Peregrin Took pisze:
dam szansę, ekhm, debiutantom
zasada pisze:
Ten rok podobnie jak poprzedni minął pod znakiem literatury faktu.
właśnie miałem powiedzieć; czy w ogóle czytałeś jakąś powieść?
U mnie w tym roku jak zwykle nie za wiele, ale na moją miarę całkiem przyzwoicie i sporo fajnych odkryć!
- jak zwykle wszystkie wyróżnienia
bolduję -
Zacznę od końca, bo pięknie się ułożyło, że w Sylwestra roku 2019 skończyłem pierwszą część (z trzech) książki Mirona Białoszewskiego pt. Zawał, która to pierwsza część kończy się właśnie w Sylwestra roku 1974.
Początek książki pięciogwiazdkowy, potem nie zawsze czytało mi się to dobrze, ale zobaczymy, co będzie dalej.
A rok zacząłem od innego
pięcigwiazdkowego początku (oba cytowane w odpowiednim wątku): China Mieville - This Census-Taker - po całości jednak potwornie pokręcone, aż za bardzo.
Pójdźmy dalej po typowej literaturze pięknej, bo to ona stanowi o moim czytelnictwie:
Ursula Le Guin - Inny wiatr - po raz pierwszy, wielka zaległość i wielki triumf pod każdym względem
Ursula Le Guin - Tehanu - powtórka po raz n-ty i po raz n-ty się zachwyciłem
Ursula Le Guin - Najdalszy brzeg (obszerne fragmenty) - szukałem powiązań z Innym światem i znalazłem; podobało mi się bardziej, niż kiedyś, ale nadal najmniej z cyklu
Italo Calvino - Wicehrabia przepołowiony - w zeszłym roku Rycerz dzielnie walczył w bitwie o książkę roku, a Wicehrabia niewiele mu ustępuje!
Italo Calvino - Baron drzewołaz - dłuższa forma zdecydowanie za długa; momenty są cudowne, ale całość mnie znużyła (choć doczytałem, as opposed to elsea)
Jakub Żulczyk - Ślepnąc od świateł - bardzo dobre, bardzo przygnębiające i bardzo świetnie się czyta; pewnie bez serialu bym nie wyróżnił, ale na pewno była to jedna z książek, które zrobiły na mnie większe wrażenie w tym roku
Etgar Keret - Siedem dobrych lat - w tym roku dla odmiany czytałem niewiele krótkich form; te, rzeczywiście bardzo krótkie, opowiadania, bardzo mi się jednak podobały
Tadeusz Konwicki - Kronika wypadków miłosnych - też bardzo okej, zaległość z dawna do nadrobienia
Grzegorz Gortat - Moje szczęśliwe dzieciństwo w Aleppo - o jasny gwint

Książka dla dzieci niby. Total.
Erskine Caldwell - Jenny - jak zwykle świetnie się czytało i na bieżąco bardzo mnie przejmowało, a potem szybko zapominam; to jednak będzie jedna z lepszych niewytłuszczonych pozycji!
Eileen Chang - Ostrożnie, pożądanie - niezłe oszustwo zaliczać to króciutkie opowiadanie jako osobną pozycję, ale tak to mamy wydane

Sięgnąłem kiedyś na półkę, bo chciałem przeczytać coś bardzo krótkiego; ale nie było to zbyt dobre na mój gust. Właściwie sensowniej byłoby zamieścić w spisie Baryłeczkę du Maupassanta, po którą w podobny sposób sięgnąłem, tyle że ona jest tylko elementem większego tomu... Niech więc będą razem

Edmund Nizurski - Siódme wtajemniczenie - dzięki Prazeo, bardzo fajna rzecz!
Teraz dramaturgicznie i dam to w jednym punkcie też, choć było czytane z dwóch różnych zeszytów miesięcznika
Dialog:
Thomas Bernhard - Komediant/ Thomas Bernhard - Naprawiacz świata/ Jerzy Żurek - Po Hamlecie - te dwa dramaty Bernharda wydały mi się bardzo podobne, a że Komedianta przeczytałem najpierw, to w Naprawiaczu miałem poczucie wtórności... co prawda to Naprawiacz był napisany wcześniej, ale co ja poradzę, że czytałem na opak

Odjazd w każdym razie!
Teraz literatura niekoniecznie faktu, ale jakoś tam związana z rzeczywistością

:
Anna Goldsworhty - Piano Lessons - mi się to czytało zupełnie jak powieść, ale niby że to
memoir i wszystko prawda; trudno - dla mnie clue jest cytat, który znalazłem w opisie na wikipedii:
I have never read a better depiction of a great mentor and of how true learning takes place. Every teacher of anything should read this book. Twice. I zamierzam przeczytać po raz drugi!
Marcin Kostrzyński - gawędy o wilkach i innych zwierzętach - jako książki nie wyróżnię; ale
jako inspiracja - jak najbardziej: niesamowite historie!
Rafał Księżyk, Robert Brylewski - Kryzys w Babilonie - dobre, interesujące, ale ciężko mi było przebrnąć przez całość
Mohamedou Ould Slahi - Dziennik z Guantanamo - z innych powodów, ale jak wyżej; bardzo się cieszę, że mogłem tę książkę czytać i znacznie bardziej z tego, że - jak słyszę - w końcu jednak go wypuścili, ale ciężko mi było przebrnąć przez całość
Na koniec książki czytane dzieciom - te dłuższe - chociaż w tym roku listę pisaliśmy jakoś od przypadku do przypadku i mogły pewne rzeczy się zgubić:
Marcin Pałasz - Sposób na elfa - bardzo polecam dla takich starszych kilkulatków!
Åsa Lind - Piaskowy wilk - też polecam, ale mniej bardzo

Legendy rycerskie
oraz większe fragmenty z:
kilku książek z serii Lasse i Maja: tajemnica...
kilku książek z serii Nela mała reporterka
Burzliwe dzieje pirata Rabarbara
last but not least, Dzieci z Bullerbyn (ale za mało tego przeczytałem, żeby wyróżniać, nawet w kategorii powtórek)
Nie ma większych wątpliwości - książką roku zostaje:
Ursula Le Guin - Inny wiatr Już na początku roku się na to zanosiło i nic się, mimo wszystko, nie zbliżyło na odległość rzutu kamieniem.
Dla przypomnienia poprzednioroczne wybory:
2018: Henning Mankell - Włoskie buty
2017: Oriana Fallaci - List do nienarodzonego dziecka
2016: Richard Flanagan - The Narrow Road to the Deep North
2015: Carson McCullers - W zwierciadle złotego oka
2014: Waldemar Łysiak - Empirowy pasjans
p.s.
W zeszłym roku miałem dużą zbieżność z elseą:
Crazy pisze:
Fajnie, bo z tej Twojej listy wybranej czytałem też cztery rzeczy (w tym roku), w tym dwie z podiumu!
Tym razem o wiele, wiele mniej, ale właśnie od niej ten
Zawał, od którego zacząłem i który u niej zdaje się jest czymś w rodzaju tytułowej Książki Roku.
p.p.s.
Dwa lata temu:
Crazy pisze:
mam Murakamiego na liście książek do najbliższego przeczytania (czyli że jak dobrze pójdzie, to do końca roku się uda )
ale póki co, nie stało się to.