Nikt się nie spodziewał się, że WTEM!... znów nie w czas: SURW!
A było tak: krajobraz zalany był tym światłem, co jest w błysku oka, gdy radość przemaga zawstydzenie. Patrzyła w to, siedząc na kamieniu, Bromba zadumana. Trwałaby tam tak pewnie do zmierzchu, gdyby nie przyszedł do niej Homek, znaczy, ten, Gżdacz i nie zapytał:
- No, co tam, Brombuniu bombuniu bombuniu?
Na co ona:
- No, dumam, nie?
Na co on (<-- to się tak będzie powtarzać, więc już nie będę tego więcej pisał, nie?):
- Ale, że tak ogólnie czy właśnie nie?
- No, że, jak tu zmierzyć czas.
- Czas to droga przez prędkość. Podzielić trzeba. Tak słyszałem.
- Jak to: prędkość?
- No, siedzisz sobie, nie? To taka akurat nie za duża. Powiedzmy: dwa. Może być?
- No.
- Albo: jeden. Może być?
- No.
- Albo: pół. Może być?
- Oj, nie. Kiedyś trzy dni dumałam, jak to jest, że podzielić na pół to to samo, co podzielić na dwa. Może niech będzie ten jeden. A co za droga?
- No, nie wiem, może ta tutaj, zaraz za kwiatkiem?
- No, ale nie mam takiego długiego termometru.
- A to w torbie? To czerwone z wąsami?
- To? A, no, to płyta.
- No, to weź, podziel tak, żeby została jedna piosenka, ale tak nie za szybko, nie? Po jednej ciach, a za jakiś czas znowu. I jak już skończysz, to będzie właśnie ten czas, nie?
- No...
?
Czy trzeba więcej tłumaczyć?
Ene-due-rike-fake:
„Dom przy moście” „W krainie smoków” „Jestem smutny” „Wspaniała nowina” „Adwent” „Buraki, kapusta i sól” „Radio NRD” „Kfinto” „Nino Łeno” „Najduchy i ćmy” „Parowóz numer osiem” „Jezus Chrystus jest Panem”
?
_________________ [.. ![:muuu](./images/smilies/88.gif) .]
|