Dobrze, ale zacznę od tego, ze jestem największym fanem Trupiej Czaszki więc może mi brakować obiektywizmu.
Jak tylko pojawiło się info o koncercie wiedziałem ze jadę bo Poznań mam nie daleko. Intrygował mnie skład na koncert bo chciałem zobaczyć Budzego na basie
O gitarze za wiele nie myślałem, chociaż spodziewałem się Stanisława. Inna rzecz, że to chyba nie jego estetyka, choć może się mylę.
Koncert miał miejsce na dziedzińcu muzeum etnograficznego, taki parczek przy budynku, nawet klimatyczny. Z głośników leciało country i nic się nie działo, osób może z pięć.
Zaraz przed ósma zaczął się jakiś ruch techniczny podłączył mikrofon który nie działał pomyślałem ze to jeszcze daleka droga ale nagle trach wszyscy wleźli na scenę. Patrzę a z gitara gość w kapturze i masce, gabaryt pasuje ale pewności nie mam no ale rzut oka na nogi w tatuażach i już wiem kto to
Krotka zapowiedź: „ja jestem Budzy a to trupia czaszka” i poszli. Nie pamietam kolejności utworów ale chyba szło zgodnie z płyta. Wiecie jaka to muzyka, na żywo to kopie dupe od pierwszej nuty. Poszczególne utwory poprzedza zapowiedź Budzego: tytuł, czasem wers z oryginału i krótkie „następny”. Cały album był zagrany w 45 minut. Brawa dla Toma ze dał radę w niedługim przecież czasie od choroby utrzymać takie tempo.
No dobrze a teraz o tajemniczym gościu
Może sie mylę, może to były dwa energetyki duszkiem wypite, ale chyba jednak ten materiał kręci Franza tak samo jak mnie, bo był mega naładowany, zdecydowanie motor napędowy całej drużyny plus ta maska, normalnie demoner na wiośle.
Na bis poleciały trzy utwory, Herez, Golem i Dziadobójca.
Jestem szczęśliwym człowiekiem!
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Kumpel podesłał mi takie info-plakat. Okazuje się, że z fejsbuka. I tego nie dam rady podlinkować.. Ale wyczytałem, że chyba 3 września, że cała płyta..
