Proponuję temat, w którym można by dzielić się informacjami, na temat znanych sobie okazji na rynku księgarskim. Co jakiś czas odbywają się targi książek, wydawnictwa wyprzedaże urządzają, a nawet księgarnie bankrutują, co daje liczne możliwości by, a to z pozycji farciarza, a to z pozycji sępa, kupić trochę makulatury.
Natchnęła mnie do tego dzisiejsza wizyta na XIV Targach Książki w Krakowie, oraz wspomnienie z zeszłorocznego bankructwa księgarni Zielona Sowa na Placu Dominikańskim, kiedy to można było zaopatrzyć się w literaturę każdego rodzaju po 5 zł sztuka... tak, tak.... nawet komplet dzieł Arystotelesa tak biegał.
Swój spacer po alejkach handlowych na ulicy Centralnej rozpocząłem o 11.30 a zakończyłem o 14.30.
Były praktycznie wszystkie liczące się wydawnictwa, oprócz np. WSiP number 1 na rynku książki w ogóle, ale cóż... tacy to nie muszą zabiegać o klienta w ten sposób.
Zabrakło także moich ulubionych Arcan i przesympatycznego pana Andrzeja Nowaka, z którym zawsze można było miło pogawędzić o jego pasji... Rosji.
Nie było wydawnictwa "m".....
Wrażenie ogólne odniosłem takie, że w wydaniu zeszłorocznym, więcej było atrakcyjniejszych cenowo propozycji niż obecnie. Wiele firm prezentowało książki prawie dokładnie takie same jak rok wcześniej. W oczy rzuciła się mocna frakcja sprzedawców gier towarzyskich, a także książek dla dzieci, niestety w tym wypadku ilość nie równała się jakości, która z reguły jest bardzo niska.
PWN
Ciekawe wydanie "Robotnika" Ernsta Jungera proponowane było w cenie 51 zł. Podczas gdy w księgarniach można nabyć za 53 zł. Ksiązka wydana w nowej serii "Myśleć", po której można się spodziewać interesujących tytułów.
WAM
Moje ulubione wydawnictwo zatrzymało mnie pozycją "Dlaczego tata krzyczy". Pomimo usilnych starań córka tego nie kupiła. Szkoda.
Promocja słabiutkiej książki księdza Greeley'a "Grzechy", wydanej w 2009 roku.
Ciekawe, jak zwykle, wydawnictwa z serii Źródła Myśli Teologicznej...
W drodze
Nie przywieźli ze sobą kolejnych tomów Summy przeciwko poganom, św. Tomasza... W ogóle bardzo słabo....
Wydawnictwo Wektory
Bardzo sympatyczni ludzie. Fajnie można pogadać w otoczeniu książek o masonach, czerwonej zarazie, chrześcijaństwie.
Znak
Na okładce straszy Wojciech Mann. Także Szymon Hołownia... a nieee to Bóg na okładce ... a może Hołownia... z daleka widać niewyraźnie...
Była, a jakże, sprzedaż kalendarzy ściennych z księżmi. Cieszyły się sporym zainteresowaniem. Kupowały go, z tego co widziałem, wyłącznie młode dziewczyny z wypiekami na twarzy.
Tak! Temperatura w hali był wysoka.
I ja skorzystałem z tej wspaniałej atmosfery świata wypełnionego kilogramami liter, odczuwalnych wręcz fizycznie, zamkniętych na różnokolorowych stronach, wbitych w okładki i obwoluty różnej tężyzny.
Trochę jak ów Szkot, który spacerując z żoną obok restauracji, z której piękne dochodziły zapachy, na zagajenie - Och, jaka jestem głodna. odpowiedział: - Jak chcesz, to możemy się przejść obok niej jeszcze raz.
Kupiłem grę polecaną przez Elronda. Podejrzewam, że św. Mikołaj przyniesie taką samą.
Książeczkę z puzlami. Podejrzenia jak wyżej.
Oraz "Historię literatury jidysz" z Ossolineum za 10 złotych.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
