!!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Kinski?




Ale nie wygrali!!!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?