Ultima Thule

Przed chwilą w panoramie był fragment z koncertu Armii (niezwyciężony) i krótka wypowiedź Budzego.

a przed chwilą w radiowej "jedynce" był krótki reportaż z tego koncertu. Nawet kombatanci się wypowiadali i ... byli na tak - za taką formą muzyczną. Szkoda, że mnie tam nie było...

jutro o 21.50 lao che w tvp1 !

Cytzu, a czy to jest wątek na temat? Pytam, bo retrasmitowany w TVP 1 koncert odbył się 18.06.
Hmm, mimo pewnej dezinformacji dotyczącej repertuaru ( ) dziękuję kapeli za koncert, bo po dniu tak upalnym na pewno trudno wykrzesać z siebie siły. Co do repertuaru, to AntiArmia zaczęła od "Misiów puszystych", by potem powrócić za jakiś czas do "Siekiery" (nie wiem, czy Armia zagrałaby te utwory, gdyby nie wcześniejsze wykonanie "Ludzi Wschodu" przez Lao Che).
Z tego, co pamiętam (a pamięć może okazać się zawodna, więc proszę innych o uzupełnienie setlisty lub sprostowanie ewentualnych pomyłek), Budzy & Co. zagrali jeszcze (kolejność od pewnego momentu na pewno przypadkowa):
"Inaczej niż zwykle",
"Złą krew",
"Poza prawem",
"Przebłysk 5",
"Gdzie ja, tam będziesz Ty",
zaskakującą pieśń powstańczą (ze względu na dokonaną odautorską reinterpretację) "Strzały znikąd, chłopcy stąd" ( ),
"Legendę",
"Biesy",
triadę "Jeżeli..."/"Trzy bajki"/"Niezwyciężony" (odniosłem wrażenie, że część publiczności nie rozumie, iż utwór środkowy naprawdę składa się z trzech części ),
"Niewidzialną Armię 1",
"Opowieść zimową"
i "Oddech" (tak mi się zdaje) na zakończenie.
Zapewne o czymś zapomniałem. Koncert był nieco dziwnie nagłośniony, ale może to też kwestia warunków atmosferycznych Bardzo żałuję, że Armia nie miała takiej samej oprawy świetlnej co Lao Che

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Kurcze, stałem przy samej barierce..... i jak dla mnie to był najlepiej nagłośniony koncert Armii na jakim byłem... Dźwięk był BARDZO selektywny i niezwykle czytelny....

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Dla mnie brzmiało to nieco dziwnie, ale może całodzienny upał również mi dał się we znaki.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

a może pół litra przed koncertem?

_________________
"My face in the mirror tells me it's not surprise that I'm
pushing the stone up the hill of failure"

Hmm, to powinno mnie rozbawić, ale jakoś Ci się nie udało Gwoli uzupełnienia: Armia zagrała w składzie (od lewej do prawej ): James Bananson, Germazeze, Elrond, Blindman i Aviator. Koncert zaczął się w sumie punktualnie (bo tuż ok. 23) a skończyli 20 minut po północy.
Na koncercie stawili się (z obecnych lub byłych Forumowiczów): piszący niniejsze słowa, Budyń, Marecki, Danioooo, Elsea, Ostra, Youzwa, Dziki, Piła, Erkej i Kishiro (mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem).

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

jak cię uraziłem to sory...

_________________
"My face in the mirror tells me it's not surprise that I'm
pushing the stone up the hill of failure"

Nie ma sorry! Skocz po połówkę do sklepu i wtedy przepraszaj!

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

zdecydowanie dziwnie!!!
Najdziwniejszy głos Toma, jaki słyszałam, dziwne "głuche" brzmienie... Ostra tez tak mówiła. I nawet nie miałam przytępionego (jeszcze bardziej) słuchu po koncercie, chociaż stałam tuż przy barierce i tuż przy głośnikach. Swoją drogą - serdecznie pozdrawiam wszystkich wokół zgromadzonych, a sporo znajomych było. Piło! Jak tos zrobił, że Cię nie było widać? ))))

Koncert mi sie podobał - bardziej na pewno niż ten Maltański. Dla mnie świetnie wypadł Kuba (serdecznie pozdrawiam) - słyszę wyraźną różnicę pomiędzy tym, co teraz, a tym, co kiedyś :brawo: Bardzo podobało mi sie wplecenie "hej chłopców" (wydaje mi się, że to było to...) przed ho ho.
Lao prawie nie słyszałam, ale te strzępki, na które dotarłam, również całkiem całkiem mi przypadły do gustu.

Dziękuję bardzo za spotkanie pokoncertowe. I jednocześnie przepraszam Mareckiego za tak wczesne (4 rano!) wyrwanie go z tegoż spotkania. Ale zdążyliśmy w sam raz na wyjście z psem i zdjecie prania z balkonu przed poranną burzą.
A na samym spotkaniu usłyszałam sporo BARDZO (powtórzę: BARDZO) dziwnych kawałków... Trauma po niektórych z nich będzie mi towarzyszyć do końca mych dni

teraz TY MNIE uraziłeś

_________________
"My face in the mirror tells me it's not surprise that I'm
pushing the stone up the hill of failure"

Hmmm... Można powiedzieć, że zasadniczo byłem "nieforumowo" z przyjacielem, który dopiero uczy się Armii (lubi "Ultima Thule"), i lubi Lao Che.... Więc zabrałem go na sam przód, do barierek, coby pokazać mu, co znaczy POWER. A że raczej nieśmiały jest i w sumie przyszedłem z nim - to tylko się przywitałem i polazłem w tłum.... Mam nadzieję, że wybaczycie mi taką ćwierć-obecność....

A co do nagłośnienia, to wokal Toma rzeczywiście był jakiś troszeczkę inny.... ale kładłem to na karb stania na pierwszej linii frontu głośnikowego.... Za to bass, waltornia, perkusja, gitara brzmiały dla mnie bosssssko...

Aha. I za dużo "Legendy" było. A "Triodante" oczywiście za mało.

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Legendy nigdy dosyć i nigdy za dużo ... !

EDIT: poczułem się zobowiązany zanegować wypowiedź Piły...w końcu trza bronić nowych forumowiczów przed triopropagandą

_________________
"My face in the mirror tells me it's not surprise that I'm
pushing the stone up the hill of failure"

A pogłos słyszeliście? Dźwięk się odbijał od budynków.

Malta lepsza jako całość, więcej pałeru, zespół bardziej widoczny, dźwięk lepszy. Jednakowoż brawo dla Armiejców za poświęcenie i występ w duchocie cholernej.