Ultima Thule

..pewnie masz rację.Jest podobno jeden szkopuł w szkoleniu się a następnie egzaminowaniu na samochodzie z automatyczną skrzynia biegów.Dostaje sie wtedy prawo jazdy ,które uprawniają do jazdy samochodem z takową skrzynią.Kiedy o tym słyszałem wydało mi się to trochę dziwne i tak do końca nie wiem czy to prawda...W druga stronę to na pewno nie działa

_________________
..Ty się tym zajmij..

dodam jeszcze, że jak już jakims cudem zostanę wpuszczona za kierownicę Explorera z automatem to za każdym razem jak muszę użyć 'wajchy' to mam wrazenie, że ją zaraz wyłamię, trochę to stresujące

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...

Ja tam wolę tradycyjnie, manual i tylny napęd. Nie ma to jak poczciwy polski kredens 125p, wspaniały wygląd, osiągi super, akustyka wnętrza rewelacyjna... Wrażenia z jazdy niezapomniane!!! 8) Ponad rok temu pewien niemiec który mnie odwiedził był nim zachwycony, jak mieliśmy jechać do Lublina to przesiadł się ze swojego Volkswagena do mnie i prawie całą podróż utrwalał kamerą, to było dla niego niesamowite i niezapomniane przeżycie. . Niektórzy forumiaki już mieli okazję w nim jechać.
Może kiedyś zapuszczę jakąś fotkę swojego kredensu .

_________________
ŻYŁEM BO CHCIAŁEŚ, UMARŁEM BO NAKAZAŁEŚ, ZBAW BO MOŻESZ.

czekam z niecierpliwością!!! mi się twój wóz bardzo podoba!! ma taki vintażowy styl!

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

fiat 125p był naszym pierwszym samochodem

ja tam chętnie nauczyłabym się jeździć na automacie i tylko z takiego korzystała. manualnej nie ogarnę jeśli dodatkowo musiałbym na skrzyżowaniu zastanawiać się kiedy pojechać za dużo czynności na raz.

_________________
ja herez ja herez

i komentarz pod tekstem:

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

...ale bym se dzisiaj narobił we Wrocławiu ...trochę się zgubiłem ,stałem na niewłaściwym pasie (środkowym ) a powinienem stać na lewym , żeby skręcić w lewo. No to podjechałem do świateł na środkowym i myślę sobie jak zapali się zielone światło do skrętu w lewo to jakoś się tam "wepcham"...Zapaliło się zielone światło do skrętu w lewo , rusza pierwszy samochód , no to ja migacz na lewo ,mówię sobie przeskoczę teraz przed samochodem marki Star. Skręcam ,robię gest kierowcy czyli rączka do góry w podziękowaniu za ustąpienie miejsca, już sobie skręcam a gość ze Stara wali na mnie i to nie przypadkowo , ale tak żeby mnie trafić ...no i troszeczkę mu sie udało...tylko troszeczkę bo szybko uciekłem....Rozumię ,że cwaniaki wpychają się gdzie popadnie i też mnie to czasem denerwuje..ale ja bym tak nie zrobił..Jak dla mnie to ów kierowca Stara , na krakowskich tablicach o numerze rejestracyjnym KR 3...itd... okazał się zwykłym ch..em!
Uważjcie na drogach.....i nikomu nie ufajcie ...oczywiście na drogach...

Ciekawe jaki film ogladał. Może "Mistrz Kierownicy Ucieka"

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Obstawiam "Speed", choć to raczej film dla kierowców PKS-ów

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Swoją drogą jeden z najpiękniejszych przykładów fantazji tłumaczy filmów na język polski. Obraz ten bowiem nosił tytuł "Smokey and the bandit".

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A może serial "Droga" z Gołasem

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

a ja jechałam kiedyś 230 km/h i to nie po autostradzie a zwykłej drodze krajowej wiodącej do Rajgrodu... Samochód aż dygotał a ja czułam, że jak w coś stukniemy to zostanie z nas kotlet schabowy...

CZYM???

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

nie ma to jak jazda maluchem z prędkością ok. 110 km/h.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Swoim samochodem.... to chyba jakaś skoda była, nie znam się na markach. Koleżanka myślała, że jedziemy no na pewno ponad 100, ja jej pokazuję na licznik i wytrzeszczamy oczy bo to powyżej 200... ale na szczęście wujek szybko zwolnił. Ciocia kiedyś z nim do Warszawy dojechała w zaledwie dwie godziny (normalnie 3-4) to powiedziała, że więcej z nim nie chce...