Ultima Thule

Skończyłem właśnie "Hrabiego Monte Christo". I muszę przyznać, że zastanawia mnie jedna kwestia: co chciał (jeżeli w ogóle cokolwiek) wyrazić Pan Dumas konstruując w taki a nie inny sposób postać córki Danglarsa? Te wszystkie aluzje do jej męskiego stylu zachowania, ubierania się nawet, jej przyjaźń z panną d'Armilly, podróż...może bawił się z czytelnikami nie mogąc w poł. XIX wieku poruszyć takiego tematu wprost.
Kwestia może błaha sama w sobie, ale podsunęła myśl, żeby założyć temat, w którym można by dyskutować na temat wszelkich niejasnych, zagmatwanych i tajemniczych motywów pojawiających się w prozie...

Poddawajcie tematy i oczywiście, wyjaśnienia.

Moderatorzy na pewno będą czuwać nad porządkiem (jednocześnie proszę o niezamykanie wątku przed upływem tygodnia )

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc

tytuł jak z Awanturum
jak na razie mocno niejasnym, zagmatwanym i tajemniczym motywem jest dla mnie idea tego wątku

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

To było przegięcie - dlaczego Janek Kos został dowódcą czołgu, skoro Saakaszwili był wyższy stopniem?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Hrabiego czytałam ze cztery lata temu. Ta Eugenia Danglars... Może po prostu chciała tak się ubierać po męsku, bo jej się podobało i już? A ta panna d'Armilly była tylko zwykłą przyjaciółką? Ludzie mają różne dziwactwa. Chociaż niewykluczone Twoje przypuszczenie, ale jak ja to czytałam to mnie nawet taka myśl do głowy nie przyszła... Szkoda, że Dumas nie żyje, to by wyjaśnił.

A kim jest człowiek, który wiedział wszystko z "Pieprzonego losu kataryniarza?"
I w jaki sposób Natasza z "Wojny i pokoju" nie będzie mieć (więcej) dzieci?
Własnie zaczęłam myśleć, że to może NIE Natasza... W każdym bądź razie w wielu powieściach zarysowuje się motyw "niemienia dzieci" - JAK one to wtedy robiły? Aborcja?...

trafił idelanie o co mi chodziło (elsea też trafiła ) Nie byłem w stanie się lepiej wysłowić, bo radio grało jakiś badziew i jakieś kobity mi nad uchem brzęczały
Oczywiście dyskusja ma dotyczyć wszystkiego, czego chcecie. Hrabia jest tylko punktem wyjścia.

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc

Z Hrabią Monte Christo mam tak jak Kacper - za dawno czytałem żeby pamiętać takie rzeczy.
Wojnę i pokój czytałem zaś niedawno ale odpowiedzi na pytanie Elsei nie znam.
A czy Muminki w "Listopadzie" faktycznie wróciły do Doliny?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Wracają! W ostatniej scenie/zdaniu Homek Toft przywiązuje cumę ich łodzi do pomostu.


Czy Idrys wyzdrowiał w Chartumie czy jednak zmarł? Ha! Sprawa jest niedopowiedziana...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Przywiązuje cumę ŁODZI do pomostu. Nie ma tam że "ich"....
Też to rozumiałem tak jak Ty. Ale zawsze był ten cień wątpliwości.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

No tak, masz rację.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

byłam pewna, że zmarł...
teraz się okaże, że znowu muszę to czytać... blech

Mnie zastanawia cały czas czy bohater "Ciała obcego" Ziemkiewicza to jego "alter ego". Ba, myślę, że w jakimś stopniu napewno.... tylko w jakim....

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Właśnie! Nawet jeśli R.A.Z. tego nie chciał, to coś tam przeciekło...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Pamiętacie taki fragment z Kubusia Puchatka:

"Im bardziej Puchatek tam zaglądał, tym bardziej Prosiaczka tam nie było"?
Spotkałem się z interpretacją, że to mówi o śmierci...

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc

Dzieci, proszę nie czytać dale.

Najlepsza interpretacja to wizja jakiejś feministki, widzącej walkę Sama z Szelobą, jako walka męskości z kobiecością.

Tak więc rodzi się fundamentalne pytanie:

Czy Sam walczył z Szelobą czy za pomocą Żądełka (a fe) robił z nią coś innego, zgodnego z definicją art 197 par 2 kodeksu karnego?

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."