Ultima Thule

Trochę offowy temat, na wstępie wyjaśniam: ze Szczecinem nie mam nic wspólnego i manga mnie nie kręci.

W tekstach Toma i nie tylko pojawiło się kilka odniesień do komiksów
("Strzały znikąd" są z Tytusa, "Życie ludzkie jest ważniejsze niż czyjeś małe interesy" też), więc temat wydaje mi się troszeczkę uprawniony. Poza tym sam rysowałem komiksy i ogólnie grafikiem jezdem - stąd pytania:

Lubicie komiksy? Czytacie komiksy? Ulubione komiksy?

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

mnie jakoś komiksy nie zafacynowały choć oczywiscie zetknełem się z Tytusem i przyczytałem może ze trzy części ale szybko z tego wyrosłem i sięgnałem po napoje wyskokowe

_________________
,,Gdziekolwiek przebywasz,gdziekolwiek byś się udał, jesteś nędzny,jeśli się nie nawrócisz do Boga."
TOMASZ A KEMPIS
O Naśladowaniu Chrystusa

JeŻ jErzy

Ja tam sie wychowalem na Tytusie, Kajko i Kokoszu, i mam do nich duza slabosc po dzis dzien
Ale czytywalem tez Hansa Klosa(naszego Bonda:) ), Antresolke, Profesorke , Nerwosolke , no i oczywiscie cenilem i cenie sobie Thorgala. Wogole lubie Rosinskiego.
Podobal mi sie tez bardzo Funky Koval.
Teraz mniej czytam komiksy niz kiedys, ale zdaza mi sie wracac do klasyki( he he) i przejrzec cos z nowych rzeczy-glownie science fiction

Komiksy to dla mnie dawne czasy - Tytusy, Kajko i Kokosz, Antresolki to mi się podobały... Mam do nich duży sentymant - zwłaszcza do pana De ZOO. Ostatnia strona Świata Młodych... Potem sprzedałem swój zbiorek kolegom i nie wiem na co przeznaczyłem kasę - Małe Modelarze? Akcesoria do kolejki? Książki o drugiej wojnie światowej na morzu? Tygryski? To tak wszystko fajnie krążyło bo z kolei zbiór tygrysków wymieniłem na ogromnie długi bagnet z pierwszej wojny, a ten mam do dziś.
A z nowszych komiksów to wzmiankowanego Jerzego zapoznałem otrzymawszy jego przygody kiedyś na urodziny. Fajne!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Ja na komiksach uczyłem się czytać, ale fascynacja nimi nie wyszła poza okres dzieciństwa. Czytałem wszystkie komiksy które wpadły mi w rękę (rączkę ) - od Kajka i Kokosza, Asterixa i Obelixa po produkcje marvelowskie, jakieś punishery, supermany, kaczory donaldy, terminatory, conany itd.

_________________
"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew." Ernst Jünger

wilq superbohater...

próbka: http://wilq.pl/komiks_online_sprawa.html
jak dla mnie rzecz nie do pobicia...


poza tym oczywiście klasyka: Tytusy, Kajko i Kokosz, Asterix (wolę Obelixa, kto mnie widział, może się domyślić), komiksy Baranowskiego, z rzeczy nowszych pierwsze odcinki Opowieści na sygnale z "Produktu"


strona wilq: http://wilq.pl/

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Ja też zacząłem od komiksów- wielkiej trójki: Kajki i Kokosze,Tytusy,Romki i A'Tomki (były nie do dostania,pani w bibliotece wydzielała do czytania TYLKO w czytelni;)i Kleks (Przygody Jonka i Jonki) rysowany przez Szarlotę Pawel (vel Pawła Szarlotę;) w Świecie Młodych.
A potem przyszedł ów rok 1988 i "Zdradzona Czarodziejka"- i wielka fascynacja Thorgalem, fantastyką itp.
Podobały mi się też polskie komiksy typu Doman a także (polskie legendy rysowane przez Rosińskiego (historii uczyłem się z jego komiksów o królach)
Były jeszcze węgierskie komiksy- fajnie rysowane np Duch z Canterville (czy jakoś tak;) Fajne komiksy były w Komiksie-Fantastyce
Ostatni z wielkich to był Szninkiel (pożyczony od kumpla, bo pan w sklepie nie chciał mi sprzedać tego pornograficznego komiksu)

A potem przyszła era Batmanów i Spidermanów (zupełnie mi nie podchodziły), się rynek załamał i jak się odrodził, to już jakoś się nie wciągnąłem...

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

deptak

zapomniałem o Kleksie, którego też lubiłem bardzo.... Jeszcze była seria o Kubusiu Piekielnym, też fajna.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Oj tak, Meriadoku, Szninkiel JEST wielki...

Niespecjalnie lubię komiksy, ale w przeciwieństwie do wielu osób nie uważam ich za gatunek jakiś dziecięcy czy niepoważny. Np. takie Niebieskie pigułki... nie była to moja estetyka przede wszystkim, ale jest to rzecz o znacznym ciężarze gatunkowym, świetnie przemyślana i dopracowana zarówno treściowo jak i graficznie.

Czy chociażby Szninkiel.

A ostatnia rzecz komiksowa, jaka mi naprawdę weszła, to było coś autorstwa... Federico Felliniego! A rysunki niejakiego Milo Manary, który mi zbytnio znany nie jest, ale podobno to postać nietuzinkowa... (i straszny świntuch ). Kiedy zobaczyłem ten komiks w księgarni, źrenice mi rozszerzyły się niepomiernie, bo Felliniego uważam za geniusza. I niebawem jakoś tak się złożyło, że dostałem ten komiks w prezencie. Nie zawiodłem się! Świetne. (Podróż do Tulum!)

Jako dziecko najbardziej lubiłem Lucky Luke'a. A obecnie z tego typu przygodowych komiksów wciąż uwielbiam Asterixa i czasem w Empiku będą siadam sobie na dziesięć minut w kącie i czytam fragmenty

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Dużo tego było kiedyś,
na pewno Kajko i Kokosz
na pewno Tytusy
na pewno wiele innych Kleks, "Skąd się bierze woda sodowa", Binio Bill (?), Żbiki, Klossy, ....

Miałem tego dużo ale się w dużej mierze jakoś porozchodziło i teraz to chyba tylko Kajki mam w komplecie i czekają aż Mikołaj podrośnie

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Na swoich najpierwszejszych komixach rzeczywiscie uczylam sie czytac. Ale wprzódy należało zając sie kolorowaniem tych czarnobiałych stron Tytułu nie pamietam ale byla to seria przygód niejakego Gucia i Kwapiszona - takie psiogłowe ludzia. Pamięta to kto?

Potem nastąpiły czasy zbieractwa Tytusów. A Kajków i Kokoszów nei lubilam na tyłach Swiata Mlodych.

Ostatnio (od paru lat) lubie wracać do cyklu ziomka Śledzia pt "Osiedle Swoboda" zamieszczanego w Produktach. Budyś pewno zna...

_________________
you create your hell...

Sporo tego, ale generalnie podobnie jak u mego kuzyna Meriadoka - głównie Tytus, Kajko i Kokosz, potem Thorgal i Szninkiel.
W międzyczasie drukowane w Fantastyce Funky Koval i Yans, w Świecie Młodych Tajfun (!!!) i Tajemnica Kamiennego Lasu - to NIGDY nie wyszło albumowo, poszukuję tego rozpaczliwie, choć przypuszczam że bezskutecznie....
Poza tym Asteriks - mistrzostwo!
Pippin