Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 12:34:14

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 22:52:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Ten temat dedykuję pamięci o Triodante Miłości

Obrazek

[spis instrumentów:] W utworze słychać dużo, jak na płytę Triodante, instrumentów: perkusja z talerzami oraz tamburynem (?), gitary akustyczne i elektryczne, bas, głosy, waltornie, piano, flet, trójkąt (?) i oddech…

[nudny opis:] Całość poważna, miejscami dramatyczna, lecz nie pozbawiona też humoru.
Najpierw mamy dwie zwrotki, oparte na tej bardzo charakterystycznej figurze rytmicznej, budowanej przez cały prawie zespół (tylko głos i waltornie znajdują się poza układem); przedziela je, powiedzmy – mimo, że bez śpiewu – refren, z fuzzem, waltorniami, wesołym basem. To jest normalna konstrukcja piosenki. Ale potem już nic, aż do końca, się dwa razy nie powtarza: motyw waltorni, który zostaje obudowany przez innych muzyków, zmienia się, i przychodzi pełne wyrazu obniżenie gitary, następuje czadowy środek (gwałtowna muzyka i gwałtowne słowa), potem „hoho!”, wyciszenie i wreszcie rozpoczyna się tzw. walczyk: może najlepszy bananowy song, gadanie fletu, szum wiatru.


[wniosek? wniosek?] A więc mamy wyjście poza konstrukcję tradycyjnej piosenki, zarzucenie powtarzalności - słuchamy kilku różnych muzycznych fragmentów, składających się na całość – nie wiem czy Państwo się ze mną zgodzą, ale mi to wygląda na mini-suitę.
Nie nazwanie jednak jest tu ważne, a sama struktura – ona wydaje się znacząca, obrazuje przecież dynamikę tego o czym Pieśń przygodna opowiada, ilustruje to o czym mówi tekst. (Z drugiej strony, stanowiąc formę, sama niesie wrażenie/treść, której werbalizowanie nie jest jednak naszym celem.)


[niestety interpretacja tekstu:] Tytuł utworu i symbole ewangelistów budzą naturalnie skojarzenia: przypomina się książeczka do modlenia babci, obrazki, które w niej były, zapach kadzidła, światła na roratach, a przede wszystkim bogactwo sztuki sakralnej w wydaniu najbliższym, parafialnym – zwłaszcza gdy chodzi o sztukę użytkową: ławka, ambona, konfesjonał.
To pojawia się wobec szarego zmierzchu, błądzenia ciał, ruin, gasnących głosów, głodów, kłamstw, zmęczenia, smutku pól (prawie całej płyty). Jest to też coś bardzo konkretnego - dotykalnego i wyczuwalnego - wobec marzeń o tajemnym przejściu, wobec prób wyrwania się z mroku, zerwania z fałszem.
Tu kryje się tajemnica, tu też rozgrywa się dramat. „Jedyny ślad życia w tobie i we mnie”, a wcześniej „stracony czas, wzgórze we mgle”. Tymczasem w „Pieśni…” otwiera się zupełnie nowa, ale też całkiem własna perspektywa, która zawarta jest w słowach części czadowej. A słowa „Kocham Ciebie” są tu trochę jak akt strzelisty.


[koncepcja sztuki:] Bardzo pięknie to wszystko obrazuje muzyka. Zwłaszcza kiedy w tym całym bólu zaczynają pojawiać się pierwsze jaskółki – coś tam dzyńknie, coś zadźwięczy - to ten humor, właściwy wielu piosenkom Armii. Albo ten pierwszy oddech pełną piersią, moment, kiedy zaczyna wracać życie, kiedy waltornia przynosi jakiś fantastyczny tatrzański widok, a dalej to już się tak niesie walczykiem do końca. Kończy się długa zima. Don Kichot z okładki Legendy uśmiecha się Sancho nie wie dlaczego.
Można powiedzieć zresztą, że z Legendy mamy tu zebranych kilka wątków: cierpienie z Opowieści zimowej, klimat niezwykłości Trzech bajek, dramatyzm Tego czego nigdy nie widziałem, wreszcie odkrycie i pozostanie z Dla każdej samotnej godziny.
I to jest nowa strategia syntezy!

[próba podsumowania – wreszcie!:] Ale chodzi też o to, że Pieśń przygodna, moim zdaniem, jest centralnym momentem Triodante. To tu zbiegają się wszystkie wątki, to tu następuje przełom, by nie powiedzieć przełamanie – tu mamy punkt kulminacyjny płyty.
A jaki on jest, i co się w nim jeszcze kryje - będziemy się jeszcze zastanawiać.
Mi trochę brakło...
Ale myślę, że warto zauważyć, że też w tym miejscu otwarło się pole na to co przyszło nowego w Armii: muzycznie z Tańcem szkieletów, tekstowo – to może nawet bardziej – z Drogą i Pocałunkiem mongolskiego księcia…

Ważny utwór. Niewątpliwie też jeden z moich ulubionych.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 23:26:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
:brawa: :brawa: :brawa:
O jednej z najlepszych piosenek Armii jeden z najlepszych wpisów na forum!

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 23:32:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
a wiecie, że Witek ma pisać książkę o Armii? :wink:



wpisujemy miasta, które uważają, że to najlepszy kandydat do tego zadania! :D :brawa:

I przypomniałeś mi, Witku, że to również jeden z moich zdecydowanych faworytów. Takich bardzo zdecydowanych.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 23:46:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
0.00 - Utwór zaczyna się bardzo niegładkim pod względem melodycznym motywem, roztrzęsionym i wyginającym się w różne strony, smacznie wychylają się kotły, a bezformiu zapobiega wszechobecny na Triodante tamburyn, tym razem wprowadzający trójeczny porządek

0.11 - anioł i wół, orzeł i lew rozstrzeleni w ciemności jak światełka, a więc wiadomo dokąd iść, tylko nie wiadomo jeszcze czy warto, patrz i pamiętaj, te światła wołają, ale wzrok jest zmęczony, jednak Miłość, trzeba iść, bo nikt nie zmusza

0.52 - pierwszy "refren", czyli wyrusza w drogę z czyluści cześcca, tamburyn przyspiesza (!) gitary ostrzeją, wszystko na dobrej drodze, ale

1.19 - niby dzyń, ale nawrót do wyginania się w różne strony, dlaczego, przeszłość kładzie kłody pod nogi, na szczęście jest tamburyn, jedyny ślad życia (aż ten wers przejął kontrolę nad rytmem), no ale noc, tamten grzeń, stracony czas, na szczęście, jeszcze przed kocham Ciebie, (jedyne na płycie) piano, w harmonii z wokalem (1.58 ), odkupuje winę i nadaje jej sens miłość, znowu można przyspieszyć, drugi refren, ale

2.23 - zamiast waltorni z pierwszego refrenu, tutaj flecik zakopiański symbolizujący SŁABOŚĆ (bo nie stroi do końca), już nie jest tak pewnie

2.36 - pierwszy motyw waltorni, dziewiczy i zadziwiony (aż słychać westch wokalisty :)), od razu i tamburyn potwierdza kierunek i gitara akustyczna, prawie już niebo, ale tak naprawdę wciąż przecież smutek pól dookoła, niby trzeba się pospieszyć więc

3.32 - zmiana tonacji, w dół i wielkie przyspieszenie (gitara wręcz macha ręką zachęcająco) (3.36), zimowe gwiazdy wirują może za szybko, ginie do tła tamburyn, ale zanim do nieba trzeba dobiec do Twoich ran, zdziwiona waltornia jak lokomotywa

4.25 - tutaj w ogóle nie ma tamburynu i gdzie się schować, okazuje się to najstraszniejszym momentem utworu, piątkiem, chociaż starczyło jeszcze rezonu na hoho (bo jednak mimo ostatniego przypływu burzy, bliskość nieba jest już namacalna)

4.48 - dopiero teraz otwierają się bramy i okazuje się że wchodzimy z niestrojącym do końca flecikiem, na początku strasznie mi przeszkadzał w tym miejscu, zwłaszcza gdy zostaje sam na sam z waltornią, która przecież opisuje wszystko co najduchowsze, teraz rozumiem i dzięki temu ościeniowi to się nie przejada, ten walczyk, niech żyje flet zakopiański!, jeszcze te przepiękne przeciągnięcia po strunach gitary akustycznej, które otwierają każdy takt, jest tu i radość i dostojność

6.08 - Wiatr

Utwór Pieśń Przygodna opisuje przejście z ciemności do światła w sposób pozbawiony złudzeń i naiwności, jako movement szaleńczy i pod koniec ledwo trzymający się na nogach; światła w ciemności są ledwie zauważalne, a wszelkiego rodzaju drogowskazy prędzej czy później muszą zaniknąć; wynik próby zarazem jest i nie jest przesądzony, a może inaczej: jest przesądzony, ale w niesposób.

Jeszcze dwie uwagi do postu Witka:

Tytuł: Dla mnie utwór ten nie ma nic wspólnego z Książeczką do nabożeństwa na poziomie okładki i oprawy, choć wysysa z niej całą czerń (czerwień) zapisanych w niej liter; jak najbardziej jest to pieśń przygodna, jest to raczej Moja pieśń przygodna, trochę od przypadku i trochę od przygody

Forma: Dochodzę do wniosku, że forma kolażu lub mini-suity jest czy i nie najbardziej inspirującą dla muzyki rockowej: wykorzystując wszelkie zalety suity (wolność w bezformiu) unika jej ciężaru gatunkowego i ograniczeń narzuconych (paradoksalnie) przez długość (trzeba utrzymać poziom przez pół godziny i czymś jeszcze uzasadnić fakt, że to jeden utwór jest, a nie zlepek kilku); można bardzo wiele ugrać i opisać, cieszę się że jest taki utwór jak ten, który wykorzystał tę formę do krańców

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Ostatnio zmieniony wt, 27 listopada 2007 00:32:20 przez Gero, łącznie zmieniany 5 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 23:57:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
bardzo cieszę sie, że powstał temat o pieśni przygodniej,,, po ostatnim koncercie w Lublinie to mój ulubiony utwór Armii,,, trochę o tym pisałem w relacji,,,, piękno, piękno i jeszcze raz piękno!!!

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 27 listopada 2007 08:44:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
POZNAŃ :D

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 27 listopada 2007 09:22:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
Wersja akustyczna bardzo mi się podoba.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 29 listopada 2007 14:32:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Antiwitek - :piwo:
Nooo... wpis miesiąca!
A utwór każdego roku lubię coraz bardziej i nie nudzi mi się w ogóle.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 grudnia 2007 15:08:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
Mój ulubiony utwór Armii.
Witku, Ger - dzięki za poukładanie tych rzeczy i pogłębienie (i to jakie!).
Coś tam przeczuwałem, ale nie umiałem nazwać.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 30 marca 2008 21:32:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Obrazek

Polemicznie w ciekawym temacie symboliki instrumentów:

Gero pisze:
piano, w harmonii z wokalem (1.58 ), odkupuje winę i nadaje jej sens miłość

Bardzo to dla mnie zaskakujące odczytanie. Nigdy nie słyszałem w tych kilku dźwiękach pianina takiej jednoznaczności. Raczej odnosiłem je do mgły i do wzgórza.

Gero pisze:
flecik zakopiański symbolizujący SŁABOŚĆ

O, zupełnie inaczej to słyszę. Flecik ten to dla mnie oznaka życia, które się budzi. To jeden z tych elementów przeczuwanej wiosny. Samoistnie budzi radość!


Ogólnie widzę, że ja inaczej słyszę ten utwór proszę Pana. Nie słyszę tej męki ledwotrzymania się na nogach. Owszem, kondycja nienajlepszą jest - a nawet złą, ale jest też serce wyrywające się gdzieś tam - i to mi się najbardziej podoba to jest najmocniejsze, i kondycja z każdą chwilą poprawia się. Dlatego właśnie 4:25 "najstraszniejszy moment utworu" nie jest dla mnie nim. Dla mnie właśnie teraz dobro, które pojawia się indziej zaczyna działać, zieleni! A takie pokrzykiwanie z racji tego co dzieje się w człowieku - radosne albo przejęte to ja bardzo dobrze rozumiem. Pieśń przygodna, mi, bardziej opowiada o mocy, o sile niż o cierpieniu.

Przyznam się tu do tego, że odnośnie Armii często trudno zgodzić mi się z interpretacjami "od do", koncentrującymi się na bohaterze, który zmierza do celu. Owszem służą one pokazaniu różnych sensów utworów, ale z drugiej strony pozbawiają je magii tajemnicy, która w nich ewidentnie się kryje. Magii dziania się niektórych spraw.

I jeszcze jedno:
Gero pisze:
Dla mnie utwór ten nie ma nic wspólnego z Książeczką do nabożeństwa


Nie pisałem, że utwór ma, ale że mi kojarzy się z. Chciałem przez to zwrócić uwagę na rzeczywistość Kościoła, która dla mnie w tym utworze jest obecna - może rzeczywiście nie w takim konkrecie jak napisałem, ale przez to co w jej przestrzeni się rozgrywa. "Po śladach krwi do Twoich ran" przecież!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 31 marca 2008 14:58:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 marca 2008 20:21:25
Posty: 26
Skąd: Glogau/Monachium
ja tylko chciałbym zauwazyć inną rzecz:
W całym albumie panuje ciągłość...
posłuchajcie "Pieśni.." i od razu po niej następny utwór.. nie wiem jak wy ale mi się wydaje że "Święto Jaskółki" to konntynuacja..

traktowanie wiatru jako koniec, jako odpoczynku, zakończenia podróży wydaje mi się błędne..

ale to takie moje spostrzeżenie ;)

_________________
Pojawiam się i Znikam..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 31 marca 2008 17:04:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Kiedyś nawet spieraliśmy się o to, która wersja Triodante jest kanoniczna. Nieruchomo, Piosenka Liczb, a nawet Święto Jaskółki, są traktowane przez część użytkowników, w tym przez piszącego te słowa, jako utwory dodatkowe i niekanoniczne, rozbijające spójność pierwotnego albumu. Ale to tak na marginesie anioła, wołu, orła i lwa...

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 września 2008 22:01:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
myślę że Bóg mówi przez Pismo o Sobie i o Tobie/o mnie

a nie o Budzym

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 28 września 2008 18:39:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Gero pisze:
jeszcze przed kocham Ciebie, (jedyne na płycie) piano, w harmonii z wokalem (1.58 )

kiedy ostatnio słuchałem Triodante (przed ok. miesiącem), to pianinko nieoczekiwane zrobiło na mnie wielkie wrażenie; coś pamiętałem, że ktoś chyba gdzieś kiedyś zwrócił na nie uwagę - a to tu! Pozostaję z frakcji legendowej, a może nawet z duchowej, ale takie pianinko to jeden z dowodów potwierdzających, że "triodante jest największym osiągnięciem muzycznym zespołu Armia" (czy jak to szło). Pod względem takim właśnie czysto muzycznym, formalnym, ale też i z powodu idealnej adekwatności użytych środków wyrazu do potrzeb całości, co tak znakomicie ujął Gero w swoim poście.
(skądinąd zgadzam się, że ta forma, nazwijmy to, kolażu, gdzie jedno przechodzi w drugie, gdzie praktycznie nie ma powrotu do wykorzystanych już motywów - faktycznie jest w muzyce rockowej niezwykle inspirująca, ale też i bardzo rzadka; nie wiem czy znam drugi tak udany przykład jej wykorzystania, jak Pieśń przygodna)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 28 września 2008 21:37:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
dobrze, że temat został odgrzebany....nieco :)
Ostatnio jako fan Triodante (bardziej niż kiedykolwiek) zacząłem na nowo odkrywać tą płytę....no i Pieśń Przygodna z jednej strony stety a z drugiej nie do końca stety :wink: stała mi się utworem bardzo bliskim tzn w pełni oddaje mój mentalny stan na ten moment.
Pewnie moja interpretacja, nie tyle tekstu co utworu jako całości nie do końca jest zbieżna z Elrondową, ale tak ją jakoś czuję.
Myślę, że jeżeli ten stan się hehe skończy to będę mógł o tym napisać nieco szczegółowiej.
Odczucia względem tego utworu są teraz tak silne, że stał się on niekwestionowanym numerem jeden w kategorii najlepszy utwór Armii...
Proszę jak wiele może zmienić w postrzeganiu muzyki dany stan rzeczy....

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group