Ultima Thule

dzisiaj słyszałem, że Kobe ma niezłą passę punktową z ostatnich 4 meczów, ale nie pobił kogoś tam rekordu średniej (ja się nie znam na koszykówce)

_________________
kocham cię extra mocno, kocham cię luksusowo

A odpowiedź kryje się na poprzedniej stronie

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

nie, no Miki który koszykarzem nie jest wie wszystko. respect man!

_________________
<a><img></a>

_________________
kocham cię extra mocno, kocham cię luksusowo

Fajny ten wątek... dla mnie pod względem wspominkowym przede wszystkim. Na początku lat 90. też z zapartym tchem oglądałem mecze Detroit - Portland (raczej kibicowałem Portland, ale obie lubiłem). Pamiętam taki mecz z finału, kiedy w końcówce wynik ustalił taki starszy już nieco zawodnik Pistonsów... Vinnie Johnson? nie mylę czegoś? wchodził jako rezerwowy i co i raz świetnie zagrywał, a w ostatniej chwili trafił kluczowe coś i wygrali. Szkoda mi było Clyde'a Drexlera, że taki as z niego był, a mistrzostwa nie zdobył (chyba nigdy, nie?)

A potem była era nocnych seansów na DSF, też się załapałem. W sumie dopóki Jordan grał, to oglądałem. Jordana niby nie lubiłem, ale był tak świetny, że nie szło go nie lubić Ale bardzo lubiłem Scottiego Pippena.

Tym niemniej moją drużyną numer jeden była - nielubiana tu, jak widzę - drużyna Utah Jazz, a John Stockton moim koszykarzem numer jeden! Byli znakomici, ale na Chcago wtedy silnych być nie mogło...

_________________
ćrąży we mnie zła krew

oj nigdy nie lubiłem utah jazz, strasznie mnie drażnili. ich gra była taka monotonna. żadnych popisów nigdy, tylko wszystko takie spokojone, wykalkulowane, jak w latach 60tych. moim numerem jeden byli i są los angeles lakers. yo!

_________________
<a><img></a>

Ja się na tym nie znam,
kiedyś się pobieżnie interesowałem,
a to dlatego że mój braciszek love this game:
http://www.probasket.pl
(wspólna?) strona jego i (chyba?) kolegów

Polecam z czystym sercem, bo wiem że jest jednym z dwóch najlepszych portali na sieci (a może najlepsza nawet, hehehe)

...kupilem nowe video....199zł

_________________
ooooorekoreeeoooo

...dziś oglądałem sobie na video plejofsy z 2004...Sacramento - Minnesota.... i to jest to !!!!!!.....oraz 2006 Dallas -Miami...antykoszykówka niestety

_________________
ooooorekoreeeoooo

gratulacje.wiem, co czujesz.ja kupiłem o złotówkę drożej.

To co elrondzie...jednak ustawimy się na te pożyczenie meczy

Ja swoje niemieckiej firmy kupiłem 7 miechów temu za 147zł i nagrywam na nim obecny sezon.Jestem zadowolony

_________________
Moja kapela: www.youtube.com/user/poligonnr4

jasne !!!!

_________________
ooooorekoreeeoooo

Wczoraj w wygranym przez Nets meczu po dorgywce z Waszyngtonem zdarzyła się rzecz historyczna dla Nets i ligi po latach.Otóż po 18 latach dwóch zawodników tej samej druzyny uzyskało tzw. triple double.Tych dwoch to Vince Carter(46pkt,16zb i 10ast) oraz Jason Kidd(10pkt,16zb i 18ast).

Ostanią parą która tego dokonała to pewna mało znana dwojka Chicago w meczu z Clippers.Może ich znacie.Michael Jordan i Scottie Pippen

_________________
Moja kapela: www.youtube.com/user/poligonnr4

to Jason Kidd jeszcze gra :O wow. fajowo

_________________
<a><img></a>

Kobster 39pkt przy zajebistej skuteczności,ale i tak 8 dostali z Phoenix.

Netsi dzięki 15 asystom Kidda wygrali z Raptors pierwszy mecz.

Orlando w plecy w pierwszym meczu,ale tylko 8.Podkoszowi tłoków zgasili Howarda na 12 punktach

Miami w plecy w pierwszym meczu z bykami,choć Wade,Shaq i Walker mieli prawie po 20pkt na łeb przy ok 50% skuteczności.

Ludzie...

PLAYOFF'Y JUŻ SĄ!!!

_________________
Moja kapela: www.youtube.com/user/poligonnr4