Ultima Thule

Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutonu egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendia miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go z sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód.

_________________
Robert Skruszony

Przeczytana przeze mnie wczoraj sztuka Mrożka pt. "Czarowna noc" ma urzekająco ascetyczny spis postaci:

Pan Kolega
Drogi Pan Kolega
Trzecia osoba



A sama sztuka zaczyna się doskonale (dwaj panowie koledzy są w delegacji i właśnie zawitali do kiepskiego hotelu):

DROGI PAN KOLEGA: Pan kolega które łóżko?
PAN KOLEGA: Drogi panie kolego, niech pan wybiera.
DROGI PAN KOLEGA: Ależ nie, proszę, pan kolega pierwszy!
PAN KOLEGA: Nie, nigdy! Ja po panu! Więc które?
DROGI PAN KOLEGA: Mnie wszystko jedno.
PAN KOLEGA: Dla mnie obojętne.
DROGI PAN KOLEGA: Dla mnie także.
PAN KOLEGA: Nie ma znaczenia.
DROGI PAN KOLEGA: Dla mnie też nie. (stoją przez chwilę w impasie. Są bardzo zmęczeni)
PAN KOLEGA (z nutą zniecierpliwienia): Więc które?
DROGI PAN KOLEGA: Nie, no... kiedy ja doprawdy...
PAN KOLEGA: Jeżeli już pan kolega jest taki uprzejmy, to może ja wezmę to pierwsze, co?
DROGI PAN KOLEGA: Ależ proszę bardzo, proszę bardzo!
PAN KOLEGA: Najuprzejmiej dziękuję panu koledze.

Żeby jednak nie wydawało się kolegom i koleżankom forumowiczkom, że problem wyboru łóżka został na tym etapie raz na zawsze rozwiązany! Powróci on jeszcze w kilku odsłonach, zresztą już w najbliższych dialogach, których jednak nie będę dalej cytował, abyście zżerani ciekawością sami przeczytali sobie całość (ma pięć gwiazdek ).

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Uważam, że bardzo dobry jest początek "Trafalgaru" Cornwella, ale nie pierwsze zdanie, tylko pierwsze kilka stron, na których akcja zamiast się zawiązywać czy rozkręcać pędzi bez przerwy na pełnych obrotach.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina

Tej nocy dowiedziałam się, że jesteś: kropla życia, która wydostała się znikąd.

Skończyłem dziś czytać książkę totalną. Muszę o niej coś napisać, ale nie wiem, co i gdzie, bo chwilowo w ogóle trudno jest mi coś powiedzieć.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

A boy ran down a hill path screaming. The boy was I.

Fiu, fiu. Jak przeczytałem te pierwsze zdania, to przestałem się dziwić, że na (skądinąd pięknej) okładce, oprócz autora i tytułu: China Mieville, This Census-Taker, znajdują się jeszcze następujące określenia:

'Extraordinary'
Guardian

'Superb'
Sunday Times

'Amazing'
The Times

'Astonishing'
Daily Telegraph

Skądinąd okazało się to bardzo przydatne na zajęciach dla uczniów, którzy mają w recenzjach rozpiętość od GOOD do VERY GOOD

Cała książka nie wiem... miejscami mnie kompletnie konfudowała, do końca nie zrozumiałem niektórych rzeczy, a ten początek - nie tylko pierwsze dwa zdania, ale raczej pierwsze dwie strony - jest może najlepszy z całości. Ale jednak po całości rzecz na pewno bardziej intrygująca niż niejasna i w ogóle na plus.

Jednak ten sam najpierwszy początek - astonishing, amazing & co.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Nie wiem dlaczego, ale wydało mi się to znajome - czyżbyś wspominał o tym otwarciu?

A ja zupełnie zapomniałem o tej kategorii, a obiecywałem sobie, że będę zwracał uwagę. Ale na szczęście mam coś:



To dla mnie tak mocne otwarcie, że wręcz nie potrzebuję niczego więcej . Georges Perec - Człowiek, który śpi.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Nie jestem wielkim fanem "Władcy Pierścieni", ale zawsze lubiłem początek tej trylogii i wymianę zdań między Frodem a Gandalfem dotyczących zwrotu "Dzień Dobry".
Mistrzowskie riposty Gandalfa, które o ile mnie pamięć nie myli oscylują pomiędzy "życząc mi dzień dobry, dzielisz się ze mną swym entuzjazmem", czy też "życząc mi dzień dobry, chciałbyś żebym pospierdalał" (choć oczywiście tego wulgaryzmu w książce nie ma, a jest użyta o wiele bogatsza językowa forma oznaczająca w istocie to samo).

_________________
każdy cieszyć się chce

A to nie Hobbit od tego się zaczyna?
Hobbit super, może sobie przeczytam znów!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Tak, to Hobbit.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Złapało mnie to w tunelu. Staję, nie pomaga. Wywlekam się schodami na górę, na Marszałkowską. Jeszcze nie rezygnuję z kupowania czapki w domach towarowych, bo chodzę z gołą głową. Koło rotundy PKO rezygnuję. Właściwie już wiem, że muszę zrezygnować z natychmiast z wielu rzeczy. Boli niesamowicie za mostkiem. Słabawo. Pot się leje...

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Piątek czy Żulczyk?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Mała Apokalipsa?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A, to nie miała być zagadka, ale skoro tak... Tyler zupełnie kulą w płot, Pippin całkiem bliżej, ale nie.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

To jest naprawdę świetna książka, o której juz pisałam a Arasek cytował

Już chyba wiadomo z innego wątku?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.