Ultima Thule

Ech...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Drzewa są niewątpliwie piękne, ale wzbudzają też pewien niepokój, jak i cała natura. Ostatnio przez pół mazurskiej nocy oglądałam przez okno jedną z najostrzejszych burz ever. Wiatr + zamaszystość drzew = zahipnotyzowane struchlenie. Poza tym skonstatowałam banalnie, że cywilizacja daje mi pewne poczucie bezpieczeństwa, nawet jeśli dość złudne. Oraz - co może paradoksalne (ale tylko nieco) - większe poczucie wolności.
Tak sobie pomyślałam, a kilka dni później zbiegiem okoliczności przeczytałam reportaż Kapuścińskiego pt "Drzewa przeciw nam". Tekst z perspektywy żołnierza z lat 50. w Polsce, ale to niezbyt istotne:

Byliśmy otoczeni lasem. Ten las był niezmierzony, nieprzebyty, przepastny. Gdzieś musiał się kończyć, gdzieś był jego skraj, ale myśmy do granicy drzew nigdy nie dotarli. (...) Nie lubiliśmy drzew, ich zapachu, drapieżnych gałęzi i zdradliwych korzeni, ale przede wszystkim nie lubiliśmy ich niemal biurokratycznej obojętności, kamiennie niewzruszonego trwania, szyderczego lenistwa, w którym tkwiły, kiedy my - żyjąc od nich znacznie krócej - musieliśmy tracić czas na marsze dofrontowe, na czyszczenie broni i śpiewanie piosenki "Płyneeeli po morzu i fali...". Drzewa były zawsze przeciw nam. Przesłaniały słońce i strącały śnieg za kołnierze. Myliły nam drogę, a przeciwnikom pozwalały zgotować zasadzkę. Tłukły gałęziami o szybę i huczały nocą tak, że nawiedzały nas niespokojne sny. Przeklinaliśmy drzewa. Więziły nas w swym labiryncie i przesłaniały widok granicy, za którą zaczynał się t a m t e n świat.


Drzewa wciąż uwielbiam, ale czasem trafia do mnie też takie spojrzenie - zwłaszcza zdanie o "biurokratycznej obojętności".

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

Hihi, chciałem dziś wcześniej coś tu wpisać, ale pomyślałem, że skoro mój wpis jest ostatni to nie ma co się spieszyć. A tu proszę .

- tak, coś w tym jest - coś podobnego może tknęło mnie jakiś czas temu do wpisu w 'cmentarzach...
To w ogóle jest bardzo ciekawy problem: świat człowieka a świat nie-człowieka.
Przy czym to bardziej temat na inny topik - o przyrodzie, od jakiegoś czasu falą napływa ochota na założenie, ale coś motywacja jednak niewystarczająca...

I ciekawe jest dla mnie to inne spojrzenie na drzewa, z innego punktu widzenia. Choć ja jednak zostaję przy swojej sympatii .

Ja w tym roku przypomniałem sobie graby. Jak "za dzieciaka" chodziłem do lasu w Wiśniowej to było ich tam sporo, może dlatego teraz nagle wskoczyły do tych ulubionych gatunków: są takie wyraziste, pewne i jaki miły jest las w którym są.

A teraz mają te swoje odwrotne koszyczki z nasionami:

Kasztany późną jesienią, gdy pada deszcz - te ciemne, właściwie czarne, gołe pnie i gałęzie...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Lipy - przepiękne - już w pełni rozwinięte i niedługo zapachną znów

Ale tymczasem głogi kwitną! Niby takie kolczaste potworki, ale bez nich maj byłby uboższy.

<obcuje_z_kwiatem_lipy>

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

halo, ale do lipy to jeszcze kawał czasu. wiem, bo mam lipę przy balkonie.
natomiast teraz to kasztanowce są zajebiste! czyste piękno!!!!

_________________
ja herez ja herez

lip koło nas nie ma, ale w ogóle to czasem czuję się jak w ogrodzie botanicznym

Czy ktoś wie, jak się nazywa to drzewo z różowym?

_________________
http://nemesister.tv

oł je!
póki co posługuję się instrumentem z topoli..... ale w planie następny właśnie z klonu północnoamerykańskiego

(nie wiem czymu nigdy nie zauważyłem tego tematu)
z nazwami u mnie kiepsko, ale tak w ogóle to uwielbiam patrzeć na drzewa.... a najbardziej lubie drzewostan wiosną.....

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

Sezon makowy (nie mylić z MAQ-owym ) w pełni! Po drodze do pracy mijam czerwone po horyzont łąki, a czasami małe kępki rosnące przy płotach, lub kapliczkach.

Maki to moje ulubione polne kwiatki. Maki = gites!



Za to nie cierpię topoli. Topole ssą.



Bueee...

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Mi się topole miło kojarzą, bo w moich stronach zwykle rosną dookoła stadionów!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Mi się kojarzą bardzo niemiło, bo parkuje pod nimi samochód

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Ok, rozumiem ból.
(Sam też mam renówkę zasyfioną jak diabli, czekam na jakieś ulewy )

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

w moich też


ja tak sobie czyszczę buty a tato mnie napomina że nie mam czekać na deszcz tylko sobie normalnie umyć, ale ja jestem posłuszny i go nie słucham

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....