Wspanialy sloneczny skrzypiacy mrozem dzien!!!
jak kot na zapiecku grzeję sie nakoxowanym osobowym.. temperatury dodaje slonce i narastajace opoznienie pociagu.. studza mnie opowiesci taternickie Janka Dlugosza... od Gniezna znać juz penerski region - dosiadka podpitych gimnazjadliwcuff z Posen... w samym Posen, osobowka osobowki wyczekuje, i mimo 15 min spoznienia szczesliwie przesiadam sie w locie (obok jaskolki)... wewnatrz klimat tramwajowy, i mimo ścisku jedno czekajace na mnie wolne miejsce (ciebie zachowam)... nowa trasa - patrze patrze patrze - nieznane ciekawe pejzaże ze stadami sarenek, zamarznietymi sniegowymi topielami, urokliwymi domeczkami Piszczykowa i secesyjnymi kamieniczkami w Lesznie... do Breslału sniegu nie nastarczylo... powitka z trupioczaszkowym Profesorkiem, Cytzem i niecytzowym Dawidem... kilku(nasto)minutowe deliberowania pod punktami z zarciem, po to by ostatecznie nie zjesc nic (a piwo za 3zl to sciema!).. odbiór Gorzkiej nierozgarnietej ekipy ze Wschodu ("czy mamy isc w kierunki jazdy?" :]) czyli objawiaja sie na schodach 3 Misie Puszyste (Kish+Jas+Bart)... niezdzieralne plakaty koncertowe (w dwoch asortymentach), "Żabka", podworko wisielców i dyskoteka w swietle koguta eRki, wytyczają drogę do akademika... "tylko nie szaleć, chlopcy!"... na włościach czekoladowego nozownika - suchy obiad, nieudana proba roztopienia czajnika, FNM i 2 sesyjki zdjeciowe... niespojnosc czasowa z biletem i przelatuje z dala 'Kochaj mnie'... Witaj Korzen!!! Bilety rozdane, plecaki do nauki jazdy, a nam zaczyna sie Łykend!!... zespol na rowni z publiką... najsampierw bardzo blisko; w koncu uszy odmawiaja posluszenstwa. Dalej - zdecydowanie lepszy odbior i expresja Muzyki. I do POGO!!! I pierwsze rany nieboskie.. i rozsypane dokumenty pod nogami.. dzik w szelkach naciera... TRUPIA CZASZKA wysmienita!!! a dzik to juz niedzwiedz wczepiony łapskami w plecy ofiary. przerwa na ulamek sekundy, dziki za drzwi i gramy dalej dalej!!... chwila wytchnienia na forumowe rozmowy w Moskwie... nadchodzi Djed Maroz, a zamiast wora mikrofon i puszka piwna w szklance (sie na akustyce zna haah).... Armia egejn i Siekierr.. "Idzie wojna" i jest wojna.... A potem Wenecja i Wawa... zakulisowe maneuvres (Armia &Moskwa junajtyd), leją sie woda, piwo i slowa... pozegnanie z bronią; wychodzimy... podajemy łapki Kotom i maszerujem oswietlonym bajecznie nocnym szlakiem starego Wroclawia (piekny uniwer nad Odrą!)... pod klubem Etno brak kluczy klubowych objawion.... 2 taxy dla Korzenia - marka wybranej taryfy (m benz)dorównuje klasie goscinnosci Korzennej (:piwo:)... kaloryfery!!... herbatki!... pijanoimprowiza baj Kishirro&Cytz.. saladimprowiza baj Profess... postknyszowcy katuja wina a mnie katuje koncertowy vokal Aarona S... chwila snu i o 5:45 zegnajac p. Jadzię co to spac nie daje rady, udajemy sie w poscig przed i za tramwajem gubiac po drodze jednego tawarisza. tak byc mnialo?... podwozka Korzeniobrykom pod pkp... Mak nie zawodzi i czeka z cieplym sniadankiem... Zamrożony zawiany pociung o zacietych drzwiach (!) zabiera nas Breslałowi
Aj miss Breslau! Au!!
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
)
buehehehehehe!!!!!!!!!
