Ultima Thule

E tam. Smoku, z powyższego sformułowania wynika tylko to, że nie masz czasu napisać dłuższej relacji, a na taką jednak zwykło Ciebie stać

Przepraszam, że nie zostaliśmy dłużej (nie wiem, jak szybko pozostali widzowie opuszczali budynek Trójki), ale ze względu na obowiązki zawodowe Ani, nie było to możliwe.

Co do zdjęć, to widziałem co najmniej trzech fotografów (z których jeden dysponował sprzętem bardziej profesjonalnym i zapewne fotografował na potrzeby galerii na koncertowej stronie Trójki). Trochę żałuję, że nie udało się dokooptować Daniela Pomorskiego do składu choć na ten występ. Przyzwyczaiłem się już do aranżacji tylko z klawiszami, lecz trąbka nie byłaby zła
Nadal jestem pod wrażeniem gry Aviatora, bo za każdym razem odnoszę wrażenie, że partii solowych nie gra nigdy w ten sam sposób.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

właśnie dzisiaj jak rano słuchałem Luny, to też pomyślałem, że do pełni szczęścia wczoraj zabrakło chyba jedynie trąbki, może kiedyś

w wersji z radia Gero chyba słyszalny jeszcze lepiej niż na żywo

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

szumy na wysokich częstotliwościach.... po minucie głowa nie wytrzymuje:(

Koncert idealny.

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

Bardzo się cieszę, że mogłem być, gdyż był to koncert niesamowity!
Komentarze Budzego! Chórki Gera! Kosmos tworzony przez Karola! Przeszkadzajki Beaty! Luz Kmiety! Szaleństwa Aviatora! Nie było artysty, którego grą bym się choć przez chwilę nie zachwycił. Nie było żadnego słabego momentu. Najlepsze to chyba "Umieraj", "Wiosna na wygnaniu" i może jeszcze "Cuda". To ostatnie zasługuje na uwagę, bo właściwie nigdy mnie "Taniec Szkieletów" zbytnio nie porwał, a wczoraj bardzo dobrze wszedł.
Przeżywanie tego koncertu było niepowtarzalnym przeżyciem!
Dziękuję!

Swoją drogą, ciekawe, czy jeszcze ktoś oprócz mnie woli TANIEC studyjny od koncertowego?

Ja wczoraj polubiłem numer Dzień bez duchów, za którym na płycie nie przepadam, a zagrany na koncercie nawet mi "wszedł', przede wszystkim ze względu na moc głosu wokalistów i to co Budzy potrafił nie tylko w tym numerze wokalnie wyprawiać, jego głos przybierał różnorodne formy, często odbiegające od tych wyśpiewanych na płycie, czułem że dał z siebie wczoraj bardzo dużo - bardzo mi się to podobało. Podziękowania dla całego zespołu, bo to chyba jeden z najlepszych koncertów na jakim byłem.

Elrond na początku trochę kasła, ale później jego głós zrobił na mnie niesamowite wrażenie, choć przeca nie pierwszy raz go słyszę

Co mogę powiedzieć? - strasznie się cieszę, że ten koncert miał miejsce, że na nim byłem oraz że były na nim inne osoby .




Przykro mi ze względu na tych, którzy się nie dostali! Napotkany w metrze 3bajek twierdził, że chodziło nawet o jakieś 35 osób...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Zawsze mogą otrzymać swoiste zadośćuczynienie w postaci koncertu w BOKu, jeśli do niego dojdzie.
Popieram pomysł Pablaka o wydaniu DVD z zapisem koncertu właśnie z tego miejsca. Marzy mi się kolejny wywiad z Budzym, w którym zdradzałby kulisy powstawania poszczególnych utworów, ich korzenie w niekoniecznie szarej rzeczywistości.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

koncert bardzo mi się podobał, szkoda, że nie mogłam na nim być, bo przez radio to już nie to samo, ale i tak się cieszę, bo mogłam być w pracy wczoraj do późna i w ogóle go nie usłyszeć. zupełnie inaczej to brzmi na żywo niż na płycie.
chciałabym kiedyś móc być na takim koncercie.

_________________
...nie każdy kto mówi Tobie "Panie"...

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

dziękuję bardzo za ten koncert, był wpaniały
i dziękuję za możliwość wejścia

bardzo współczuję, Elberet, że Cię odesłali z kwitkiem

p.s. łatwiej wejść do niejednego ministerstwa niż do polskiego radia :/

_________________
http://nemesister.tv

Zarówno mnie, jak i dwóm dziewczynom, które ze mną były bardzo podobała się ta impreza. Miejsce bardzo dobre, pomagające budować klimat. No i magiczne, muzyczne pejzaże tworzone przez artystów ! Coś pięknego. Pomieszanie nostalgii świata, który żyje we wspomnieniach z tym dziwnym, niepokojącym nastrojem jaki wywołuje zetknięcie się z tajemnicą i mrokiem. Wrażenie było naprawdę mocne - prawdziwy apokaliptic folk. U mnie odczucia potęgował dodatkowo fakt, że pierwszy raz słyszałem Lunę na żywo.

Trudno wymienić najlepsze momenty, bo koncert sprawiał wrażenie zwartej całości, poszczególne utwory pięknie się uzupełniały oddzielane zapowiedziami Budzego. Słyszane na żywo większe wrażenie robią potęgujące nastrój elektroniczne odgłosy, ogólnie całość przypominała szukanie po omacku krawędzi światów, gdzie wszystko może się zdarzyć. Prawdziwa artystyczna uczta !

Rzeczywiście, warto pomyśleć o profesjonalnym DVD z materiałem z obu płyt. Można by oprócz nagrań koncertowych umieścić na nim kilka klimatycznych short-movies stanowiących ilustracje do tej muzyki.

Elrondzie, dzięki za zaproszenie w imieniu moim i moich pań. Piękny wieczór

Crazy, dzięki za zaproszenie ! Tym razem się nie udało, ale póki życia, póty nadziei... Nadrobimy !

_________________
Czekając na noc układam sobie pieśni,
Nie wsłuchuj się za długo, nie wpatruj się za bardzo...

Popieram kolegę, byłem również na tym balkonie i nie rozumiem, czemu nie wpuścili tych ludzi, bardzo chamskie zachowanie odpowiedzialnych za ten stan :/

A co do koncertu warto było przejechać te 400 km w tą i z powrotem Wszystko brzmiało pięknie i magicznie, taki klimat chciałoby się przeżywać jak najczęściej


Razem jechaliśmy tym pociągiem i taksówką (tani Ci taksiarze swoją drogą btw.) Ja miałem to szczęście, że dzisiaj nie miałem zajęć na studiach i w klimatach lunowych poszedłem spać po 6 rano