Ultima Thule

hehe, na studyjnym Triodante nie ma niedociągnięć

a "Miejsce pod słońcem" bez tekstu jest nie do słuchania (pomimo niesamowitego wstępu Grymuzy)

a swoją drogą, dlaczego na DVD nie ma utworu "Dzyń"? Nie był jeszcze wtedy powstały był?

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

No właśnie Dzyń, dlaczego tam nie ma utworu

Jak najbardziej się zgadzam, że na studyjnym Triodante w wersji kasetowej nie ma ŻADNYCH niedociągnięć. Czy ktoś przypomina sobie, żebym kiedy twierdził co innego?...




a tobie co zaszkodziło?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Dla mnie to rowniez SP Records MC. Ogolny efekt psują numery z Cd + Doorsi, numer calkiem klimatyczny, ale nie na tej plycie i nie z tym akcetem (wybacz Elrond... )...

no cóż
Spektaklu nie widziałem
a choć Cdka słucham od czasa do czasa,
to nie mogę się nie zgodzić z przedmówcami
zdecydowanie kaseta górą

Dla mnie TRIODANTE składa się z dziesięciu utworów. Nie siedmiu i nie jedenastu. Dziesięciu.
Bardzo długo miałem kasetę, wiedziałem jednak o istnieniu i znałem "Nieruchomo", "Święto jaskółki" oraz "Piosenkę liczb" i bardzo pragnąłem mieć wersję pełną (TRIODANTE bez tych utworów, dla mnie, pozbawione jest ogromnego spektrum odcieni i wiele traci na subtelności). Zdobyłem dopiero wersję z "Nie dotykając ziemi"... cóż... trochę żałuję... utwór ten zdecydowanie psuje kompozycję i pozostaje tylko zatrzymywać płytę w odpowiednim momencie... zresztą, dziwna to piosenka... gdyby pozbawić jej fragmentów śpiewanych po angielsku i tej denerwującej partii gitary w refrenie, byłby to utwór wybitny!!!... końcówka mnie powala zawsze... i tekst... "strzałki prowadzą na miejsce gdzie już / Dawid i Goliat zbliżają się do siebie"...
Pytanie: czy ktoś jeszcze oprócz mnie w początkowym "bulgotaniu" słyszy ciche: "... a!... wody!..."? (ciekawe, czy wyląduje to w "Zwierzu Apulharym"?...)...

Wracając do samego TRIODANTE dodam jeszcze, że tęsknię za barwą z kasety. Brzmiało tam to wszystko odrobinkę przyjemniej...

O! Dobrze prawisz. O ile "Święto jaskółki" to dość normalny kawałek i bez niego cała ta płyta była tworem równie złożonym, co z nim, to brak "Nieruchomo" i "Piosenki liczb" całość nieco banalizuje (nie twierdzę, że bez nich Triodante jest banalne, ale jednak sporo one dają).

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeesz Boooooooooooooooooooooooooooooguuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuus cooooooooooooooooooooooooooooooooooo jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa myyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyśleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ooooooooooooooooooooooooooooooo "Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuchooooooooooooooooooooooooooooooomoooooooooooooooooooooooooo"

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

No, Bogus. Prawie się zgadzamy. Różnimy się w tym, że ja "Święta jaskółki" nigdy nie nazwałbym normalnym kawałkiem... nigdy!...

Ja także zgadzam się z Budyniem i zastanawiam się, jak spędzę te dłużące się niemiłosiernie minuty w trakcie wykonywania tego kawałka na koncercie

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Ale ja napisałem "dość normalny" Nie w sensie przeciętny, tylko po prostu nie odbiegający od ogólnie przyjętych norm, jak te dwa pozostałe.

Budyń, szczerze mówiąc, nie do końca pamiętam. Ale nie wyłuszczaj mi tego, bo za dużo czasu będę musiał poświęcić na czytanie

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

zawsze chciałem usłyszeć na żywo nieruchomo...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

będzie można iść się napić czegoś przynajmniej

_________________
ćrąży we mnie zła krew

to się "Wyludniacz" nazywa

_________________
www.pozarmoskwy.art.pl
www.lubiejewski.art.pl

Zdecydowanie wersja kasetowa jest kanoniczną. Ale tylko dlatego, że pełną z Cd poznałem dopiero w zesżłym roku.

_________________
http://danielpaczkowski.blogspot.com