Ultima Thule

W literackiej też:
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=70315

Choć, jak już wspomniałem, w Małopolsce słowo "zaświecić" jest używane częściej niż w mowie ogólnopolskiej, gdyż w ogólnopolskiej zaświecić można lampę, a nawet zapałkę (por. http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=70883 ), czego celem jest światło, a płomień tylko środkiem. Natomiast w potocznej odmianie dialektu małopolskiego zaświecić może znaczyć dokładnie to samo, co zapalić, czyli celem jest płomień, a światło jest tylko skutkiem.




Ale one mają swoje homologi - "nadziewać", "odziewać". Choć są lekko archaiczne. I rzeczywiście - po polsku można odziać tylko kogoś w coś lub czymś (np. odziać się w płaszcz, czy częściej - płaszczem). Za to nadziewa się coś na coś - np. płaszcz na plecy. Podobnie jest ze wdziewaniem.
Dlatego nie doszukiwałbym się specjalnych związków polskiego "ubierania" z rosyjskim "odjevanijem".

(Nie zapominajmy, że można się jeszcze oblec. )

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Boskey:
Płyta oczywiście pusta. Czysta by znaczło, że niezabrudzona. A na pewno nie CD-R, jako że nie musi on być ani pusty, ani czysty. Poza tym pusty/czysty może być także CD-RW i DVD+-R(W).


Zapalanie i włączanie światła wydaje mi się równie nielogiczne. No bo - nie jest ono materialne (może to złe słowo, ale mam nadzieję, że z kontekstu wynika jasno, o co mi chodzi), więc nie mogę wykonać na nim tych czynności. Włączyć to mogę lampę, do obiegu elektrycznego poprzez przełączenie włącznika. A zapalić, to jak pisała manool. Ale to gdy się zastanawiam, bo na codzień, gdy nie myślę , zapalam i włączam zamiennie. Ostatecznie mogę 'łoświecić' bądź 'zadmuchnąć' (to drugie to gdy chcę zgasić światło).


Iść można nie tylko na nogach - moim zdaniem. Znaczy, może ściślej, nie tylko na własnych nogach. Bo taka jazda konna (np., bo to samo tyczy się słoni, wielbłądów itp.) nie jest ruchem na kołach nie jest więc jazdą - jest spacerem, przechadzką, biegiem czy czymkolwiek tam innym. Tyle, że na nogach konia, a nie swoich. (Tak to sobie tłumaczę, ale i tu ma zastosowanie to co napisałem o codziennym kontakcie z włącznikiem światła.)


Nie oblec a 'łoblec'.


(Niniejszym przenoszę wątek do Potforum, bo chyba faktycznie tam jego miejsce...)

a dzieniegdzie*, to ji nawed "łoblic"


*) nieprzypadkowo nie napisałem "g"

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

A zapomniałem jeszcze napisać, że z rzeczy, które mnie ostatnio najbardziej denerwują, są trzy:

1. Niepoprawne zaimki (?).
TAK: Wyprałem tę koszulę.
NIE: Wyprałem tą koszulę.

TAK: Umyłem to biurko.
NIE: Umyłem te biurko.

2. Niepoprawna forma grzecznościowa (?).
(Gdy idę z dwoma kolegami, i kto nas zaczepia...)
TAK: Przepraszam Panów...
NIE: Przepraszam Państwa... (no... mam długie włosy, więc czasami faktycznie można pomylić )

3. Niepoprawne nazywanie rodzaju zajęć.
Wśród kolegów z braci studenckiej nagminne jest ostatnio dzielenie zajęć tylko na wykłady i 'laborki'. Otóż, nie dość, że słowo 'laborki' wydaje mi się odrażające, to na dodatek to, co określają tym mianem, to i ćwiczernia i laboratorium i seminarium i projekt! A przecież jest różnica!
(A jest nawet taki delikwent, który pytając mnie, czy mam instrukcję bądź sprawozdanie z ćwiczenia, pyta czy mam 'laborkę'!!! Nic tylko wyć i płakać...)

To nie słowo jest odrażające. To laborki.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

W sumie -dobry pomysł!

no i "Π" mieści się w kategorii jedno lub dwucyfrowe

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Pi nie jest liczbą całkowitą z przedziału zamkniętego od zera do 99

Zasady są proste i jasne, a jakby je trochę nadciągnąć to roboty byłoby o wieeeeeele więcej. Oryginałów Ci u nas na forum dostatek i każdy by tam chętnie se coś wymyślił...

W istocie. No i jej jednocyfrowość (przedstawienie jako Π) nie spełnia kryterium systemu dziesiętnego... Nie doczytałem kryteriów...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

jakoś tak od 'labor'(ang.)?

To nie bariera pokolen, tylko mlode pokolenie ma w zwyczaju uzywac slow, ktorych znaczenia nie rozumie . Jesli dobrze pojolem sens wypowiedzi to w tym znaczeniu autor zastosowal "rozkminic" jako synonim slowa "nabyc"... a o ile ja wiem "rozkminic" oznaczalo tyle co "rozwiazac (problem, zadanie)"

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

To jak w koncu? Zamawiamy koszulki wpisujac zamowienia w tym watku, czy przy pomocy formularza? Bo nie chcialbym robic balaganu...



No nie do konca

3,14159 26535 89793 23846 26433 83279 50288 41971 69399 37510 58209 74944 59230 78164...

I to tylko z dokladnoscia 70 miejsc po przecinku

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Ale to tylko przy założeniu, że używa się cyfr arabskich (tego kryterium chyba Lafjoy nie podał ) i systemu dziesiętnego (to akurat podał). Natomiast znak "Π" jest jedną cyfrą i nie przekonasz mnie, że jest inaczej.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Po pierwsze znak П nie jest cyfra, tylko litera... po drugie nie jest on nawet liczba, tylko symbolem stosunku konkretnych wymiarow geometrycznych, a jesli nie chcesz sie dac przekonac, ze nie masz racji, to znaczy ze z wlasnej woli chcesz zyc w bledzie

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

CYFRY [arab.], znaki służące do zapisywania liczb. W najstarszych systemach pisma cyfry nie były rysunkami, lecz znakami prostymi (kreskami, pałeczkami) dla jednostek poniżej dziesięciu (lub pięciu); w systemach tych wartość zapisanej liczby odczytywano dodając wszystkie cyfry, przy uwzględnieniu ewentualnych mnożników. Cyfry rzymskie są pochodzenia etruskiego (ok. 500 p.n.e.) i wykazują pewną analogię do cyfry starogreckich (herodiańskich), będących w użyciu od VI w. p.n.e.; później Żydzi i Grecy zaczęli stosować litery alfabetu jako cyfry W starożytności i w średniowieczu używano cyfr greckich; współcześnie używane cyfry: 0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, zw. arabskimi, są pochodzenia ind.; do zach. Europy przenieśli je w X–XIII w. Arabowie, którzy posługiwali się nimi powszechnie już w IX w. Do końca XV w. wyparły one niewygodny zapis rzymski.

Czyż "П" nie jest znakiem służącym do zapisu liczby?




To chyba wystarczy, by to coś nazwać liczbą:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczby_przest%C4%99pne

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Nie, nie jest. Do zapisu liczby sluza cyfry. Litery sluza tylko do symbolicznego oznaczenia liczby




Obawiam sie, ze nasz spor nie dotyczy matematyki, ale znaczen semantycznych i jako taki nie jest rozwiazywalny przy pomocy argumentow, ktore przytaczasz



Byla tez taka wersja:
Dygala krasnaja kanila przez las na chawirke do babki Jareckiej. Taschala ze soba pól banki maryski i slomiaka szpachlówy. Przylukal ja git wilk multirecydywa. Trzmychnal za drapaka i taki jej bajer wali:
- Gdzie sie bujasz, lala?
- Ano, stary wapniak wypchnal mnie z kwadrata, abym Jareckiej szamanska zatachala. Wilk oblukal kaniole szpulasa po sitwie na chawire, obszamal Jarecka, pierdolnal sie na kojo i komarunek swiruje. Wtem wchodzi Czerwonka.
- Babciu, kto Ci takie galy obsztalowal?
- A zebym lepiej mogla filowac!
Obszamal Czerwonke i dalej komaruje. Wtem wchodzi Gajowy z giwera na ramieniu, pierdolnal wilkowi fest sznyta na samarze, wydobyl Jarecka i Czerwonke i razem batlacha obalili.



Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white