Ultima Thule

...dziś gralismy w makao....wygrał Staś.......a ja chętnie pograł bym w inteligencję....dawnom ne grał

_________________
ooooorekoreeeoooo

Mnie parę lat temu zamęczały "inteligencją" siostrzenice żony, graliśmy prawie na każdym spotkaniu . Hitem był wymyślony przez młodszą z nich (wtedy chyba ośmioletnią) zawód na "K" - kat... dostała za to niezłą ilość punktów

_________________
Czekając na noc układam sobie pieśni,
Nie wsłuchuj się za długo, nie wpatruj się za bardzo...

My dzisiaj graliśmy w bierki, pchełki i taką grę żeby dojść do celu. Ale chęć gry u wszystkich wzrosła, gdy Kuba wymyślił, że ten, co wygra ma prawo do jednego życzenia od każdego.

_________________
Youtube

kurcze fajnie macie,ze macie z kim pograć. swego czasu kupiłem sobie taką starozytną grę znaną jako mankala. gra się we dwoje. a ja nie mam z kim

Administrator docenia chęć podzielenia się przez autora niniejszego posta doświadczeniami w przedstawicielstwie dyplomatycznym USA, ale o wiele ciekawsze i znamienne dla decyzji o jego przeniesieniu do innego wątku jest zdanie o zasadach gry w makao Miki

Płaszczyłem się o wizę (czy był Pan stręczycielem?), a tak ostatnio grałem dużo w makao (dama na wszystko, wszystko na dame? co to za chore zasady!!!).

hm, też dużo grywam w makao, ale o takich zasadach nie słyszałam. przeciez dama jest neutralna!

_________________
ja herez ja herez

Oczywiscie, że dama na wszystko i wszystko na damę!!! Bo niby co? Kładzie ktoś 5 pik a ja na to moge połozyć damę jakąkolwiek a potem na nią można też położyć cokolwiek.
Bardzo dobra zasada, damę należy zachować dla makao

Na jednej z kolonii graliśmy też według tej zasady. I jeszcze że położenie damy kasuje żądania waleta.

_________________
Youtube

To są jakieś PRLowskie zasady!!! .
Przyznam, że spotkałem się z tym czymś całkiem niedawno, i do teraz nie mogę się otrząsnąć z szoku, he he - przecież damulka NIGDY nie była karta bitą / funkcyjną - tak grałem całe moje krótkie życie... Z resztą, ta reguła jakaś taka słabawa mi się wydaje... No bo wychodzi jakiś bezsens i sofcik - łatwiej się przez nią gra. Myślę, że jest to jakaś warszawska hybryda funkcji jokera (bo spór o umieszczenie tej karty w taliach do makao toczy się od kiedy pamiętam ) - to właśnie on zastępował każdą kartę, także bitą.
E tam, nie znacie się .

MAKAO!

PS. Dama specjalnie dla Natalii: (która się zna )

Dama poprostu urocza
Z tymi zasadmi w makao to róznie bywa - spotakłam sie już chyba z milionem róznych kombinacji tych zasad ale jeśli ustali sie je na początku to gra potrafi wciągnąć na maxa

A jeśli chodzi o to co dziś robię - to zmieniam swoje życie na lepsze!!!

_________________
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (2 Kor 12, 9)

Skąd wiedziałeś?

_________________
Youtube

Trochę mam kacyka i słabo widzę - niedokładnie przeczytałem i zrozumiałem, że jedziesz na ostatnie ZDJĘCIA w tym roku. To by było! .

A ja wczoraj w nocy grałem w karty w Sopocie, pijąc wiśniówkę z sokiem bananowym - takie momenty mogą ciągnąć się w nieskończoność... (w pewnym sensie jedna partia makao tyla właśnie trwała, gdy okazało się, że doszło do pewnego absurdu, gdy koleżanka miała ciągnąć 43 karty - okazało się, że w stosiku do branie kart są wszystkie bite figury - tak można dojść do ciągnięcia 1500 kart, ciekawe - moim zdaniem jest to dziura w zasadach gry... )
No i od kilku dni mieszkam z młodą kobietą której nie znam, ciekawie :-);-).

Ps. Co to za zasady, że króla pik nie można przebić pikową dwójką / trójką !?

Hehehe... Widzę, że ciągoty do rozpracowywania systemów w poszukiwaniu luk logicznych i bezsensu nie mijają... Jak z Muminkami i Buką, która teoretycznie nie potrafi mówić, a jednak czasem - mówi .

A mnie dziś męczy grudzień.
Wiosny!

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

król pik to ten co ciągniesz 5 kart ale wstecz?

_________________
<a><img></a>

Można - na 100%! Ale moim zdaniem też inną bitą kartą w tym samym kolorze.
Cały dzień oglądam foty i słucham opowieści z NYC, kurde - ja tam chce już jutro!