Ultima Thule

No właśnie różnica między tymi turniejami jest taka, że 1,5 roku temu wszyscy mieli grać pod potrzeby i możliwości tych najlepszych (i dla niektórych to było too much, stąd fatalne wylewy w obronie, stąd czerwona kartka Krychowiaka), a teraz generalnie równa się wszystko pod potrzeby i możliwości tych najsłabszych, co sprawia, że wszyscy są jedną masą, która broni własnej bramki Zieliński, Lewandowski zagrali wtedy indywidualnie bardzo dobry turniej, ale nikt tego nie pamięta, bo nie wyszliśmy z grupy. A teraz tak jak mówię - niby wyszliśmy, niby cel zrealizowany, ale kosztem kurczowego zabezpieczenia i takiego wykastrowania gry, przez co nikt za bardzo nie błyszczy, tylko wszyscy (poza Szczęsnym i kilkoma jednostkowymi występami w poszczególnych meczach) są na spektrum między "w miarę solidny" a "totalnie cienki". No może poza kilkunastoma minutami z Arabią.



Dla mnie reprezentacja moich marzeń, to jednak coś takiego jak w meczu z Anglią w zeszłym roku: zachowane atuty z Euro, ale mniej szaleństw, więcej spokoju i solidności z tyłu. Ale z różnych powodów (sousaexit najważniejszym z nich ofc), był to jednak wypadek przy pracy.

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

A przecież to wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Niemcy mogli być nadal w grze i zgodnie z mundialową tradycją dojść co najmniej do półfinału.

Gdyby tylko organizatorzy pozwolili im założyć te opaski.

...i pewnie wyjdę na jednostkę uprzedzoną, szownistyczną i zawistną, ale dopiero teraz zaczął mnie cieszyć awans naszej repry do 1/8.

Wybaczcie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Niemcom los odebrał, to co dawał im przez lata, czyli te wszystkie mecze, gdzie na końcu i tak wychodziło na ich



Oslo: 3 minuty, gdy Kostaryka i Japonia wychodziły z grupy - być może moj ulubiony moment tego mundialu

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

+1

Już dawno tak mocno nie ściskałem się za głowę w niedowierzaniu i zachwycie jednocześnie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

+1+1

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Wydaje mi się, że to też był główny problem Duńczyków i Belgów.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Oglądałem mecz Belgia- Chorwacja i chciało mi się spać. Belgowie jak pociąg towarowy, nie było tam widać jakiejś szczególnej determinacji a ni ducha zespołu. Chorwaci spokojnie obronili remis, choć też nie wyglądają mi na drużynę, która mogłaby powtórzyć sukces sprzed 4 lat.
Dopiero późnym wieczorem obejrzałem skróty z grupy E - no faktycznie czas gdy Kostaryka i Japonia prowadziły po 2:1 był jakiś freakowy!
Nigdy nie kibicowałem Niemcom - owszem, życzyłem im raczej porażek - ale muszę przyznać, że ich odpadnięcie to inna sprawa niż w 2018. Wtedy naprawdę grali piach, teraz przyjemnie się patrzyło na ich kreatywność, łatwość w zdobywaniu pola, stwarzaniu sytuacji. Zgubiło ich tak naprawdę kilka fatalnych minut w meczu z Japonią.
Japończycy to w ogóle jakiś fenomen - mało posiadania piłki, mało akcji, tylko raz na jakiś czas rozgrywają jakieś szybkie kontry które w cudowny sposób zamieniają na gole. Gdy wypadało atakować - jak z Kostaryką - to im nie szło i przegrali, widać że czują się doskonale w takim przyczajeniu i wypadach.

Mam nadzieję, że dziś Urugwajczykom wreszcie pójdzie...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

A ja przeciwnie - życzę Ghanie zemsty za rękę Suareza z RPA.
Przy czym, w przeciwieństwie do wielu osób, wcale nie potępiam Suareza za to zagranie, bo zrobił coś, co w świecie futbolu zdarza się stosunkowo często, za co kara, tak indywidualna, jak i zespołowa, jest jasna i bynajmniej nie udawał głupka, że "panie sędzio, o co chodzi, przecież nic nie było!". Świadomie zrobił jedyne, co mógł zrobić i wiedział, jakie to niesie konsekwencje.
Niemniej - małego (bo inny szczebel turnieju) rewanżu Ghanie życzę.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A ja nie wiem co mam robić i jak się zachować. Odwykłem od kibicowania na Mundialu Polsce poza fazą grupową, a jednocześnie nie ma aktualnie żadnych przeciwników Niemiec, których mógłbym wspierać. Żeby chociaż Sborna grała, to już byłby jakiś punkt zaczepienia. No ale też go nie ma. Jak żyć?

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Przede wszystkim, nie ma już Duńczyków

_________________
ćrąży we mnie zła krew

z tego powodu ten mundial już jest dla nas wygrany

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

A tak ludzie na niego narzekali. A to całkiem porządne mistrzostwa są.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Bo jest taka zasada, choć wprawdzie nie zawsze działa - jak się gra byle jak, to się odpada. Dania liczyła, że będzie wyjątkiem od tej reguły (co się zdarza, nierzadko), ale się przeliczyła.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Moze oni po prostu muszą mieć jakieś nienormalne okoliczności, zeby osiągnąć sukces (1992, 2021)

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

Może!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.