- No... ych...
- Ale... ale... nie wiem, ten Gżdacz... ten... no, jakiś dziwny był... inny... Jakby... nie wiem... przebrany Makawity... Ale jeszcze... szpszcze... szpsz... s... sssprzed szpczemiany, nie?
- No... ych...
- Albo Kameleon-Super! - tu Fum Tłuścioch jedną z licznych łapek uniósł w połowie pełen kieliszek i spojrzał na niego pod światło. - Jeżeli on się rozpuścił w wodzie, to... myślisz... myślisz, że może tu pływać jakieś jego... molekoło?
- No... ych...
- Napiłbym się światła...
Tu już wkroczyła Fumica Lala. Rąbnęła szmatą po blacie stołu i krzyknęła:
- Dosyć, ochlejusy! Śpioch do domu! Tłuścioch pod prysznic, a potem do garów! Kto to ma niby po was sprzątać? Ja?
- Ja... ych... albo nie... - wysapał Śpioch, podźwignął się chwiejnie z krzesła i poczłapał ku donicy z juką, pod którą się położył.
- Szlag! - rzuciła Lala. - Dzwonię do Pańci, niech go sobie zabiera.
- Napiłbym się światła... - znów wymamrotał Tłuścioch, ciągle przypatrując się kieliszkowi.
- Czego?
- Światła... jak najduchy... - tu coś pękło w Tłuściochu. Rozlewając wódkę, rzucił wszystkie łapki na stół, a na łapki swą nieforemną głowę i się rozbeczał - Wywalili je... wyrżnęli... a to przecież... przecież o nas...
- No cicho, stary - próbowała interweniować Lala, ale po jej policzku też już ciekła łza. - Cicho, głupi, bo dzieciaki pobudzisz.
- Gdyby... inny aranż... więcej kolorów... deseń w grochy... Jesteśmy gorsi?...
- Nie wiem...
- Śmieją się...
- Wiem...
- I co teraz?...
- Weź i mi polej... a potem... potem... Nie wiem... Chyba nic innego niż zwykle nas nie czeka...
Nas też nie, więc ciągnąć wagonik trza dalij. A w nim:
„Dom przy moście” „W krainie smoków” „Jestem smutny” „Wspaniała nowina” „Adwent” „Buraki, kapusta i sól” „Radio NRD” „Kfinto” „Nino Łeno” „Parowóz numer osiem” „Jezus Chrystus jest Panem”
_________________ [.. ![:muuu](./images/smilies/88.gif) .]
Ostatnio zmieniony czw, 06 lipca 2023 20:34:43 przez Puddleglum, łącznie zmieniany 1 raz
|