Jakaś 5 rano, koniec kwietnia, oszronione pola, wstaje słońce. Byłem z 20 godzin na nogach i wreszcie jechałem do domu. Nie miałem siły słuchać czadów, puściłem radiową Dwójkę. Same skrzypce, czyste piękno. Nie dosłyszałem, co to, ale na szczęście, obraz wrył mi się bardzo mocno i sprawdziłem na Dwójkowej playliście. Tak zapoznałem się z Franzem Ignazem Bieberem. Przynajmniej tak to pamiętam.
Dopiero zaczynam przygodę z muzyką barokową, ale wydaje mi się, że Sonaty Różańcowe to szczyty muzyki nie tylko barokowej, religijnej, ale muzyki w ogóle.
Takie dzieło można było chyba napisać tylko zanim umysł się oddzielił od wiary. Co ciekawe, Biber go za życia nie opublikował. Napisane z rozmachem – 15 sonat do 15 tajemnic – każda sonata na skrzypchach w innym stroju.
Wczoraj we Wrocławskim Kościele Uniwersyteckim dane mi było usłyszeć od 1 do 8. W tłum przed Kościołem nagle powiał wiatr, piasek i pył prosto w oczy. Sam się mrużyłem, wydawało mi się, że inni też łapią się za twarz. Otwarli bramy.
Miejsce miałem dosyć blisko – w 10 rzędzie. Na scenie podest, na podeście 8 skrzypiec. Lekkie opóźnienie, wchodzą artyści. Między utworami aktor Trela czytał fragmenty Pisma. Co ciekawe, sporo fragmentów, które śpiewa 2TM2,3 – m.in. psalm 8, psalm 22, piesni nad piesniami. W pociągu, czytałem esej w którym autor powoływał się na psalm 22, wcześniej słuchalem Źródła, wreszcie sięgnąłem po orginał, a wieczorem usłyszałem to z ambony...
https://www.youtube.com/watch?v=XQNfsMrAqS8Na scenie klawesyn, harfa, lutnia – ale w centrum skrzypce. Coś jak gdyby wszystkie instrumenty stanowiły wyrzutnie, a skrzypce to rakieta która leci w kosmos, a my razem z melodią.
Przez te zmienione stroje, przepiękne harmonie. Skrzypek wirtuoz, ale z duszą.
Na zewnątrz była wichura, cień szalejących wpadał przez okno. Pomyślałem, jak to dobrze, że siedzę za grubymi murami przy najpiękniejszej muzyce i przypomniało mi się, że „piękno zbawi świat”.
Dzisiaj część druga, jeśli ktoś ma jeszcze sposobność, gorąco zachęcam !
Całość zakończy ten utwór:
https://www.youtube.com/watch?v=Ce2Zk87WKWQ – to jest ten, który słyszałem wtedy nad ranem jadąc do domu.