Ultima Thule

Pod koniec miesiąca nowa książka Natalii.


Opis wydawcy:

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

ale ta Natalia ma tempo w pisaniu!
jeszcze nic jej nie przeczytałam - w pierwszej kolejności chciałabym sięgnąć po św. brata Alberta, a później może właśnie ta zapowiedź.

_________________
CO ROBISZ NA NASZEJ ULICY
Co robisz na naszej ulicy, pomiędzy samochodami,
koniu?
Co słychać u twoich kuzynów, centaura i jednorożca?

Charles Reznikoff

A "Dzieci..." nadal nietknięte.

Początek roku dobry i równy.
Cezary Łazarewicz - Nic osobistego. Sprawa Janusza Walusia i Olga Gitkiewicz - Nie zdążę.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Michał R. Wiśniewski - Wszyscy jesteśmy cyborgami: Jak internet zmienił Polskę. Felietonowe i raczej luźne pisanie o Sieci. Czytałem pozycje ciekawsze, bardziej sensowne i teoretycznie poukładane. Jako wypełniacz czasu - ok. Jako cokolwiek innego - nie ok. Nie żałuję poświęconych kilku godzin ale w porównaniu ze wspominanymi wcześniej książkami, którymi zacząłem 2020 zniżka formy.

Ewa Winnicka, Dionisios Sturis - Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey. Bardzo solidna rzecz. Wciągnąłem niemal bez zatrzymywania się. Reportaż trochę sądowy, trochę obyczajowy. Mnie poruszył.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Teraz sobie poczytuję dorywczo Szarlatanów. Tytuł jest mylący, bo mniej chodzi o rzeczywistych hochsztaplerów i znachorów, a więcej o dawnych lekarzy, których metody dziś wydają się absurdalne. Czyli rtęć i opium na wszystko. Tabletki z radu i złota. Najlepszą terapią przeczyszczanie wszelkimi możliwymi drogami itd.
Wielka literatura faktu to nie jest. Wymagająca pozycja z historii medycyny też nie. Wpadła mi w oko recenzja mówiąca, że bardzo się podoba licealistom. Coś w tym jest.

Więcej napisałem tu: https://naukowy.blog.polityka.pl/2019/1 ... -do-konca/

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

To nadstawiaj, bo już niedługo spada z anteny

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

Rozmowa z Natalią o nowej książce: https://kobieta.onet.pl/zakonnica-byla- ... at/f8jjejs

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Komentarzy pod tekstem nie polecam.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

nie rozumiem takiej decyzji.
A właśnie kilka dni temu wróciłam do jego reportażu "Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan"

_________________
CO ROBISZ NA NASZEJ ULICY
Co robisz na naszej ulicy, pomiędzy samochodami,
koniu?
Co słychać u twoich kuzynów, centaura i jednorożca?

Charles Reznikoff

Ja dzisiaj odbieram Baumana.
Czy zajęcie się tym tematem mogło być jakimś przyczynkiem do pozbawienia anteny? Chyba nie, chyba to zbyt spiskowe tłumaczenie.
Tymczasem na warsztacie mam antologie reportaży z Pomorza pod red.Łazarewicza.
Nie przepadam za antologiami, tego olbrzyma z Czarnego ledwo nadgryzlem, ale tutaj idzie gładko. Opowieść o podróży Odrą z owocami i warzywami w rolach glownych przepiękne!

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

I jeszcze jedna rozmowa z Natalią:

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1521 ... rbara.html

_________________
socjały nudne i ponure
pedeki, neokatoliki
podskakiwacze pod kulturę
czciciele radia i fizyki

Zachodniopomorska antologia skończona przed weekendem. Bardzo różnorodna i interesująca.
Szczecin dominuje, ale sporo Koszalina, jest Darłowo, Gryfice, Nowe Warpno, Świnoujście.
Teraz dość szybko wchodzi mi książka Geniusz i świnie: Rzecz o Jacku Karpińskim Piotra Lipińskiego. Niby o konstrukcji komputera ale i o międzywojniu, wspinaczce, awiatyce, okupacji no i PRL. Mam wrażenie, że Lipiński wykorzystuje materiały zdobyte podczas prac nad pozostałymi pozycjami (Anoda, Bierut, Cyrankiewicz, Gomułka) ale robi to na tyle sprawnie, że jako czytelnik wychodzę z tego spotkania zadowolony.

W kolejce m.in. reportaże o Rosji, Białorusi i 4 czerwca 1989.

edit: skończyłem Lipińskiego, zacząłem Przyszło nam tu żyć. Pierwsze trzy teksty nie zachęcają.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

O wykluczeniu, stygmatyzacji i rachunku sumienia. Wywiad z Natalią Budzyńską w portalu LubimyCzytać

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Jelena Kostiuczenko - Przyszło nam tu żyć. Reportaże z Rosji.
Językowo bardzo mi się podobało. Bez egzaltacji, rozbuchania emocjonalnego etc. Tematyka ciemno-ciężko-mroczna bardziej zmęczyła. Najlepsze fragmenty: o pociągach Moskwa - Petersburg i ich wpływie na funkcjonowanie miast i miasteczek (Życie obok pędzącego sapsana), o wydobyciu gazu na północy (Bogowie bagien nikomu nie pozwolą odejść). Reszta równa i mocna.

Aleksandra Boćkowska - Można wybierać. 4 czerwca 1989
Spodziewałem się laurki dla Balcerowicza i Wałęsy, książka pokazała jednak całkiem szerokie spektrum tego co zadziało się w czasie przełomu i tuż po nim na poziomie gmin i powiatów. Czytałem ją jako uzupełnienie-kontynuację książek Piotra Lipińskiego i swoistą zapowiedź zbioru "Dyskretny urok likwidacji".

Ojczyzna dobrej jakości. Reportaże z Białorusi.
Bardzo nierówne. Od żenująco infantylnego reportażu z życia białoruskich pankowców (Eva-Lena Lörzer. Wszystkich nie mogą zamknąć), przez rozrachunki historyczne z pogranicza, tzw.bieżączkę - której poziom się waha ale ostatecznie stanowi o wartości tej książki, po kończący tom erudycyjny wywód Szczerka (Reportaż z Bordurii, czyli o dobrych panach). Najmilej zapamiętałem opowieści matrymonialne (Agnieszka Wójcińska. Mężczyzna dobrej jakości) i para-sekciarskie (Jędrzej Morawiecki. Za dużo hałasu). Czytałem mając w pamięci "Białoruś: kartofle i dżinsy" Brzezieckiego i Nocuń.

Teraz niby zacząłem Nowohucką telenowelę, ale nie mam siły futrować się już więcej i skręcam na inne obszary literackie. Zobaczymy na jak długo.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Skończyłem Nowohucką telenowelę.
Istnieje realizm magiczny, istnieje proza poetycka, ale czy istnieje poetyckie non-fiction? Anegdota, klimat i pamięć autobiograficzna zamiast drobiazgowej rekonstrukcji na podstawie rocznika statystycznego. Język miękki, przystosowujący się do sposobu narracji rozmówcy. W kilku momentach niebezpieczne zbliża się do tkliwości, kiczu i egzaltacji ale imo nie przekracza granicy przyswajalności. Jestem bardzo zaskoczony i ucieszony taką odmianą.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.