Gero pisze:
a co musiałoby się stać, żeby ten artykuł był "na medal"?
Musiałby przejść procedurę zgłoszenia i sprawdzenia. W przypadku artykułów o zespołach muzycznych nie do końca wiadomo, jakie są kryteria, bo większość z nich dostała medal parę lat temu, gdy kryteria były łagodniejsze. (Na przykład niedawno odebrano medal artykułowi o Kaczmarskim). Z tego, co widzę, obecna postać artykułu o Armii jest co najmniej tak dobra, jak one (a myślę, że lepsza). W przypadku artykułu medalowego przeszkodą jest nadmiar czerwonych linków, czyli haseł encyklopedycznych, które jeszcze nie mają swojego artykułu. W przypadkach pobocznych, jak np. brak artykułu o ekologii głębokiej, to nieważne, ale brak artykułu o Gołaszewskim czy niektórych płytach koncertowych ma już większe znaczenie. Trudno powiedzieć też, czy sprawdzający nie uznaliby, że warto o każdej płycie napisać coś więcej. Niewykluczone, że zażądaliby więcej źródeł niezależnych od zespołu, uważając, że informacje pochodzące od Budzego i Bryla mogą być nieobiektywne. Mogliby też podważać wiarygodność informacji pochodzących z blogów (akurat i tak starałem się ich unikać, ale niektóre są na pograniczu). Mogliby wreszcie uznać, że styl wymaga poprawek.
No i ostatnia sprawa - zdarza się, że ktoś ze złośliwości wynajduje różne argumenty przeciwko medalowi. Jeśli robi to umiejętnie, trudno czasem je zbić (no bo w sumie zawsze może być lepiej).
Na dobrą sprawę, można zgłosić artykuł do medalu (po napisaniu brakujących artykułów uzupełniających), bo to niewiele może zaszkodzić (ewentualnie poza wyrzuceniem informacji "nieobiektywnych" lub "mało wiarygodnych", które przeszły w poprzedniej procedurze). Tyle że ja teraz nie za bardzo mam czas na napisanie tych artykułów (a na hasło o Gołaszewskim nie mam źródeł), ani na ewentualne dopracowywanie wskazanych niedociągnięć. No, ale przecież nie jestem jedyną osobą, która mogłaby to robić.
Frantz pisze:
Już dawno miałem to ogarnąć - ale nie wiem jak - serio.
To nie jest takie trudne. Oczywiście, zawsze jest ryzyko, że ktoś uzna cię za "nieencyklopedycznego muzyka, który po prostu dobrze wykonuje swój zawód" i zgłosi hasło do usunięcia. Nie ma utrwalonych kryteriów encyklopedyczności dla muzyków. Dla solistów przyjmuje się, że powinni wydać co najmniej dwie płyty w dużym wydawnictwie. Dla członków zespołów to nie jest oczywiste. Jedna podstawowa kwestia – to, że o tobie wiesz coś ty albo ja, dla wikipedii nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko to, co ktoś gdzieś opublikował. Im bardziej coś kontrowersyjne, tym ranga publikacji powinna być wyższa. Np. jeśli napiszesz na swoim blogu datę urodzenia, to choć niektórzy uznają to za mało wiarygodne źródło (możesz się np. odmładzać albo postarzać), to raczej większość nie będzie tego podważać. Jednak niedawno była sprawa, gdy jedna pisarka odkryła, że ma wpisaną złą datę. Problem był w tym, że do wikipedii ta data trafiła z portalu zajmującego się kulturą, więc na złą datę było w miarę wiarygodne źródło, a na prawidłową, tylko mejl kogoś, kto twierdził, że jest tą pisarką, ale przecież wikipedia to nie prokuratura i nie może potwierdzać tożsamości mejli. (Akurat ta pisarka jest przy okazji felietonistką, więc gdy opisała sprawę w gazecie, to stało się wiarygodnym źródłem na prawdziwą datę i można już było ją zmienić.) Dlatego jeśliby ktoś chciał opisać Rafała Gieca - jego karierę i np. powiązania rodzinne, nie może powoływać się na znajomość z Rafałem Giecem i archiwa rodzinne. Musi się powołać na artykuły w gazetach, notki w książkach (coś tam musi być w Soul Side Story, ale nie za wiele pewnie, a zwłaszcza nie za wiele informacji encyklopedycznych), wpisy w poważnych (tu oczywiście zawsze jest kontrowersja) serwisach internetowych. Wpisy na blogach uchodzą ledwo co (gdy są niekontrowersyjne, ale np. wpisy typu "wirtuoz gitary i niebywale skromny człowiek niepozbawiony poczucia humoru" byłyby uznane za nieobiektywne). Wpisy na forach internetowych w zasadzie się nie liczą.
Podsumowując, sprawa jest do zrobienia, ale najpierw trzeba by zadbać o źródła, z których da się ściągnąć informacje.