Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 23:57:11

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 24 listopada 2011 15:40:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Karolina pisze:
Wzięłam wczoraj na chwilę do ręki Niedokończone opowieści.

O, to tak, jak ja! :)
Crazy pisze:
Tolkien może pięknie pisał o morzu i górach, ale najpiękniej - o lasach!

O, fakt! Ja w ogóle właśnie dzięki twórczości Tolkiena zaczęłam dużo bardziej doceniać lasy. Przedtem, sam las, bez gór/morza/jeziora/rzeki w okolicy, to była rzecz, owszem, przyjemna, ale też nic nadzwyczajnego. A Tolkien nauczył mnie dostrzegać magię też w lesie samym w sobie!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 09 grudnia 2011 19:12:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
jesteśmy na amon sul. jak to wszystko w filmie jednak poumykało. raz ciach i byli w rivendel. a tu przecież idą i idą, bardzo długo.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 10 grudnia 2011 13:31:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
O, tak! W ogóle - w książce Księga Pierwsza jest jedną z moich ulubionych, chyba ulubioną spoza Dwóch wież. Natomiast w filmie pomijając sam bardzo fajny początek, to do Rivendell jest trochę tak sobie.

Przypomniało mi się, jak Witek mnie wypunktował:
antiwitek pisze:
trochę pamiętam co pisałeś o filmie i zauważyłem jak różne jest Twoje podejście do książki i filmu. W filmie brakuje Ci czasu, akcja toczy sie za szybko, zaś w książce jeśli podróż trwa i trwa, albo bohaterowie przebywają i przebywają to traci na tym dramaturgia

No więc świetnie to pasuje do tego, co Natalia napisała - że coś w filmie zdecydowanie uciekło, jeżeli chodzi o wędrówkę przez dzikie kraje między Bree a Rivendell.
Natomiast oczywiście nie zgadzam się z zarzutem z drugiej części cytatu ;-) Tzn. cytat oczywiście odnosił się do konkretnych rzeczy, pewnie zwłaszcza do tego, że niespecjalnie przepadam za Lothlorien, gdzie dla mnie faktycznie niewiele się dzieje, może też do wędrówki przez Shire, którą w przeciwieństwie do Natalii średnio lubię.
Ale jeżeli chodzi o okolice Amon Sul, to żadna dramaturgia na niczym nie traci :-)


O, przypomniała mi się jedna fajna rzecz z filmu - kiedy Aragorn śpiewa przy ognisku, bodajże o Luthien i Berenie. Ale czy to jest w tej wersji okrojonej, zwanej podstawową? Bo to bardzo fajny jest moment, więc pewnie wycięli ;-)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 10 grudnia 2011 17:50:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
Crazy pisze:
kiedy Aragorn śpiewa przy ognisku, bodajże o Luthien i Berenie

a i w książce to jest bardzo piękna chwila!


ale i muszę jednak coś napisać na temat bombadila. jednak jakoś on do mnie nie przemawia. ten jego kubraczek i butki, taki wyrośnięty krasnal czy co? no jest taki trochę z bajki za bardzo. ten jego niepoważny wygląd i śpiewanie w podskokach nie pasuje mi do jego starożytności. w każdym razie mam problem z bombadilem.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 11 grudnia 2011 14:27:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
A ja sobie dziś rano zrobiłem trójstopniową komparatystykę odcinka Bree-Rivendell. Trój, czyli: książka, film wydanie oryginalne czyli ciachnięte, film wydanie special czyli pełniejsze.

W książce rzeczywiście są to długie długie dni. Zacznijmy od tego, że zanim wychodzą z Bree, to długo trwa, bo się okazuje, że konie im nawiały, zorganizować się trudno... z potajemnego wyjścia kuchennymi drzwiami zostaje wyjście z wioski przy licznej publiczności = wszyscy wszystko wiedzą.
Potem idą gościńcem, skręcają w dzicz i brną głebiej i głębiej, wdają się w jakieś bagniska, żrą ich meszki i inne świniaki, potem wkraczają w kraj suchy, ale też nieprzyjazny, górsko się robi, Wichrowy Czub, ślady Gandalfa, starożytne opowieści Aragorna (ale też Sam śpiewa o Gil-Galadzie, co potem Soundrops przerobili :D), w końcu atak Nazguli. I potem długa, długa droga do Rivendell ze schodzącym Frodem.

A w filmie? Znowu okazuje się, że powolne wychodzenie skądś musi być chyba niewidowiskowe. Kiedy Frodo miał opuścić Shire, to też był rach ciach, w biegu porywamy tobołki i nocą uciekamy, bo Czarni Jeźdźcy już w progu. I tu podobnie - ledwo się Czarni dali wykiwać, że w łóżkach zamiast hobbitów leżało pierze, natychmiast już hobbici ze Strajderem idą przez chaszcze, a on im tylko przez ramię rzuca: dokąd nas prowadzisz? - Into the wild!. Trochę co nagle, to po diable, ale niech im będzie. W sumie dosyć dobrze się to ogląda.

Między wersjami jest potem niewiele różnic (może minuta?), ale całkiem sporo wnoszą, jak na tak krótki materiał. O dziwo nie wycięto sceny "second breakfast", kiedy Pippin oburzony jest tym, że nie będzie ani drugiego śniadania, ani podkurka, ani podwieczorka (choć jednak dostaje jabłkiem ;-)) - tej sceny nie ma w książce, ale uważam, że jest w filmie zabawna i interesująco zarysowuje charakter hobbitów.
Wycięto natomiast, jak brną po bagnach, wycięto, jak ich kąsają owady, wycięto kawałek rozmowy, w której widać, jak nie ufają swemu przewodnikowi. Malutko tego jest, ale szkoda, że wycięto, bo to jednak dało efekt tego, że jakieś tam rzeczy się w drodze działy, a więc musiała ona trwać. No i wreszcie - niestety :-( - wycięto właśnie śpiew Aragorna i pytanie Frodo, i smutne... she died. Get some sleep, Frodo.... To też jest chwila moment, ale takie chwile sprawiają, że tzw. wersje rozszerzone są wreszcie wersjami, w których da się złapać oddech!

Niestety wersja okrojona polega na tym , że - Into the wild! hop hop hop, zapieprzamy! oto starożytny Amon Sul... rozejrzę się... aa, ogień, znajdą nas! znaleźli! I tyle. Więcej czasu potem zajmuje pokazanie (zresztą moim zdaniem SŁABE) ataku Nazguli na Wichrowym Czubie, niż wielodniowa podróż. Dla porównania: w książce atak Nazguli zajmuje niecałą jedną stronę, ostatnią w rozdziale "Nóż w ciemnościach" - czy pomyślałby kto, że to TYLKO jedna strona?! No bo jest to tak sugestywne, jakby cały rozdział wokół tego się kręcił. A nie, że podchodzą do hobbitów sztucznie zwolnionym tempem jacyś czarni straszliwcy, wyciągają uroczyście miecze z pochew, stoją z nimi, jakby się musieli najpierw pomodlić, podchodzą do tego Froda, jakby nie mieli śmiałości, wyciąga ku niemu rękę, jakby go nie mógł dosięgnąć, ni z gruchy ni z pietruchy dźga go w ramię, zamiast uciąć mu łeb... no niestety tak to wygląda w filmie, proszę sobie zobaczyć.

Zresztą i tak jest to lepsze, niż potem pogoń za Arweną, którą uważam za jedną z najsłabszych scen w całej trylogii Jacksona (w pierwszym filmie gorsza jest tylko pogoń za hobbitami do tej przystani, z której uciekają tratwą, a Nazgul piszcząc hamuje koniem na pomoście :x )


Patrzę, że w swoich gwiazdkowaniach rozdziałów faktycznie leciutko się przyczepiłem, że opisy iścia i iścia bez końca się nieco dłużą. Ups, Witek lepiej zna moje posty, niż ja sam :oops: Ale mimo wszystko widzę też, że dałem tym dwóm rozdziałom gwiazdek pięć z minusem i cztery i pół. Więc chyba nie za bardzo mi się jednak dłużyły!
I potwierdzam, że pierwszą księgę w książce uważam za rewelacyjną, natomiast w filmie - zwłaszcza jej końcówka - kuleje.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 12 grudnia 2011 22:34:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
w sumie zgadzam się w sprawie ataku nazguli na amon sul

w książce podoba mi się, że frodo nie jest taki ciapowaty i nie przewraca ciągle oczami. ma nawet siłę wyciągnąć miecz wobec nazguli - na amon sul nawet dźga jednego! a i potem, na drugim brzegu rzeki, za brodem, wyciąga miecz i sprzeciwia się nazgulom, choć już słabiej.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 24 lutego 2012 11:53:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Właśnie poznałem z sieci mit starożytnych greków o Gygesie. A to za sprawą jednego pisarza, który go często wspomina. Ciekawe zaś jest to, że jest to mit, w którym pojawia się i pierścień, który właściwie użyty daje moc znikania, a także to, że pierścień ten wykorzystany jest do zdobycia władzy i obraca się przeciw temu, który go używa. Widzę tu wyraźne podobieństwo. Ciekawe, czy ktoś o tym już gdzieś pisał?

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 marca 2012 19:13:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:59:42
Posty: 503
Dominikanin śp. ojciec Badeni o Tolkienie i Władcy pierścieni: :D

http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=4733


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 marca 2012 20:11:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 04 lutego 2008 23:32:44
Posty: 3641
o, bardzo dziękuję za tego linka! :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 marca 2012 00:38:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
czytamy dalej na głos przed snem i po raz pierwszy omijamy rozdziały z frodem. od II tomu olewamy froda i sama. stwierdzilismy ze staśkiem, że znacznie ciekawsze są te inne rzeczy, a nie cierpiący i zbyt łzawy frodo pogrążony w beznadziei :oops: a więc waleczni rohirrimowie i mieszkańcy gondoru oraz wspaniały aragorn!

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 marca 2012 18:24:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
O, a ja zawsze wolałam Froda i Sama - najbardziej poruszający wątek w całej trylogii. A te batalie mnie męczyły, gubiłam się w nich i w ogóle...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 marca 2012 20:27:27 
(-)


Ostatnio zmieniony śr, 27 lipca 2016 18:56:03 przez chewbacca, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 marca 2012 20:35:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
ależ to musi być piękna książka i tyle odmiennych sympatii wzbudza....

P.S.
po doświadczeniach ostatnich dni z biblioteki, ruszyłem po księgarniach mojego małego miasteczka by kupić, ale nie mieli. Może w sobotę.

_________________
un tralala loco


Ostatnio zmieniony czw, 08 marca 2012 20:36:58 przez Pietruszka, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 marca 2012 20:36:16 
(-)


Ostatnio zmieniony śr, 27 lipca 2016 18:55:53 przez chewbacca, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 marca 2012 20:37:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
nawet strony :oops:

P.S.

ale klamka zapadła: przeczytam chłopakom na głos. :D

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group