Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 28 kwietnia 2024 14:21:41

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 402 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 27  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 13:32:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21407
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
Zaśpiewałem sobie to z opadem na B, zamiast na A (po w podstawie znowu Fis - Cis - Gis)



Może bym i umiał, tyle tylko, że niezależnie od tego czy bym opadł na B, A czy Ó to nie miał bym o tym zielonego pojęcia :lol:

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 13:37:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
:) :) :)

wyobraziłem sobie akord Ó-dur

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 13:41:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
A ja Barad-dur. :shock: :wink:

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 13:43:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
:D :D :D
Jeszcze Brzuszny-dur!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 13:43:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21407
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Gero pisze:
wyobraziłem sobie akord Ó-dur



I tak dobrze, że ta kreska pojawiła się nad "O" - bez niej ten akord brzmiałby (a juz z pewnością nazywałby się) znacznie gorzej :lol:

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 15:39:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19450
Skąd: z prowincji
Na koncercie w BOK-u A.D.2007 Elrond prezentował groźne i wesołe akordy.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 15:46:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 05 lutego 2008 00:32:44
Posty: 3641
Mam "Lunę" od czwartku, jednak jeszcze jej nie słuchałam, czekam aż będę miała więcej czasu. Czytałam tylko fragmenty Waszych recenzji (żeby się jakoś nie nastawiać przed moim własnym odbiorem) - zadziwiające, aż troche się obawiam... zobaczymy.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 19:46:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 22:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
No to se przy tej muzyce nie odpoczniesz.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 20:13:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17263
Skąd: Poznań
Gero pisze:
ponieważ gitary były strojone do D, rzeczywiście można powiedzieć o mixie durowo-mollowym, w tym sensie że nie jest to ani durr-ani moll , gdyż grany tam przez cały czas akord G obejmuje dźwięki G, D i znowu G, nie jest grany ani dźwięk B ani H (który decydowałby o durowości lub mollowości


No właśnie! To miałem na myśli, pisząc
arasek pisze:
Akordy takie, że na początku nie wiadomo czy najpierw będzie dur (i wtedy brzmiałoby to podobnie do "Elektrycznych nożyc") czy moll.


i gdy słuchałem halohalo pierwszy raz, to - z braku tej wyraźnej wskazówki - podświadomie przyznałem mu dura... gdy okazało się, ze to moll to przez chwilę mi to nie pasowało, ale to był krótki czas...
Teraz uważam, że tak jest ok!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 20:58:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19450
Skąd: z prowincji
inspired by wpis by elsea w wątku Luna vs. TSz
przyszła mi do głowy taka myśl, że w trakcie Luny dzieje się różnie
ale na końcu jest happy end (Dom)
i czekam na ostatnią ? część trylogii.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 21:07:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7696
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Ja z interpretacją poezji nie osiągam wyżyn, strasznie się przy tym męczę, więc się zabierałem tak długo, że oczywiście teraz pozostaje mi tylko robić przypisy do cudzych recenzji. Z przypisów w stylu "o, właśnie tak" wynika niewiele, z przypisów "jestem pod wrażeniem, brawo" jeszcze mniej (poza tym, że robi się miło), więc postanowiłem z nich zrezygnować. Należy przyjąć, że jeśli się do czegoś nie odniosłem, to znaczy, że się mniej lub bardziej z tym zgadzam (ewentualnie jest poza moim zasięgiem i nie mogę się nijak ustosunkować), a niżej będą płytsze lub głębsze czepiactwa:



natalia pisze:
Ja odpowiedź na tą ciemność widzę nie na Lunie ale na "dementi". Tu jest "Umieraj" a tam "Nie umrzesz, nie lecz będziesz żył".


Hm... tyle że mi jakoś śpiew Budzego na "Lunie" brzmi autentyczniej, szczerzej niż na "Dementi". Zwłaszcza Miłuję Pana, albowiem słucha krzyku mej modlitwy brzmi jakby wokal był odczytany, wyrecytowany, podczas gdy na Lunie wypływa z wnętrza. Choć już refren "Powróć duszo moja do swego pokoju, bo Pan wyświadczył ci dobro" brzmi autentycznie. Autentycznie brzmi też "Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego synów". To właśnie pokazuje, jak nieoczywiste może być wyświadczane dobro. To pokazuje, że to, co my zdefiniujemy jako "cacy" (patrz niżej), niekoniecznie jest "cacy" w planach Boga.

bezdomna pisze:
Bo ja osobiście nie znoszę przesłań w stylu "pomódl się i wszystko będzie cacy".

No więc wystarczy zredefiniować "cacy", zmienić perspektywę, i to przesłanie nadal będzie prawdziwe.


antiwitek pisze:
W ten sposób, że to płyta z najmocniejszymi słowami o wierze od czasów "Ducha".


No właśnie nie wiem. Tzn. tak na pewno i mi się wydaje, ale czy tak jest naprawdę, czy tylko nie do końca zrozumieliśmy teksty pomiędzy "Duchem" a "Luną"?

Sula pisze:
w 'Trenie' wers 'Jak letni deszcz jak zwiastun burz' powoduje, że tęsknię za latem


Jakoś trudno mi z tej piosenki wyciągnąć pozytywne tęsknoty. Letni deszcz i ciepły, łagodny wiatr to nawiązanie do łagodnego objawienia Boga Eliaszowi na górze Horeb, ale tu już łagodny powiew przemianowany zostaje na zwiastuna burz. Bóg objawia się jakby proponował leniwą letnią przechadzkę z wietrzykiem, a ten wietrzyk okazuje się forpocztą wichury, ciepło powiewu jest zapowiedzią pustynnego powietrza niosącego burzę piaskową. Miło jest poobserwować letnią burzę przez okno, wiedząc, że dach jest solidny, a burza wkrótce minie. Jednak prorok jest wyrwany ze swego bezpiecznego domu i trafia w sam środek burzy. Burzy, która wcale nie musi przynieść oczyszczenia i rozładowania napięcia. Jeden z następców Eliasza - Jeremiasz - zdaje sobie z tego sprawę i dlatego wcale nie chce swojej misji. A misję tę musi pełnić nocą i dniem.
elsea pisze:
Ale nocą i dniem, u boku i w sercu mym - jedno wielkie TAK.

No właśnie może wcale nie TAK. Może raczej "nie chce mi się (odpowiadać)", może "skoro mi każesz, to tak, ale wolałbym, żebyś kazał komu innemu"? Nocą i dniem jest otuchą i podporą. Tak jak nie boję się, gdy ciemno jest - ojciec za rękę prowadzi mnie. Ale co, gdy ojciec prowadzi np. do dentysty? Obiecuje, że pójdziemy na lody, ale najpierw trzeba wyleczyć zęba, i że to prawie nie będzie bolało. Może troszkę, ale nie tak, żeby nie dało się wytrzymać. Potem będą już niebieskości i lody, ale teraz trzyma za rękę i nie możemy pójść poskakać w kałuży, tylko ta ręka ciągnie nas do dentysty, a więc nas zaboli tak, jak jeszcze nigdy dotąd... W takiej sytuacji ta ciągła obecność Boga może być postrzegana jako udręka, bo kto może powiedzieć, że nie ma nic, co by wolał przed wzrokiem Boga ukryć? Kto może powiedzieć, że zawsze chce czynić Bożą wolę. Modlitwa Tego właśnie pragnę - Twego prawa w głębi mego serca jest modlitwą o zrzucenie z siebie konieczności pracy. "Panie, spraw, żebym tak sam z siebie, automatycznie chciał robić właśnie to, czego Ty chcesz - wtedy będzie mi o wiele wygodniej, nie będę musiał się zastanawiać, czy ja sam chcę dobrze". A tymczasem...
elsea pisze:
rodzimy się by oglądać cierpienie i ból! Oglądać i doświadczać. Jeremiasz nie wahał się mówić, że to sam Bóg sprawił, że jego życie jest tak pełne doświadczeń. Jak znieść cierpienie i jaki ono ma sens?

To też, ale w tym tekście nie to mi się wydaje głównym motywem. Ból i nieszczęście są. Jeremiasz się z tym pogodził, do tego przyzwyczaił - wszystko jedno - przyjął do wiadomości, że na świecie jest źle. Już nie o to ma pretensję do Boga. Pretensję ma o to, że Bóg akurat jemu każe to zło wydobywać na powierzchnię. Nie ma pretensji o to, że długie oblężenie zamienia miasto w więzienie, ale że to akurat jemu Bóg zleca powiedzenie obrońcom ojczyzny Nie bronić, nie bronić - wyjść i się poddać. Jeremiasz chciałby powiedzieć, że jest już zmęczony, że chce iść do domu odpocząć, ale nie może, bo próba stłumienia głosu Boga i zamknięcia go wewnątrz powoduje jeszcze większą mękę. Jeremiasza nie tyle męczy to, że widzi zło, ale to, że musi o tym mówić. To, że musi je zapowiadać, że musi ludziom mówiącym "Pokój, pokój" odpowiadać, że nie ma pokoju, podczas gdy właśnie wolałby zapowiadać pokój i piękno. (Tu polecam z kolei piosenkę "Something beautiful (Jeremiah)" Sinéad O'Connor.)

Czekam oczywiście na dalsze wpisy, żebym miał się do czego przyczepić.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 21:43:18 

Rejestracja:
ndz, 02 marca 2008 12:44:46
Posty: 124
Skąd: Lublin/Krasnystaw
Narazie przesłuchałam lunę dwukrotnie raz w dzień a drugi raz w nocy. Wniosek jest jeden Luna jest płytą jak już to napisano księżycową. Jej miejsce jest nocą .
Halo, Halo jest niezwykle przejmujące. I dziękuję Natalii , że stała się inspiracją dla niezwykłej gry słów - "Natalia konwalia"
Luna , Serce, Tren to moi faworyci na ten moment.
Wielki szacunek dla Elronda za tak piękną płyte.
P.S: Ja mam felarną księżeczkę przy płycie.
P.S 2: Ja tu jeszcze wrócę z głębszą interpretacją.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 11 marca 2008 12:28:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7696
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
monika pisze:
Coś, na co się nie ma już wpływu, gdy jest się już narzędziem Pana. Teraz już nie ja to mówię. Tak ma być w chrześcijaństwie, ale to jest przecież... brutalne, więc nie dziwi szczególnie protest człowieka... Tu kojarzy mi się nowa płyta Cave'a i kwestia Łazarza. Cave przyznaje, że od dzieciństwa nurtował go ten problem – a może Łazarz nie chciał być wskrzeszany? [...] Bóg potrzebował znaku, więc ożywił Łazarza. Taka była Łazarza funkcja. Słudzy nieużyteczni... a czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
[...]z dwóch stron można podejść do bycia "narzędziem" Boga


No właśnie. Tutaj też widzę co najmniej zmęczenie tą sytuacją. Można być szczęśliwym, dumnym itd., że się jest narzędziem w Takich Rękach. Ale z drugiej strony, czy czasem nie wolałoby się odpocząć, przestać dawać z siebie wszystko i więcej. Można wtedy zrozumieć Jonasza czy Jeremiasza, że nie chcieli już więcej być posłańcami i narzędziami. Że chcieli trochę prywatności. Że oprócz roli proroka mogli chcieć pobyć trochę sobą, bez roli wyznaczonej z góry. Że po wygłoszeniu Słowa Bożego mogą mieć ochotę na własne słowa, których może lepiej nie słuchać, jeśli oczekuje się kazań, świadectw i katechez. Może muzyk zespołu ewangelizacyjnego po zaśpiewaniu psalmu już nie ma ochoty na wygłaszanie postylli o nim (por: http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3960952 ).
Bycie narzędziem Bożym niekoniecznie musi być przyjemne. "Cacy" z perspektywy Bożej może być czymś okropnym z perspektywy konkretnego człowieka. Nie wiemy, czy wspomniany Łazarz chciał być wskrzeszony. Jego rodzina na pewno uznała ten cud za "cacy", a on? Może też. Interpretacja Cave'a jest spekulacją uprawnioną, choć niepewną. Czasem jednak jest się narzędziem, które niemal na pewno nie chce przyjąć powierzonej mu funkcji. Czy dzieci Hioba były szczęśliwe z tego powodu, że Bóg wybrał je sobie jako narzędzia do wykazania wielkiej wiary ich ojca? Czy Jeremiasza cieszył zesłany przez Boga ogień spalający mu kości? To jest niebanalny problem. Na razie o nim więcej nie napiszę. Odwołam się może do tego, co napisałem o jego ujęciu przez Jacka Kaczmarskiego: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... ioba#60140

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 11 marca 2008 15:09:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 01 listopada 2007 22:47:42
Posty: 101
Skąd: olsztyn/warszawa(czasowo)
Gero pisze:
ponieważ gitary były strojone do D, rzeczywiście można powiedzieć o mixie durowo-mollowym, w tym sensie że nie jest to ani durr-ani moll Wink, gdyż grany tam przez cały czas akord G obejmuje dźwięki G, D i znowu G, nie jest grany ani dźwięk B ani H (który decydowałby o durowości lub mollowości)


Wiesz co Gero, jeszcze raz musiałem przesłuchać, bo byłem przekonany, że to przejście Licy jest chociaż w G-dur, ale ono jest akurat nie w tym miejscu co trzeba !! :) no w każdym razie faktycznie, akord jest otwarty, i nie wiem czemu dla mnie to jest od początku tak bezsprzecznie Durowa piosenka, że ten chórek mi tam nijak nie pasuje, a przynajmniej się go zupełnie nie spodziewam. Nie wiem skąd mam przekonanie o "wesołości" ;) (pozdrowienia dla Pablaka) tego akordu?!
No ale tak jak wspomniałem to jest dla mnie pierwszą cechą która rzuca się w oczy (uszy?) po przesłuchaniu Luny. jeszcze bardziej chyba to widać w refrenie Wiosny na Wygnaniu (Ciche Braterstwo, wędrówka dusz). Tak pięknie mroczny i ciężki utwór i nagle w refrenie wyjście z klimatu na chwilkę. Dla Afrików, które mogą cały dzień słuchać najmroczniejszych pasyjnych pieśni i 3 razy dziennie iść na Gorzkie Żale (czy to już perwersja?), to straszny cios w samo czarne serce...

_________________
www.afryka.org


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 marca 2008 13:49:10 
Szerlokowie (uznanie, a nawet <uznanie>), a co ze śladem Maryi? Przyznaję, że to był bardzo mocny moment - wyjęcie dysku z pudełka i zerknięcie, co tam pod nim. W dodatku w utworze tytułowym (sic!) te przejmujące zawołania (trudno im przypisać brak a(a nawet A)dresata, nie?). Ale tam, to tak wprost podane (choć luna de María, to dopiero usłyszałem, gdy o tym Gero napisał...), więc jeszcze mój poziom, ale gdzie indziej nie umiem się tak na pewno czegoś doszukać. Nie daje mi to spokoju.
Hę?

Przy okazji jeszcze napiszę, że przed chwilą pogodziłem się wreszcie z kompromisa nie budiet - dotąd mnie irytowało. Wreszcie wpisało się w kształt zarysowany wpisem inaugurującym niniejszy wątek.


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 402 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 27  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 111 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group