Ultima Thule

Często mam podobne sny katastroficzne...Fabuła zwykle zrywa się zanim oprzytomnę, ale zostają na chwilę takie właśnie myśli i uczucia jak Twoje. Chciałabym je złapać i zapisać, bo od jakiegoś czasu sny wróciły do mnie intensywnie, i mimo ich męczącej treści bardzo na nie czekam co noc.

Z cyklu: sny wędrowne
Śnił mi się ogromny kościół z tłumem ludzi. Wokół pełno bocznych wyjść, pogubiłam się wychodząc i na zewnątrz nie wiedziałam już gdzie jestem.
Było to wspaniałe wielkie miasto. Trudno mi opisać jego niezwykłą architekturę. Była tam na przykład wieża Babel z okładki płyty Cosmopolis, cała w sepii. Szukałam i błądziłam po zaułkach i piwnicach, cały czas gubiąc drogę. Po każdym przejściu otwierały się nowe piękne krajobrazy, place, góry, niebieskie tramwaje...
Nigdzie nie dotarłam, ale zachwyt i lęk pozostał.

Z całego dzisiejszego skomplikowanego snu pamiętam tylko tyle, że siedziałam na drzewie. Nie wiem jak wlazłam, nie wiem jak to możliwe, ale zejść już nie mogłam. Wreszcie pomyślałam że zejdę gdy się obudzę. Więc obudziłam się i zeszłam.
(tylko po co?)

babcia na k.jabłoni

Byłem z antiwitkiem w Zakopanem. Weszliśmy na szerokie siodło przełęczy, stały tam budynki, może nie jakoś gęsto ale jednak. Jeden z nich był połączeniem dworca kolejowego z teatrem. Witek powiedział, że musi już wracać ale do odjazdu było jeszcze sporo czasu. Przeszliśmy więc korytarzem do części teatralnej. Kupno biletów na spektakl wydłużało się jakoś niemiłosiernie i ledwo je kupiliśmy musieliśmy znów wracać na pociąg. Witek powiedział, że chce wysiąść w Chabówce, ale ja na to:
-Co będziesz tam wysiadał, jedź aż do Krakowa!
Weszliśmy do wagonu z kuszetkami. Położyłem się na jednej i zasnąłem czyli się obudziłem.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

śniło mi się, że weszłam na forum, a tam Elrond!

Śniło mi się, że miałam w domu małego dzika. Malutkiego. Miał być na obiad, ale nie miałam czasu go przygotować, więc sobie biegał po domu jak szczeniak. Trzeciego dnia zaczął powtarzać basem: "Herbaaaaty, herbaaaaaty". Zrozumiałam, że chyba powinnam mu dać coś do picia, a nawet do jedzenia. Zasięgnęłam języka wśród starszych ode mnie i postanowiłam ugotować mu ziemniaki i jakieś mięso, żeby później odgrzać. Ale mama mnie skarciła, że powinnam mu dać świeże, nie odgrzewane. Heh.
Chyba te doniesienia o jadalnych żubrach i bobrach rzuciły mi się na mózg, ale nie na tyle, by choćby we śnie je zeżreć.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

Jakie to fajne!

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

..herbaty

_________________
..Ty się tym zajmij..

Byłam Rayem Manzarkiem z Dorsów. Ale zamiast pinkolić na klawiszach siedziałam w kiosku z fajkami i prasą. Wyglądam przez tą szybkę, a tu ulicą pędzi tramwaj cały oblepiony plakatami. Ściągam okulary żeby lepiej widzieć, a tam pisze tak: Los Angeles Stolicą Europejskiej Kultury!!!

..sen proroczy:)

_________________
..Ty się tym zajmij..

Najlepsze było poczucie realności i normalności tej sytuacji. Taka oczywistość: jestem Manzarkiem i wcale mnie to nie dziwi

A mi dziś się śniło, że Łukasz Kubot wygrał tegoroczny Wimbledon. Po ostatniej piłce rozpłakał się na korcie i powiedział, że kończy karierę.
Ciekawe skąd to, daję głowę że przez ostanie półrocze w ogóle nie pomyślałem o Łukaszu Kubocie.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ale w singlu tym razem?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

..w obliczu dosyć dynamicznych wydarzeń w polityce to jest możliwe.

_________________
..Ty się tym zajmij..