Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 28 kwietnia 2024 18:01:59

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 09:52:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 12:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
"Legenda" w Kwadracie super! A po koncercie jeszcze manewry. Były mielone Pietruszki i rumuńska palinka. :D

A miało mnie dziś nie być w biurze, ale może to i dobrze, że w ostatniej chwili odwołali mi wyjazd służbowy?

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 10:00:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
niestety mogłem zostać tylko do Popiołów i wielka szkoda bo koncert był zajebisty

wszystko mi się podobało, a było też kilka zaskoczeń - przede wszystkim dwie waltornie, które na przykład w utworze Legenda wykonały zmasowany atak harmoniczny... super Przemek za perkusją, nie dość, że dawał dobitną podstawę to jeszcze nadał dobrze znanym piosenkom takie tempa jakich dawno nie słyszałem na koncertach Armii i to było najmilsze zaskoczenie

było kilka pomyłek, ale jak dla mnie tym lepiej, zespół musiał walczyć i odnosił zwycięstwo za zwycięstwem

zwróciłem jeszcze uwagę na świetne panowanie nad instrumentem przez Frantza (chodzi mi o niuanse artykulacyjne w Popiołach), Paweł Piotrowski potwierdził mistrzowską klasę

za to Tom przechodził samego siebie osiągając nawet wysokie G w Niezwyciężonym (to czego nigdy nie słyszałem, hehe)

do nagłośnienia nie mam zarzutów, zwłaszcza, że stałem blisko sceny z boku, pewnie z innych miejsc waltornie było słychać lepiej, a i tak miks był super, czad i łomot jak trzeba i nie było za głośno, jedyny minus to dwa bardzo nieprzyjemne sprzężenia w prawym uchu na początku koncertu

ogółem ***** bez dwóch zdań i wielkie brawa i podziękowania

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 10:32:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 21:04:57
Posty: 14022
Skąd: ze wsi
Być może klub powinien w tym dniu zmienić nazwę na sześćcian albo najlepiej walec, bo energia tego wieczoru przejechała się zarówno po tych na scenie, jak i przed nią, zostawiając twarze roześmiane od ucha do ucha.

Ucho było zresztą bohaterem dnia. Nagłośnienie bardzo dobre, czytelna scena, fajnie nagłośniony głos Tomka, rewelacyjnie współgrające dwie waltornie o których pisał Gero, to największe zaskoczenie dla mnie, chociaż brakowało mi w nich trochę szaleństwa i większej swobody tonalnej hehehe.... Stojąc przed konsoletą słyszałem muzykę selektywną i z bardzo dobrym pieprznięciem.

Rzeczywiście tempo zagranego materiału było jakby szybsze, a może to serce biło szybciej? dość powiedzieć, że zespół dał radę!

***** bravo


Po koncercie miłe pogaduszki z Forumowiczami, którzy dopisali jak jakieś HOHO! :)

Delikatny zjazd do Pilota, gdzie wszyscy zgodzililiśmy się, iż Sticky Fingers Stonsóf świetnie brzmiałoby w Opolu, nic a nic nie niszcząc nastroju stworzonego przez grający przed nimi Perfect.

Spotkanie zakończył Theme de YoYo, po czym niczym cammambert wróciłem wesoły do akademika!


świetny moment koncertu to dwa cuuudowne sprzężenia szyjące po sali niczym rodzynki i śpiew rozpoczynający i kończący Legendę...

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 11:09:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
jpl pisze:
Poddodziałowi Kobiecemu Niewidzialnej Armii

laska? :D

ger, ty tam byłeś??? :shock: ale super! no kto jeszcze był, kto? bo słyszałam, że mnóstwo forumowiczów!

jak palinka?

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 12:05:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 21:04:57
Posty: 14022
Skąd: ze wsi
natalia pisze:
słyszałam, że mnóstwo forumowiczów!

tak jest!
Witek jak się obudzi to pewnie nikogo nie opuści :D

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 12:40:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
Pietruszka pisze:
Witek jak się obudzi to pewnie nikogo nie opuści


niech narpiew oczeźwieje :!:

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 12:49:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 17:16:54
Posty: 1329
Skąd: Kraków
natalia pisze:
laska?



nie ja, rany ja wczoraj byłam w takim szoku że się we własnym mieście zgubiłam ! masakra, już się z życiem żegnałam, komórka padła , musiałam przejśść przez pociąg stojący w ogóle w jakiś krzakach, ale udało się hehe

koncert był niesamowity ! o to chodzi :D

ale ja przyznam że początek był zdecydowanie gorszy niż to co działo się później. Waltornie troszkę czasem zafałszowały, a perkusja grała wspaniale ( czytaj łupanina :) ), ale później grałą wspaniale i finezyjnie ! no waltornie też . Generalnie wstrząsnęły mną momenty które nigdy wcześniej tak nie zadziałały np. Dla każdej samotnej godziny- brak słów.
Oby jak najczęściej takie koncerty. aaaa, nie jestem obiektywna bo ani razu nie słyszałam obecnego perkusisty w akcji, ale 2 raz już słyszałam Przemka i powiem tak :serducho


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 12:57:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Gero pisze:
niech narpiew oczeźwieje


ależ Gerardzie!


laska pisze:
masakra, już się z życiem żegnałam, komórka padła , musiałam przejśść przez pociąg stojący w ogóle w jakiś krzakach


:shock:



koncert był piękny!!!!!!!!!!!!!!!!
więcej napiszę później :D


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 13:05:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
laska pisze:
ale 2 raz już słyszałam Przemka i powiem tak

Obrazek
:D

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 13:12:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Gero pisze:
było kilka pomyłek

już w pierwszym pod tytułem "kochaj mnie" utworze walnołem się 3razy :shock: :D ...

Gero pisze:
ale jak dla mnie tym lepiej, zespół musiał walczyć i odnosił zwycięstwo za zwycięstwem

w "nigdy" poszła struna i trzeba było sie wręcz zatrzymać.... :oops: ale zagraliśmy ten utwór jeszcze raz
laska pisze:
np. Dla każdej samotnej godziny

też z rozpendu poleciało dwa razy :D

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 14:57:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 12:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Bardzo dobry koncert! Bardzo dobry!

"Legenda" leciała w układzie płytowym z małą roszadą w postaci zaniku "3 bajek", które jednak wróciły po "wywrotce". I jak dobrze, że wróciły i pociągnęły układ płytowy. Bo najpierw to się mocno zdziwiłem, że jak to tak!? :D
Best moment prócz "Legendy"? "Breakout". Fragment, w którym na scenie została sekcja rytmiczna oraz gitara. Kurde, jechali pysznym krautem, który mógł trwać i trwać! Do tego intro i outro. "Exodusowe" oczywiście. Dreszcz był. Fajnie zmieniło się brzmienie, kiedy Franzowi padła struna. Ta druga gitara żarła według mnie dużo lepiej. Stiw o tym podczas rozmowy wspomniał i przyznaję mu rację. Bas. Kurde, pierwszy raz widziałem Armię z Piotrowskim na basie. I co na plus? Cholera, czysty dźwięk basu jest lepszy niż bas z jakimiś chorusami, kaczkami i flangerami. Samo mięso leciało z głośnika. Drumer. Ughhh.... Po pierwsze myślałem, że to Karpiu. A jak się okazało, że to nie on, to zdziwko totalne! :shock: Grał szybko, z polotem, bez metalowych zagrywek. Do tego solo, które wyciął było co najmniej ekscytujące. 2x waltornia. KURDE! Według mnie tak mogłoby zostać. Gdyby tylko pani Lis jeszcze więcej śmiałości miała, to byłby total! Tom. Mocno, z dużą ilością emocji. No i interakcja z publiką świetna. Nie pamiętam, kiedy to widownia dostawała mikrofon do własnej dyspozycji!

Dźwięk na sali:
Spodziewałem się... No właśnie, bardziej się bałem. A jak wyszło? Pełna klarowność, nie za głośno, ale sala pełna dźwięku. Nie wiem, czy na klubowym koncercie Armia kiedyś bardziej mi dogodziła pod tym względem.

Organizacja:
Wszystko o czasie, z finałem po 21:30. Chciałbym, by taki szacunek względem publiki był zawsze.

Repertuar:
Wiem, że nie może być koncertu życzeń, ale pomieszałbym trochę w kawałkach. Nie to, że mi się nie podobało, ale chciałbym coś innego z "Triodante" niż "Popioły". Niespodzianek nie odnotowałem zatem, ale rozumiem, że zastępstwo za bębnami swoje mogło zrobić.

Po koncercie dużo forumowiczów. Kilka osób znanych z UT wreszcie zyskało fizyczną postać. Gero, Crazy, elsea... Dużo rozmów, dedykacja na "SSS". I decyzja, że jedziemy do nas. Rozbijamy się na dwie grupy: pietruszkarzy i taryfiarzy. Elsea została w hostelu, a na miejsce dotarł Stiw, Witek, Pietruszka, Crazy, Basia i ja. Pietruszka zaserwował miażdżące mielone. Kto jadł je pod Rotundą wie, że to nie przelewki. Kiszone ogóry też były. Poziom smaku: total. Ja wyciągnąłem palinkę, poszły dwie kolejki, bez ekscesów, bo przecież jutro też jest dzień. Dobry rzut rumuńskiego bimbru. Do tego doszły browarki. Po powrocie zapodałem "Legendę". Wszak była w odtwarzaczu, bo przed koncertem też ją przerobiłem. Wydanie Ars Mundi. Witek zwariował, chyba za mało mu było jeszcze! Bardzo dobry odsłuch. Potem polecieli Stąsi ze "Sticky Fingers" pod przymusem głosowania w "Złotej płycie". Dyskusje o Opolu ubarwiły odbiór. Stiw protestował. Ja nie, ale swoje wiem. :D Na sam koniec poleciała propozycja Pietruszki. Czad był, ale część ekipy już się zbierała, Crazy sunął do Warszawy... Papierosek przed kamienicą, pożegnanie i ostał się sam Witoldo. Dopiliśmy browary, posłuchaliśmy kilku płyt i przed 4 zamknęliśmy spotkanie. Pobudka po 8, śniadanie. Odwołali mi delegację, więc spacer z Witkiem do centrum. Pada, ale rozmowa pyszna. Gadamy o... Aptece i Waglewskim. Taaaa....

Wczorajszy wieczór był świetny.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 15:24:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 21:04:57
Posty: 14022
Skąd: ze wsi
elrond pisze:
już w pierwszym pod tytułem "kochaj mnie" utworze walnołem się 3razy Shocked Very Happy ..

hehehe

może taki dzień był...

... bo i z publiki padło do mikrofonu... "życie ludzkie jest ważniejsze niż czyjeś ludzkie interesy..." :D :lol:

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 16:17:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
pilot kameleon pisze:
Gdyby tylko pani Lis jeszcze więcej śmiałości miała, to byłby total!

panna Lis dowiedziała się o swoim występie z zespołem Armia w niedziellę o godzinie 14 :D

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 19:14:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 12:21:40
Posty: 5834
oj tak, od kiedy mieszkam w krakowie to nie licząc znajomych z uczelni, w życiu nie spotkałem tylu znajomych także pod tym względem było bardzo miło !

już w autobusie, ktoś mnie szturchną a tu patrzę na mogilskim wsiadła drużyna pierścienia Elsa Laska Crazy Witek Gero, simpatiko pogawędki w czasie której insynuowałem że w bloku pewnym który wskazałem na chybił trafił nie chybnie mieszka nie znany zapomniany artysta, a Witek powiedział że w tym bloku mieszka jego babcia :D

pod klubem tylu forumowiczów, że nie zacznę wymieniać żeby kogoś nie pominąć i żeby wstydu nie było. ale jedną forumowiczkę muszę wymienić bo to naprawdę nie bywałe, że bity rok ćwiczyliśmy karate w tej samej sekcji ba ! byliśmy nawet na obozie zimowym i dopiero wczoraj wyszło, że nie tylko pot i krew nas łączy


kiedy do śpiewów lecących z głośników dołączyło sprzężenie z gibona Frantza, ciary które zostały aż do końca. niespodzianka dwie waltornie, harmonicznie bomba ! ubolewam, że artystka nie zeszła do fanów świeżych, ale pewno jeszcze będzie okazja !

Cytat:
już w pierwszym pod tytułem "kochaj mnie" utworze walnołem się 3razy Shocked Very Happy ...


o kurcze blaszka, trzeźwiutki byłem i słuchałem uważnie i nie zausłyszałem, czyli był total !
bardzo fajnie siadło ' gdzie ja tam będziesz Ty'. nie ja petarda niesłychana !

padła struna i przez chwilę armia gra to czego nigdy nie widziałem:
dwie waltornie bas i beczki, kurcze przypadkiem ale fajnie to siedziało : )

pilot kameleon pisze:
Fajnie zmieniło się brzmienie, kiedy Franzowi padła struna. Ta druga gitara żarła według mnie dużo lepiej. Stiw o tym podczas rozmowy wspomniał i przyznaję mu rację.


dokładnie ! niby 2 les paule, nie wiem czy to kwestia dechy czy pickupów, ale ten drugi wydawał mi się dużo bardziej czytelny i świetnie się sprawdził w 'jeżeli' przy któym Witek wpadł w totalny amok.

a w temacie gitary: bardzo fajnie solo z popiołów, ale przy okazji taka luźna uwaga, nie jestem fanem tego bodaj chorusa czy flangera który Frantz odpala na 'czystych' gitkach. nie jestem też zwolennikiem jakiś udawaczo-akustycznoefektów, ale może wyjściem było by dać mniej przesteru, albo ściszyć gitę ?

o waltorniach już pisałem, zawodowo ! podobnie jak Pilot pierwszy raz słyszałem tą sekcje i podobne odczucia, bez metalowego zacięcia co nie znaczy że bez czadu !

aa i Budzy w wybornej formie wokalnej !
kurcze, generalnie ta sala jest znana z tego że jest nie wdzięczna akustycznie, a realizator naprawdę sobie dobrze poradził !
tzn. zależy też gdzie, ja snułem się tu i tam i najfajniej było na samym środku klubu


Cytat:
jak palinka?


wykręciła mi mordę jak nie przymierzając sokowirówka, ale zagryzłem przepysznym ogórkiem !
na zupę zjadłem piwo a na drugie słynne mielone !

odprowadziłem Crazyego na autobus i przeżywaliśmy sobie teksty sweet noise :D

Wszystko w szumie fal
Wszystko w oczach psa
w mistycznym ciele
To w pijanym śnie


naraz poczułem że dopada mnie po-weekndowe zmęczenie a i palinka i piwka robią swoje. polazłem w jakąś złą stronę gdzie przejścia nie ma, potem przez podziemne przejście i zobaczyłem jakiś pociąg jadący w stronę wrocławia na tablicy, tyle tego opola było w rozmowach, że naraz przyszedł mi do głowy pijany pomysł żeby tam sobie pojechać no ale niestety zwyciężył ten głupi zdrowy rozsądek.

reasumując piękny koncert, miłe spotkanie, świat :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 kwietnia 2012 20:50:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
laska pisze:
we własnym mieście zgubiłam ! masakra, już się z życiem żegnałam, komórka padła , musiałam przejśść przez pociąg stojący w ogóle w jakiś krzakach



stiw pisze:
polazłem w jakąś złą stronę gdzie przejścia nie ma, potem przez podziemne przejście i zobaczyłem jakiś pociąg jadący w stronę wrocławia na tablicy, tyle tego opola było w rozmowach, że naraz przyszedł mi do głowy pijany pomysł żeby tam sobie pojechać



:!:

tzw. zawirowania pokoncertowe
dobrze że szczęśliwie powracaliście do domów :)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 197 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group