Ultima Thule

Szkoda, że nie mogłaś tym razem przyjechać. Może za rok nagle spotkanie obrodzi w większym gronie?
Jakkolwiek po drodze były też rozmowy o spotkaniach poświęconych innym porom roku

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Za rok to już będzie 2024, a wtedy zdecydowanie przydałoby się większe grono.
Niemniej jednak inne pory roku jeszcze w 2023 też nie brzmią źle.

Dziękuję gospodarzom i przybyłym gościom za możliwość spotkania i wspaniałe towarzystwo. Śledzie w każdej postaci rządzą, ale jeszcze był Brutalny Kartofel bodajże?

Był, choć jest to wersja trochę rozbudowana od czasów, gdy szykowałem ją na prehistoryczne manewry. Wówczas bowiem były to tylko kartofle z ostrym sosem do pizzy, pieprzem i solą, a tym razem w skład, poza ziemniakami, weszły sos z sambalem (ale mogłem go dać więcej...), pieprz, papryka konserwowa, ostre ogórki konserwowe. Poza tym w menu ode mnie były dwie pasto-sałatki jajeczne (majonezowo-szczypiorkowa i jalapeno) i klasyczna sałatka ziemniaczana.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

I to jest całkiem fajna myśl

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

i one były wyborne! zjadłbym sobie teraz takiej, chorera, muszę iść spać chyba

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Jak obecni mogą pamiętać, podczas manewrów zimowych mówiłem, że zastanawiam się, żeby poszerzyć formułę o jakieś spotkanie inna porą roku. Wydaje mi się, że koncert 27 V mógłby być odpowiednim pretekstem, by jako afterparty zorganizować spotkanie wiosenne. Raczej wymiar towarzyski, niż kulinarny tym razem, bo w porze, w której normalnie szykowałoby się szamę, to pewnie będziemy się świetnie bawić w Remoncie.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Pomysł zacny i nawet motywuje, żeby się jednak wybrać na ten koncert.
Tyle, że po jesiennym koncercie w Progresji, który przecież też miał miejsce w dogodną sobotę, jestem bardzo pesymistycznej myśli, jeśli chodzi o frekwencję. Wtedy była nas garsteczka, czy jest szansa, że teraz będzie więcej? Nie wiem...

Jak już chyba gdzieś pisałem, koncert jesienny wypadł w dzień mojego powrotu z Wilna, a teraz będę właśnie wracał z niejakiej Pescary. Tym samym moja obecność na koncercie, jak i na manewrach, jest niestety wykluczona (również w niedzielę, jakby kto pytał). Przykro mi, bo bardzo chętnie bym się spotkał na manewrach truskawkowo-czeresniowych, czy co tam by dawali

_________________
ćrąży we mnie zła krew

podbiję, bo czasu niewiele

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Ja na koncercie zamierzam być, natomiast trudno mi powiedzieć, co potem. Zobaczymy, o której się skończy, czy będę miała jeszcze siły itd - starość nie radość, zawalanie nocy już nie dla mnie.
Ogólnie idea manewrów bardzo mi się podoba, tylko jednak optowałabym za innym terminem, wcześniejszą godziną, może być i bez szamy.

Wybieramy się na koncert, a po koncercie raczej nigdzie specjalnie się śpieszyć nie musimy.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

odnotujmy, że spotkanie odbyło się w składzie: Elberet, Fengari, Bogus, mój przyjaciel Mikołaj (nieobecny na forum) i my

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

Dzięki za gościnę, jak zwykle było bardzo miło!
Długo jeszcze siedzieliście po tym, jak wyszłam?

A czy jest ktoś chętny do otwarcia wątku o koncercie Armii?