Ultima Thule

mam tak jak Magda. przez podst. i gimnazjum przeszłam przez kilku polonistów (praktycznie co rok ktoś nowy) i nigdy nie dostałam z wypracowania mniej niż 5-. jedni byli mniej, inni bardziej wymagający ale zawsze podobał się mój styl, lekkość pisania itd. (pomijam już jakieś konkursy itp.) nigdy nie było sztywnych wytycznych tak jak na maturze, co jest zresztą faktycznie debilne. rozumiem, że trzeba zastosować jakieś kryteria, żeby w miarę sprawiedliwie wszystkich ocenić ale efekt jest taki, że zabija się wszelki indywidualizm, orginalne podejście do tematu a wymagane jest pisanie prostackie (byle ująć to, co autor klucza), wszystko na jedno kopyto. nie mówię, że zależy mi na ocenach bo tak nie jest, po prostu cholernie nie podoba mi się ta zasada. lubię pisać, dobrze mi to idzie, a w ten sposób cała radość z tego odjeżdża w siną dal...
zresztą, cała ta 'nowa' matura to jedna wielka ściema

Zgadzam się w 100% z Karoliną! Nie można napisać jakoś ładnie, rozwinąć swoich myśli, wprowadzić jakieś dygresje, bo ja wiem zresztą. Zaś nigdy nie potrafiłam napisać wypracowania tak, aby trafić w ten klucz. Zawsze okazało się, że czegoś nie zauważyłam a co jest wymagane żeby o tym wspomnieć Męczy takie pisanie. Trzeba trzymać się szczegółów, nie można sformułować jakiś własnych ogólnych wniosków. Powiedziałabym, że zabija umiejętność ładnego pisania i pisania w ogóle... Przynajmniej tak było w moim przypadku. A co najdziwniejsze, ci, którzy we wcześniejszych latach z wypracowań byli słabsi i ja im pomagałam napisać, sprawdzałam, itp. to w liceum zaś, przy tej metodzie oceniania byli ode mnie lepsi. Paranoja jakaś. Najpierw uczono pisać inaczej, potem nagle zmienia się radykalnie wymogi i potem się dziwić, że matura albo oceny są takie a nie inne

dokładnie chłopak który o pisaniu nie ma zielonego pojęcia dostał więcej punktów ode mnie - ja ledwo 3, on 4,hehe (chociaż co muszę przyznać, miałam ZERO za styl... ale obecna polonistka to.. może lepiej bez komentarza. zastanawia mnie tylko jak kobieta która przez n lat uczyła w podstawówce przygotuje ludzi do matury wymagając na lekcji non stop rysowania, kolorowania i wzorowego prowadzenia zeszytu nie robiąc prawie nic konstruktywnego)

ale co jeszcze miałam dodać, moje wypracowania czy jakieś inne dłuższe prace zawsze były cenione przede wszystkim za oryginalność, nieszablonowść. takie rzeczy jak bogate słownictwo, nawiązania do innych dzieł i różne tam też, ale na drugim miejscu. i teraz mam tylko pytanie: po co jest egzamin, który wymaga dążenia do przeciętności i nie daje możliwości wykazania się?

miałam tak samo. Liceum zaś zrobiło ze mnie zero, przynajmniej mam takie wrażenie, że się cofałam.

taa, widać to zwłaszcza na tych testach diagnostycznych co to na wejście robią. chyba 1+ miałem co było niezłym wynikiem ;p

Karolina, zgadzam się z tobą w całej rozciągłości!

ta matura jest głupia! i tyle mogę powiedzieć bo szkoda więcej gadać....

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

Wczoraj na polaku wybrałem Lalke...i tak się zastanawiam czy wstrzeliłem się w klucz...
Ogólnie w technikum mam identyczną sytuacje jak Wy...klucz jest mordercą moich prac pisemnych i mojej własnej inwencji,na której przez iks lat sie opierałem i która była doceniana przez polonistów w podstawówce i gimnazjum,a teraz niestety... "Podoba mi się to Grzegorzu że zawierasz w pracy własne przemyślenia i je w niej rozwijasz,ale nie o to mi chodziło...2+ za chęci"

angielska porażka na całej linii frontu!!!!
z tekstu słuchanego guzik wielki zrozumiałem, bo zarembiste echo było.... słyszałem takie "ułuuułołułułuułu" tekst do czytania trochę... dziwny....
za to ogłoszenie i list fajne. w pierwszym napisałem że poszedłem na kult do astorii a w drugim że hoduję piranie.... najlepsze zdanie z matury: Piranie nie są tak groźne, jak myślałem. mogą pogryźć ale nie zabić.
kolega napisał o samochodach. Jeden z jego argumentów czyma są fajne: Lubię szybkie samochody bo są szybkie i są samochodami.

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

Ja pisałem rozszerzony. Słuchanie - znośne. Czytanie - porażka...

_________________
Hej, hej, którędy do gwiazd?

ejj powiedzcie co było na Angliku bo ja będe pisac to w poniedziałek

na polskim lalka

_________________

No tekstów i nagrań nie pamiętam 8). Pisałem rozprawkę na temat wady i zalety komunikowania się przez internet z przyjaciółmi. Byl jescze do wyboru opis (chyba osoby, ktora ma wplyw na młodziez) i opowiedanie pt. "final countdown".
To dziwne, że będziesz pisała to samo w poniedziałek jak jutro mają być odpowiedzi w Gazecie Wyborczej .

moja szkoła jest dziwna

z reszta ja tez

_________________

to musisz zobaczyć moją....

tu nie skomentuje

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

a komentuj sobie :*

wszelkie uwagi mile widziane
lubię się z siebie pośmiac
w porównaniu co do niektórych mam pewien dystans do swej postaci

_________________

to popatrz do wątku "co robię dziś", wystarczy za wszelkie komentarze....
jak ja lubię debila z siebie robić

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....