Ultima Thule

eeeee tam....nie poddawaj sie

Mnie to w ogóle nie śmieszy.
Albo rozmawiamy, albo się obrażamy argumentum ad personam...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Nie chcialem cie obrazac ....daleki jestem od takich zachowan....ale ok...przekonales mnie...mam dyplom szkoly muzycznej wiec znam sie na tym(sam tak powiedziales)i uwazam ze tfurczosc Piotra Rubika jest zdecydowanie na wyzszym poziomie niz zalosne produkcje Mandaryny,Dody,Papa Dance ......tylko o to chodzilo chyba na samym poczatku?

Ej a tak w ogóle to Rubik jest cienki bo w jego muzie nie ma "heavymetalowego vibrato"

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

Nie prowokuj ..pijaku...

.



Hłe hłe.




No i właśnie czepiał bym się tego "zdecydowanie"... Bo to że brzmi to inaczej to fakt, ale czy na ogólnej skali artystycznej wrażliwości (na której zawiera się cała muzyka) różnica pomiędzy pseudokatolickimi piosnkami Ich 3, a popowym Rubikiem jest aż tak zdecydowana? Mówicie o poprawnych wokalistach - Doda śpiewa wybitnie poprawnie, ale cóż z tego jeśli jest to gówniane estetycznie. Poza tym jak sam mówisz Rubik to pop, a ten jest mi łatwo oceniać, bardzo oczywistym i dostępnym kryterium oceny.



Zupełnie się z tym nie zgadzam - podejście wyrozumiałej tolerancji pogrąża kulturę.


Dla mnie muzyka dzieli się na ZŁĄ i DOBRĄ... i śmiem twierdzić, że po kilku przesłuchaniach się to po prostu czuje jeśli ma się jakąś tam wrażliwość estetyczną (oczywiście obiektywnie, hehehehehehe). W sensie, że nie widzę półśrodków - zła muzyka z dobrymi elementami... czy coś takiego. Inaczej - nie rozumiem jak może istnieć coś dobrego i złego jednocześnie (co innego dobre ze słabszymi motywami, lub złe z chwilami lekkiej "nadziei" - co nie zmienia faktu, że nadal są "złe" i "dobre").

a czy dens ma sens?to jest pytanie..

ale macie problemy

_________________
lol

NIE MA SENSU BEZ DENSU - BO TYLKO DENS MA SENS!
Ale to jest bardzo ciekawe pytanie filozoficzne :
Czy GÓWNO może być lepsze i gorsze .

...jak wiadomo jest to temat rzeka... .

tylko czy Polsce potrzebna jest druga Wisła?

_________________
lol

to taki powszechnie powtarzany slogan....mnie zawsze zastanawia kto wiec jest wyrocznia wydajaca osad ostateczny..Boski?he he....dobra,odpuszczam juz ten temat.Juz kiedys powolywalem sie na wypowiedz Zappy ze: dyskusja o muzyce ma taki sam sens jak tanczenie o architekturze....pozdrawiam wszystkich wybitnych ekspertów ....mua

Drogi Stefanie - tyś moim krajanem, a takich rzeczy nie wiesz?
To już było! W latach 1890 - 1895 w okolicach Świbna, powstało nowe ujście - od Przegalina(y?) do Zatoki Gdańskiej puszczono... drugą Wisłę!


Hm, ale kto ma oceniać muzykę jak nie słuchacz? Do kogo kierujesz swoją twórczość? Do ludzi "mego pokroju" czy do instytutów naukowych? Czy o malarstwie mogą się wypowiadać tylko historycy sztuki?
He he, Zappa? Powołujesz się? Zaraz zaraz, dużo osób mówi, że Pan Frank to bełkot i żaden autorytet? He he, coś słabo z wytrwałością w argumentach .

Cała dyskusja lekko przypomina mi to:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... l?skad=rss
"że stwarzamy sztuczny problem"

.

A ja dziele muzyke na ta, ktora slucham i na ta ktorej nie slucham, bo nie rozumiem, lub jej jeszcze nie odkrylem.

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain

nie rozumiesz o co mi chodzi czy palisz glupa? zacytowalem Zappe w tym kontekscie bo uwazam ze podzial jaki proponujesz :muzyka dobra i zla nie moze byc zadnym wyznacznikiem.Proponujesz mi zeby twoje subiektywne kryteria staly sie kryteriami obiektywnymi tak?

no wlasnie ale dlaczego uwazasz ze powinnismy miec taka sama wrazliwosc? Cytat Zappy przytoczylem tylko po to zeby wytlumaczyc zakonczenie przeze mnie tej dyskusji,nie ma to kompletnie sensu.

hmmm....no i co?Boski stwierdzil ze cos jest gównem wiec ono obiektywnie tym gównem jest?


poraz kolejny powtarzam ....manipulujesz....prosze o pokazanie mi w którym miejscu naszej "pogadanki"padlo takie stwierdzenie?co najsmieszniejsze to Ty w pewnym momencie nie bedac sam w stanie obronic wlasnej tezy powolales sie na autorytet pani dyrygentki....zjadles wlasny ogon przyjacielu...Jesli oczekujesz odpowiedzi ode mnie to ok....muzyke ktora mniej lub bardziej udolnie tworze kieruje do ludzi,nie ma to znaczenia czy sa wyksztalceni muzycznie czy tez nie.Wypowiadac moze sie kazdy i to jest oczywiste ale jesli juz decydujesz sie na krytyke to oczekiwalbym od ciebie ze jestes merytorycznie gotowy obronic swój poglad.Krytyka na zasadzie:cos jest gównem bo jest i tyle..bo ja taka mam wrazliwosc to bicie piany.Nigdy nie stwierdzxilem(przynajmniej w tym zacnym gronie forumowym)ze fakt posiadania dyplomu szkoly stawia mnie w pozycji fachowca i autorytetu ale wybacz nie zamierzam dyskutowac z argumentacja godna demagoga.Mam nadzieje ze nie poczujesz sie urazony,nie mam takiego zamiaru.
Na tym zakonczylem.Jesli bedziesz jeszcze ustosunkowywal sie do tego to prosze Cie zebys nie manipulowal moimi slowami...czytaj wprost to co pisze.Traktuje Cie jako inteligentnego rozmówce. PaPa

Wolare !!!!!!!!..oo...!!!!!!!!!!!
...sorrry to chyba nie ten tamat...

_________________
ooooorekoreeeoooo