Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 24 maja 2024 17:00:53

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 517 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 35  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 09 stycznia 2012 00:20:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
celowo

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 09 stycznia 2012 09:16:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 17 marca 2008 11:20:50
Posty: 1289
Skąd: Frysztak
Ja mam w miękkiej ale u mnie wszystko jest dobrze....a nawet dobrzłe :)

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 stycznia 2012 16:06:41 

Rejestracja:
pn, 12 kwietnia 2010 12:07:34
Posty: 329
Jarema pisze:
natalia napisał:
korektorki - a były dwie - wyrzuciłabym z pracy Evil or Very Mad


Oj, tak... Kilka wybranych losowo kwiatków:


jest też "nieodżałowana" wytwórnia w moich oczach.
:wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 stycznia 2012 16:22:17 

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:39:00
Posty: 354
Cytat:
jest też "nieodżałowana" wytwórnia w moich oczach.


Ament! :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 stycznia 2012 16:26:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24337
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
DJ Adam Makonnen pisze:
Ament!

Do usług:
Obrazek

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 stycznia 2012 16:53:53 

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:39:00
Posty: 354
Nie offujmy! ;) Miałem na myśli bardziej starsze babcie, które (przynajmniej tak drzewiej bywało w Bytomiu, gdym jeszcze kościoły w trakcie mszy odwiedzał) tak wymawiały słowo AMEN

Korzystając z okazji chciałbym publicznie bardzo pogratulować autorowi książki pięknego dzieła, podziękować za wspomnienie o mnie (dzieciom mogę się chwalić) i za te wszystkie bajkowe opisy! Przeczytałem oczywiście w dwa wieczory. Miodzio!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 stycznia 2012 19:48:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 09 kwietnia 2007 00:42:39
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Skończyłem.

Przede wszystkim zazdroszczę Autorowi lekkości pióra - czyta się wręcz fenomenalnie, jak na takie długie dzieło. Bardzo fajne były takie metafizyczne wstawki - są fragmenty, gdzie niby czytamy typowo dokumentalną relację, a tu nagle wielki fragment o kosmitach, czy innych cudach :D

Wiele mi się odnośnie Armii rozjaśniło (także odnośnie tekstów, z których zazwyczaj niewiele rozumiem :oops: ), wiele się dowiedziałem, parę razy się solidnie uśmiałem. Kawał dobrej roboty. Z chęcią przeczytam następne książki Budzego, jeśli tylko się pojawią (oby!!!).

Co mi się nie podobało:
-korekta (ale o tym już pisano wiele razy i nie jest to oczywiście zarzut do Autora)
-mam wrażenie, że pod sam koniec książka trochę "siada" - nie wiem, czy to było znużenie z mojej strony, znużenie autora czy też po prostu najnowsza historia Armii jest jakaś bardziej nudna od początków działalności, ale końcówka wydała mi się słabsza i pisana bardziej po łebkach; zresztą np. świetna płyta Luna została opisana w totalnie minimalistyczny sposób, dużo krócej niż relacja z koncertu (!), na którym śpiewał Gero.
-najbardziej mi się nie podoba kwestia Pawła Klimczaka, który pojawia się w książce w bardzo znikomy sposób. O każdym są jakieś anegdotki, historie itp., a o nim tylko, że zaczął grać w Lombardzie i że miał w pewnym momencie płodny okres, poza tym tylko "ja jechałem busem, a ktoś tam i Paweł samochodem". Nie ma ani słowa o tym, że grał w zespole Luna. Wydaje mi się, że człowiek, który odcisnął takie piętno na Armii (główny kompozytor na najlepszych płytach Armii Ultima Thule i Der Prozess, 11 lat grania) zasługiwał w takiej książce na więcej; no ale padło kiedyś publicznie stwierdzenie, że Budzy zwyczajnie nie lubił Pawła, więc i takie postępowanie Autora w tak osobistej książce aż tak bardzo nie dziwi, ale ja jako fan Armii i osobiście Pawła mam duży niedosyt z tym związany.

Na koniec, żeby recenzja nie była taka negatywna: elrondzie - czekam z niecierpliwością na więcej Twojej literackiej twórczości 8-)

_________________
www.polake.art.pl
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 stycznia 2012 00:47:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
polake pisze:
czy też po prostu najnowsza historia Armii jest jakaś bardziej nudna od początków działalności

myślę, że nie, tylko widzę to tak: taka historia prawie-najnowsza, a więc właśnie Luna, Ultima, w ogóle czasy forumowe, to zostało w niedalekiej przeszłości bardzo dokładnie przewałkowane. ja np. na miejscu autora miałbym wrażenie, że natenczas wojski wszystko zostało w tej materii powiedziane. Wiadomo, nigdy nie jest wszystko, ale jest to jakiś rozdział, który został na świeżo podsumowany i podkreślony. Zaczął się nowy rozdział - frikowo-karpiowo-osobliwo-pewnie nie do końca jeszcze wiadomo jaki; tak odczytuję z kolei mało tekstu na tematy zupełnie najświeższe - one jeszcze nie okrzepły, jeszcze się dzieją, czas na opowiadanie o nich nadejdzie. A pewnie, że osobiście uważam, że Luna jest godna większej wzmianki. Ale czy nie została ona tak wielokrotnie i wyczerpująca wywzmiankowana tu na forum, i w wielu rozmowach w ostatnich latach? Chyba trochę tak. To jest rozdział bardzo niedawno zamknięty i nie dziwię się, że autor nie chciał go od nowa rozgrzebywać.

Natomiast takie Puławy, Siekiery, Stanclewa - o tym też było dużo, ale dawno dawno temu. Wraca się do tego teraz, jak do wspomnień z młodości (pewnie zarówno autorowi, jak i czytelnikowi) i nagle okazuje się, że to kopalnia opowieści!

W każdym razie ja to tak widzę ;-)



DJ Adam Makonnen pisze:
Ament!

moja babcia z Cieszyna też tak mówiła!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 stycznia 2012 01:42:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
też mi się wydaje, że każde wydarzenie wzbogaca perspektywa minionego czasu. też mi mało o lunie i o friku, ale pewnie za 10 lat będzie o tym więcej. czasem się wydaje, że to, co się dzieje teraz, to nic takiego. dopiero z perspektywy czasu pewne wydarzenia nabierają szerszych horyzontów.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 stycznia 2012 09:03:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 12:17:46
Posty: 4937
Skąd: Biadacz
No to ja też się wypowiem w temacie...

Po książce się nic nie spodziewałem - nie miałem żadnych oczekiwań. I mnie wgniotła w fotel. Wiele już tu zostało napisane więc nie będę tego zbierał do kupy, pewnie że o tym czy o tamtym chciałbym wiedzieć i przeczytać więcej ale trzeba się obejść smakiem... Napiszę o moich własnych odczuciach...

Część pierwsza - wyprawa w krainę dzieciństwa i młodości...
Najbardziej jestem zaskoczony uniwersalnością tej opowieści... Nie sądziłem, że mogę mieć tyle wspólnych odczuć z człowiekiem starszym ode mnie o całe pokolenie... Pewnie każdy ma swoje Bullerbyn, ale nie sądziłem, że są one tak podobne... Tajemnicze ogrody które po latach okazują się małymi zakrzaczonymi podwórkami, tajemnicze postacie, miejsca, widoki, smaki, kolory... Właściwie trudno mi nawet napisać co konkretnie wydaje mi się bliskie... może w podobny sposób postrzegam swoje dzieciństwo i młodość...

Część druga opisująca historię Antiarmii...
Miałem takie wrażenia jak powyżej - szkoda że nie więcej o czasach najnowszych które znam z dość bliska, ale pewnie to jeszcze za świeże i zbyt wyraźne, żeby dało się to oddać w takiej konwencji jak czasy jarocińsko-siekierowe i legendowe... No i zwyczajnie fajnie jest przeczytać o czymś co wydaje się, że się zna z dodatkowymi smaczkami o których nie miało się pojęcia...

Do tego bardzo fajnie napisana - w stylu gawędy i moich obiektywnie słusznych poglądów na świat... Jak to czytam to słyszę w głowie głos autora z wszystkimi jego charakterystycznymi cechami. Wiele z tych historii i poglądów znałem wcześniej z wywiadów, forum czy rozmów, a nie miałem wrażenia powtarzalności (na zasadzie: znowu to).

Serdecznie gratuluję - kapitalna, wyjątkowo oryginalna... nie zwykła biografia/historia zespołu, którą każdemu może napisać dziennikarz, który się takimi rzeczami para na codzień.

Gdzieś napisałem, że życzyłbym Armii takich wydawnictw okołorocznicowych o jakie postarała się ekipa New Model Army (boxy z koncertami, muzą, książka z historią, fotami) i dalej życzę, ale ta książka i film to rzeczy dużo ciekawsze i bardziej oryginalne :)

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 stycznia 2012 11:04:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28026
KoT pisze:
książka i film to rzeczy dużo ciekawsze i bardziej oryginalne Smile


to w ogóle dość niesłychane! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 stycznia 2012 16:15:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 11:50:58
Posty: 909
Skąd: strangeland
Książka absolutnie znakomita, zaczarowała mnie od słowa wstępnego i trzymała przy sobie przez każdą wolną chwilę od momentu jej otrzymania (oznaczało to, że czytałem już w wigilijny wieczór przez święta itd - nie mogłem się oderwać).
Dla fana twórczości autora jest to oczywiście źródło poznania ciekawostek i smaczków, o których nie było mowy w licznych wywiadach czy wypowiedziach Elronda na forum. Mnie osobiście niezmiernie ucieszył wątek o moim rodzinnym Rzeszowie, a już do łez rozbawiła wzmianka o Bufecie i jego stosunku do generała.
Poza tym dla mnie jest to wspaniała kopalnia wiedzy o muzyce, sztuce czy filmie. Mistrzowskie są te dygresje na temat zespółów, które towarzyszyły Elrondowi w różnych okresach twórczości.
Ciekaw jestem natomiast bardzo opinii osoby, która nie jest zagorzałym fanem - tj. słyszała gdzieś tam może i Niezwyciężonego ale niekoniecznie posiada wszystkie płyty i bootlegi.
Bo dla mnie już sama narracja jest bardzo wciągająca - jak wspomniał Kot - jest to rodzaj gawędy, która wciąga słuchacza w świat, widziany oczami autora.
Znacie może jakieś opinie znajomych.rodziny nie-fanów?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 stycznia 2012 19:41:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 21:04:57
Posty: 14029
Skąd: ze wsi
Wielki Bart pisze:
Znacie może jakieś opinie znajomych.rodziny nie-fanów?

Mogę podzielić się opinią mojego taty, rocznik maj 1939. :) Czytałem mu na głos fragmenty, po tym, jak sam po nią sięgnął, bo spodobała mu się okładka. Nie przeczytał całej, ja zresztą jeszcze też nie, ale jak sam mówił: "chwyciła go za serce", "ujęła"... myślę, że to wspaniałe komplementy z ust starszego pana, tym wspanialsze, że szczere i prawdziwe.

Co więcej, mojego taty, który jest wielkim kibicem piłkarskim, tak nie zainteresowały i nie wciongnęły fragmenty piłkarskie, jak opisy przyrody, ludzi i miejsc i wydarzeń...
Dowodzi to starej prawdy, że szczera rozmowa nie liczy lat i miejsc.

Oglądnąłem także film z kolegą, który nie jest wielbicielem Armii. Zakończył oglądać ze szczenką w okolicach jabłka adama....

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 stycznia 2012 20:38:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
mamie Franza tak się książka spodobała, że kupiła egzemplarz dla koleżanki w swoim wieku

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 stycznia 2012 12:07:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28026
Szymon Kobyliński yeah! Też byłem jego fanem i miałem szajbę na punkcie "Bitwy pod Grunwaldem" - marzyłem, żeby ją zobaczyć! I sam sobie rysowałem różne bitwy :) . Wiktora Zina też oglądałem z wypiekami.

Świetny wydaje mi się opis pierwszej Siekiery - te dzikie, prymitywne, ludowe bębny - jest to bardzo zgodne z moimi odczuciami! Bardzo śmieszy mnie hasło "Urodzeni by umrzeć" :D . Zastanawia natomiast postać Markwardta - ciekawe byłoby przeczytać jakiś wywiad z tym człowiekiem.

Bardzo zgadzam się też z opisem spokoju Wawelu i trumiennego Krakowa. Nie wiem, może na takie wyobrażenia ma wpływ młodopolska sztuka? Te motywy u Wyczółkowskiego, albo jeszcze bardziej Wyspiański (jego Kazimierz Wielki!)?

Super wiadomością było dla mnie pochodzenie solówki Brylewskiego w Aguirre! Helu, Helu, Helenko! :D

Muszę też powiedzieć, a propos katedry - rakiety, że gdzieś w jakiejś książce o średniowieczu (tylko jakiej?) było takie porównanie, że koszt budowy katedry dla gospodarki średniowiecznych państw takim obciążeniem jak dla współczesnych finansowanie badań i lotów kosmicznych. Dziś takich pieniędzy warte jest poznanie kosmosu, kiedyś katedra.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 517 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 35  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group