Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 28 kwietnia 2024 16:27:16

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 22 kwietnia 2005 23:38:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 26 marca 2005 04:00:17
Posty: 77
Skąd: stolica
w jakim sensie?

_________________
"moje marzenia to dla innych kiepski żart
mówią wciąż o mnie pierdolnięty.
jestem punkowcem mam swój zwariowany świat
który jest dla was niepojęty"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 22 kwietnia 2005 23:48:54 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:16:30
Posty: 1280
Mnie ta książka wciągneła, opisy przyrody, jeśli są wystarczająco sugestywne (a tutaj są) nie mogą nudzić. Może potrzebujesz rozbudzić w sobie ten rodzaj wrażliwości, który innych ludzi przyciąga do Tolkiena. Jakich autorów czytałaś dotąd? Jacy są twoi ulubieni?
Może winne było twoje nastawienie. Jeśli szukałaś tylko szybkiej akcji, to właśnie tak mogłaś zareagować.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 22 kwietnia 2005 23:54:47 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:16:30
Posty: 1280
Jurek_M pisze:
opisy przyrody, jeśli są wystarczająco sugestywne


Czytałem ostatnio Józefa Mackiewicza "Drogę donikąd" Tam wręcz czuć zapach drzew, ciszę przerywaną leśnymi odgłosami, ciepłe letnie powietrze niemal bijące w twarz. Chciałoby się tam przenieść, gdyby nie czas i miejsce akcji.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 23 kwietnia 2005 01:17:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 26 marca 2005 04:00:17
Posty: 77
Skąd: stolica
lubie J.Carrolla,W.Whartona(zajebiscie ciekawe opisy),P.Coelho(kocham jego rozkminki o Bogu),uwielbiam "Lot nad kukułczym gniazdem"Keseja czy "Złego" Tyrmanda..wiele książek,wielu autorów podziwiam za różne rzeczy.Tolkiena też,bo nie jest łatwo napisać coś takiego(szczególnie te pokręcone nazwy :D)

_________________
"moje marzenia to dla innych kiepski żart
mówią wciąż o mnie pierdolnięty.
jestem punkowcem mam swój zwariowany świat
który jest dla was niepojęty"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 00:26:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:53:47
Posty: 4080
Skąd: Chełm (k. Mistycznego Miasta Lublina) - Warszawa (Stacja Ursynów)
Agrafka pisze:
lubie J.Carrolla,W.Whartona(zajebiscie ciekawe opisy),P.Coelho(kocham jego rozkminki o Bogu),uwielbiam "Lot nad kukułczym gniazdem"Keseja czy "Złego" Tyrmanda..wiele książek,wielu autorów podziwiam za różne rzeczy.Tolkiena też,bo nie jest łatwo napisać coś takiego(szczególnie te pokręcone nazwy


Oprócz tego Tyrmanda, to całą resztę zaliczam do kanonu książek zbuntowanych nastolatek, gdzie króluje Wharton. Nie lubię takiej literatury...

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 01:22:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 26 marca 2005 04:00:17
Posty: 77
Skąd: stolica
Wharton jest bardzo dobrym pisarzem moim zdaniem.nie wiem jakie jego książki czytales ale widać nie dokładnie go zrozumiałeś.widzisz..Wharton pisze głównie o swojej rodzinie,o uczuciach.opisuje wiele ciekawych miejsc,potrafi poruszyć czytelnika.niewiele ma wspólnego ze "zbuntowanymi nastolatkami".tak samo nie wydaje mi sie zeby "lot nad kukułczym gniazdem" miał coś z tym wspólnego.jeżeli podałeś taką opinię,czy mozesz ją uzasadnić?podać jakikolwiek konkret?bo odnosze wrazenie ze twoje zarzuty są lekko nieuzasadnione

_________________
"moje marzenia to dla innych kiepski żart
mówią wciąż o mnie pierdolnięty.
jestem punkowcem mam swój zwariowany świat
który jest dla was niepojęty"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 01:35:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22883
zbuntowane nastolatki - najgorsza zaraza :hahaha:

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 01:40:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Piła pisze:
Agrafka napisał:
lubie J.Carrolla,W.Whartona(zajebiscie ciekawe opisy),P.Coelho(kocham jego rozkminki o Bogu),uwielbiam "Lot nad kukułczym gniazdem"Keseja czy "Złego" Tyrmanda..wiele książek,wielu autorów podziwiam za różne rzeczy.Tolkiena też,bo nie jest łatwo napisać coś takiego(szczególnie te pokręcone nazwy

Oprócz tego Tyrmanda, to całą resztę zaliczam do kanonu książek zbuntowanych nastolatek, gdzie króluje Wharton. Nie lubię takiej literatury...


Ja bym jednak jeszcze Keseya z tej kategorii wyłączyła...
I w ogóle to nie jest takie proste, cóś mi się wydaje... Podobał mi się "Zły" (czytany dwa razy - we wczesnym i późnym "nastolęctwie" - raczej nie jakoś szczególnie "zbuntowanym" - zbuntowanym standardowo ;-)), ale myślę, że "zbuntowane nastolatki" (cokolwiek to znaczy) też mógłby uradować. A - kto wie - może nawet zbuntowanych nastolatków (to jakaś lepsza kategoria?)...Ta wartka akcja, ciemne ulice gdzie jest mrok , sensacja, zbrodnia i kara, romantyczne mordobicia aż krew się leje, i wreszcie pościgi ulicą Inflancką! Obrazek

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 03:45:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:53:47
Posty: 4080
Skąd: Chełm (k. Mistycznego Miasta Lublina) - Warszawa (Stacja Ursynów)
Agrafka pisze:
Wharton jest bardzo dobrym pisarzem moim zdaniem


A dla mnie najgorszym z wymienionych przez ciebie.... Czytałem "Ptaśka", "Spóźnionych kochanków" i "Tatę".... i chyba coś jeszcze.... Zupełnie mnie nie rusza. Mało tego, "Spóźnieni kochankowie" zniesmaczyli mnie kompletnie. :zygi:

Agrafka pisze:
tak samo nie wydaje mi sie zeby "lot nad kukułczym gniazdem" miał coś z tym wspólnego


You're right - Heh, Keseya przegapiłęm jakoś..... rzeczywiście - on się średnio kwalifikuje.... Tyrmanda z grupy wyłączam zupełnie. Ale Wharton, Coelho i Caroll jak najbardziej.

Agrafka pisze:
jeżeli podałeś taką opinię,czy mozesz ją uzasadnić?podać jakikolwiek konkret?bo odnosze wrazenie ze twoje zarzuty są lekko nieuzasadnione


A co do opinii - "kanon książek zbuntowanych nastolatek" to określenie na
pewne książki, które pewne osoby czytają zbiorowo w pewnym wieku. Np. wiele moich koleżanek na pierwszym roku studiów, koleżanki z ogólniaka (wtedy Coelho jeszcze nie istniał, teraz doszlusował do grupy, a z Carolla znana była tylko "Kraina Chichów") tudzież inne znajome dziewoje i jedna z moich sióstr.... Dołożył bym jeszcze do tego chyba (trochę na doczepkę) kilka kniżek "kultowych" - np. "Lot nad kukułczym gniazdem", "Wilka stepowego", "Grę w klasy" itp.... Tak czy owak taki Wharton to przy Kesey'u albo chociażby Cortazarze (też mocno rozdmuchanym) to mały pikuś.

A co do "zarzutów" to nie ma żadnych zarzutów. Mówię jak to widzę i nie zamierzałem ci w żaden sposób "dołożyć".... Pragnę jedynie zwrócić uwagę na pewien "instynkt stadny", który ma miejsce właśnie u nastolatek i całkiem nieźle podgrzewany jest przez media (takiego czytelnictwa jak w Polsce i tylu fanek to Wharton chyba nigdzie nie ma). Ba, sam się zastanawiam, czy ja siebie nie powiniennem zaliczyć do zbuntowanych nastolatek.... przecież ja ich wszystkich czytałem w młodym wieku :)

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 09:27:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22883
Whartona i Coehlo nie lubię, po lekturze jednej książki każdego z nich ("Ptasiek" i "Alchemik") nie miałem ochoty na więcej. "Złego" czytałem dwa razy i z chęcią przeczytam raz trzeci, ale to oczywiście inna bajka, reszty nie znam jak na razie, bo czytam mało, jest to całkiem świadome zachowanie z mojej strony. (dawkowanie przyjemności powiedzmy...)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 11:36:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
Muszę pójść ogólnie w stronę opinii Piły o Whartonie. Choć zupełnie nie w szczegółach, bo "Spóźnieni kochankowie" podobali mi się BARDZO. I może też tak ostro bym go nie traktowała - książki wpływają na ludzi i jeśli kogoś Wharton ukształtował, wagi temu odjąć nie wolno.
"Ptasiek" jest swoistym przypadkiem w linii produkcyjnej fabryki "wharton.co". Czytałam większość, choć bez nowszych pozycji, każdą skończyłam, w każdej było coś dobrego i coś nudnego. Chyba nazwałabym to porządną klasą średnią. Może on napisał za dużo? Mam czasem wrażenie, że to jeden z tych twórców, którzy mają 1000 pomysłów na sekundę, ale to wcale nie oznacza, że wszystkie są wybitne. Tak samo, jak to, że nie zawsze jeden pomysł starcza na cały długi utwór. Wielka popularność Whartona w Polsce jest ewenementem na skalę światową, nigdzie nie ma AŻ TYLU fanów.
Niekiedy jego powieści przypominają mi utwory Irvinga, którego "Świat wg Garpa" wyprzedza wszystko inne, co nie znaczy, że nie warto tego czytać. Ogólnie wolę Irvinga, bo wydaje mi się bardziej dopracowany, ale (może teraz popelniam jakies straszne literackie faux pas?) dla mnie to ta sama półka. Chętnie, ale nie za często.
O półkę wyzej stałby Vonnegut z "Rzeźnią nr 5". Ale wariactwo Vonneguta z innych utworów trafia do mnie o wiele bardziej niż z lekka emfatyczna emocjonalność Whartona.
Caroll dla mnie to zupełnie inny regał, więc trudno mi porównywać. "Krainy Chichów" nic nie przebija, choć wielką słabością tej książki jest to, że znajomość rozwiązania zabija przyjemność ponownej lektury.
A Coehlo - heh, przykro mi to stwierdzić, ale on by chyba leżał za szafą. Przykro mi, bo wiem, że wielu osobom ukształtował spojrzenie na świat, wielu pomógł w trudnych sytuacjach. Ale to takie wtórne!! Z tego typu książke preferuję "Tao Kubusia Puchatka" albo jeszcze lepiej samego "Kubusia Puchatka" odczytanego w odpowiedni sposób.
Problem z tymi "naprawczymi" książkami jest taki, że jak ci jakaś wpasuje się w odpowiedni moment życia, to przepadasz. Stają się drogą a ty wyznawcą. Właściwie nie mam nic przeciwko, tylko jak się jest nieco bardziej świadomym ("miej świadomość!"), a czasem wystarczy większa wiedza i umiejętność rozpoznawania użytych przez autora środków, to to już NIE DZIAŁA. Stąd określenie "literatura nastoletniego buntu" ma sens - sprawdza się w życiu! Inaczej książki się przeżywa jak się ma 8 lat, inaczej jak 16, i inaczej jak 35. Nie widzę nic złego w książkach "kultowych" - zawszeć to jakieś ćwiczenie umysłu! A jak się potem o nich rozmawia! Super - ja się cieszę, jak ludzie w ogóle czytają literaturę, mam podejście raczej antropologa niż literaturoznawcy (hah, może dlatego nei skończyłam swoich studiów) - lubię obserwować to, co ludzie robią NAPRAWDĘ, niż to co robić powinni.

Ale offtop... :roll:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 11:53:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 26 marca 2005 04:00:17
Posty: 77
Skąd: stolica
ujmę to tak- każdy lubi to co lubi :D

_________________
"moje marzenia to dla innych kiepski żart
mówią wciąż o mnie pierdolnięty.
jestem punkowcem mam swój zwariowany świat
który jest dla was niepojęty"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 12:25:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Cytat:
Problem z tymi "naprawczymi" książkami jest taki, że jak ci jakaś wpasuje się w odpowiedni moment życia, to przepadasz. Stają się drogą a ty wyznawcą. Właściwie nie mam nic przeciwko, tylko jak się jest nieco bardziej świadomym ("miej świadomość!"), a czasem wystarczy większa wiedza i umiejętność rozpoznawania użytych przez autora środków, to to już NIE DZIAŁA.


To też zależy, czego się od takich książek oczekuje. Czytałem kilka pozycji Coelho, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby traktować je jako książki "naprawcze" czy szukać tam jakichś recept na życie. Przeczytałem je jak zwykłe powieści. I większość mnie znudziła, ale np. "Pielgrzym" bardzo zaciekawił i lubię tę książkę. Ale nie na zasadzie "poradnika" - po prostu wciągnęła mnie fabuła i tyle. Nie oczekiwałem, by coś głębszego "zadziałało".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 12:29:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 26 marca 2005 04:00:17
Posty: 77
Skąd: stolica
wydaje mi sie że książek zasadnioczo w ogóle nie powinno sie traktować jako poradniki.jezeli ktoś wymaga od autora zeby stworzył uniwersalną receptę na każdą sytuację w życiu to chyba sie rozczaruje

_________________
"moje marzenia to dla innych kiepski żart
mówią wciąż o mnie pierdolnięty.
jestem punkowcem mam swój zwariowany świat
który jest dla was niepojęty"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 kwietnia 2005 12:35:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Dyskutujcie dalej - bardzo fajnie się Was czyta...

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 19  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 125 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group