Na początek od razu napiszę, że raczej będę się wycofywać z tej dyskusji. Dlaczego? Bo jest pozbawiona sensu. Poniżej kilka powodów:
1.
Nikt nikogo nie przekona. Jeżeli do tej pory pozostajemy przy tych samych zdaniach, to nie ma się co łudzić, że ktoś ma jeszcze jakieś asy w rękawie, którymi przekona drugą stronę. Bez tych asów dyskusja pozostanie bezsensownym przerzucaniem mało wnoszących argumentów i niepotrzebnych bądź nieprawdziwych uwag.
2.
Nie jestem kłamcą. W związku z czym nie bardzo rozumiem, czemu zarzuca mi to 'pank':
pank pisze:
zamiast na siłę udowadniać wyższość PC nad makami
Otóż. Do tej pory napisałem w tym wątku cztery posty, z czego tylko dwa były dyskusją. I w tych dwóch napisałem, że nie uważam, że MAC'i są gorsze od PC czy też, że nie wiem, czy któreś komputery są lepsze niż te drugie. Czy z resztą, gdybym chciał na siłę udowodnić, że MAC'i są gorsze, pisałbym o wadach komputerów PC?? Ostatecznie, jakiż miałbym mieć w tym interes, żeby na siłę udowadniać wyższość PC nad MAC'ami? I jeszcze, jeżeli już coś miałbym na siłę udowadniać (a nie muszę, ponieważ broni się to samo), to tylko i wyłącznie, że te komputery są w zasadzie takie same, jeśli chodzi o ogólne porównanie. Ponieważ ku takiemu zdaniu się skłaniam, co z resztą można było wyczytać np. z porównania do firm budowlanych.
3.
Z częścią wypowiedzi nie ma co dyskutować, gdyż ich autorzy chyba po prostu nie czytają moich wypowiedzi w tym wątku (oczywiście, czytanie moich postów nie jest obowiązkowe, sam pewnie też bym nie czytał, bo długie to a pożytku z nich pewnie mało, niemniej, jeśli ktoś chce ze mną dyskutować, to jednak oczekuję, że będzie czytać to, co piszę
).
-> Pisałem w moim wcześniejszym niż ten przydługi poście, że na MAC'i są Linux'y. Potem, ponieważ K.T.W.S.G. utożsamia PC z Windows'em, napisałem, że PC to także Linux, na co 'pank' wyrywa ten fragment mojej wypowiedzi z kontekstu i odpowiada, że na MAC'i też jest Linux. Po co? Skoro wcześniej o tym pisałem.
-> Podobnie po co wymienia jakie MAC'i mają systemy operacyjne, skoro zrobiłem to zanim jeszcze się zarejestrował na forum?
-> 'pank' napisał, że studia muzyczne i muzycy przerzucają się na MAC'i, na co odpisałem, że z rozmowy ze znajomym DJ'em wiem, że niektórzy muzycy wolą MAC'i dlatego, że są lżejsze, na co 'pank' znowu odpisuje, że komputery używane w studiach muzycznych są ciężkimi skrzyniami więc mój argument chybiony. Przede wszystkim - nie argument, tylko fakt. Czy fakt może być chybiony? Chyba nie bardzo. Napisałem konkret - można napisać, że piszę nieprawdę, ale nie można pisać, że podany fakt jest chybiony - to bez sesnu. Poza tym, proszę zważyć, że napisałem, że niektórzy, a nie wszyscy, i nie o studiach pisałem, tylko o muzykach. Czy Ty w ogóle przeczytałeś moją wypowiedź??
4.
Ukrywa się przede mną prawdę.
Pisałem w pierwszym poście w tej dyskusji, że mało znam się na komputerach PC a jeszcze mniej na MAC. Stąd też wynika (tak, tak, pank'u), że nie stoję po stronie którejś platformy, tylko próbuję się dowiedzieć, na czym polega wspaniałość MAC'ów. W każdym bądź razie, swoją wiedzę o MAC'ach czerpię z Waszych wypowiedzi i podawanych przez Was źródeł. Później podnoszę na tej podstawie jakiś ostrożny argument. I jeśli nikt nie zwraca uwagi, że jest inaczej, to przyjmuję, całkiem logicznie, że tak jest. Więc w dalszej dyskusji stosuję ten argument także. I nagle wychodzi, że tak nie jest.
Tak się stało np. z USB. Nie mógł Kacper od razu napisać, że w MAC'ach są też inne protokoły, gdy pierwszy raz to napisałem? Oszczędziło by nam to kłopotu...
Tak czy siak - z mojej strony, bez sesnu jest trochę dyskusja, w której zaznaczam wyraźnie, że opieram się na tym co mówi druga strona, bo wiedzy w tej dziedzinie nie mam, a druga strona zwleka w prostowaniem moich wypowiedzi... nie wiem po co. Żeby przyłapać mnie na błędzie? Świetnie!
5.
Z częścią wypowiedzi nie ma sensu dyskutować, ponieważ jest to zwykłe przerzucanie piłeczki. I tak np.:
-> K.T.W.S.G. - może i w USA w szkolnictwie używa się przeważnie MAC'ów, ale w Polsce się używa komputerów PC. I co?
Poza tym, to o niczym nie świadczy: czemu np. węgiel transportuje się w Polsce tak często pociągami, skoro barkami byłoby taniej? Czemu tak dużo towarów transportuje się ciężarówkami, skoro z kolei pociągami jest taniej? Czasami działa jakieś lobby, którego działanie powoduje, że ktoś podejmuje taką, a nie inną decyzję. Oczywiście, nie twierdzę, że MAC'i w szkołach w USA to efekt działania lobby. Ale nie można tego wykluczyć.
-> K.T.W.S.G. i dredziarz - komputery PC po pięciu latach używania też są całkiem sprawne. I też można na nich robić wszystkie podstawowe rzeczy. Więc to żaden argument z Waszej strony.
-> dredziarz - na komputerach PC też możesz robić koncerty i muzykę, i wcale nie potrzebujesz do tego celu jakichś komputerów dla specjalistów.
-> K.T.W.S.G. - podnosisz, jako zaletę MAC'ów, że przeciętny użytkownik, nie ma potrzeby updatowania programów. Inna sprawa, czy jest to prawda, czy nie (moim zdaniem nie). Ale to jak? Mam rozumieć z Twojej wypowiedzi, że MAC'i dają mu możliwość nieupdatowania, a na komputerach PC musi updatować? Przecież to bezsesnu - na komputerze mojego ojca (PC) jest Windows 98, Word 97 oraz różne inne stare, nieaktualizowane programy, i wszystko działa jak należy - bez aktualizacji na nowsze. A żeby było jeszcze lepiej, to powiem, że nie ma tam programu antywirusowego i, o dziwo, wirusów też nie ma!
-> K.T.W.S.G. - może i filmik nie jest autorstwa Microsoft'u. Ja jednak podałem w miarę wiarygodne źródło, natomiast jeżeli miałbym uznać to co piszesz, musiałbym się oprzeć na Twoim uwielbieniu do MAC'ów i antypatii do Microsoft'u, co samo już krzyczy o podanie źródła!
-> dredziarz - piszesz, że komputery PC są tak głośne, że nie można przy nich spać. No... mój taki nie jest. I nie spotkałem jeszcze takiego. Komputery PC też są ciche. Dużo osób zostawia komputer włączony na noc i śpi (w tym samym pokoju!) A np. mojemu ojcu (coś często go przywołuję) zdarzało się zasnąć PRZY komputerze.
-> dredziarz - piszesz, że na MAC'u można spokojnie nie zapisywać pracy i wiadomo, że nic się nie zepsuje. Otóż - wystarczy, że nastąpi przerwa w dostawie prądu.
Poza tym, zawsze może Ci się zepsuć iTunes 2, który spowoduje utratę zawartości dysku. Albo może Ci się spalić super bezpieczny kabel zasilający, tak jak pokazano
tu.
6.
Z częścią wypowiedzi nie ma sesnu dyskutować, gdyż prezentują jakieś dziwaczne poglądy, rozmijające się niesamowicie z prawdą. Oto np. K.T.W.S.G. twierdzi, że ma prawo utożsamiać komputery PC z Windows'em, ponieważ jako "zwykłego" użytkownika nie interesuje go zabawa z systemem. Ale z tego co mi wiadomo, zainstalowanie prostego Linux'a jest takim samym wyzwaniem jak zainstalowanie Windows'a (czyli praktycznie zerowym). Stąd też - trudno dyskutować z czyimiś uprzedzeniami i mitami.
7.
Z częścią wypowiedzi nie ma sensu dyskutować, gdyż jest to zwykłe przeinaczanie faktów (mam nadzieję, że niecelowe). Chodzi mi tu głównie o wirusy. K.T.W.S.G., linkując artykuł, podaje pomieszane liczby. Dla przypomnienia, K.T.W.S.G. pisze tak:
-> liczba wirusów na PC: ponad 71.000
-> liczba wirusów w Word'owskich makrach: przemilcza
A jaką informację niesie zlinkowany artykuł? Proszę bardzo:
-> liczba wirusów ogólnie (wszystkie komputery): ponad 71.000
-> liczba wirusów, których opis zawierał słowo "Macintosh": 612
-> liczba wirusów w Word'owskich makrach: 553
Już widać tu pierwsze pomieszanie - z wirusów ogólnie robią się nagle wirusy na PC. Poza tym, należy wziąć pod uwagę, że baza, z której korzystał autor artykułu zawiera najprawdopodobniej wirusy i ich mutacje, co zwiększa ogólną liczbę. Z całą zaś pewnością zawiera nie tylko wirusy, ale także "hoaxy" (łańcuszki mailowe) - autor z resztą sam o tym pisze, gdy opisuje, że odjął od liczby wirusów na MAC'a właśnie wspomnianie "hoaxy". Szkoda, że żeby mieć prawdziwsze dane, nie zrobił tego samego z ogólną liczbą wirusów. Poza tym, pisze, że wykluczył jednego wirusa, który się załapał tylko dlatego, że w opisie miał, że nie dotyczy Macintosh'a. Więc właśnie - tyle jest warte wyszukiwanie na podstawie słów kluczowych. Licho wie, ile faktycznie jest tych wirusów na MAC'i, których po prostu nie udało się wyszukać na podstawie słów kluczowych.
No i nie rozumiem dlaczego Kacper uważasz, że moje tłumaczenie tej "znikomej" liczby wirusów jest błędne (a dla tych co nie czytali artykułu zlinkowanego przez Kacpra - jego autor nie wykluczał takiej możliwości). Ja uważam, że podane liczby właśnie znakomicie potwierdzają, że jest tak jak pisałem! Na komputery MAC jest stosunkowo mało wirusów, bo mało kto zawraca sobie głowę tak małym rynkiem. Na MAC OS X nie było wtedy w ogóle, ponieważ był nowym systemem, zasadniczo innym od wcześniejszych MAC OS'ów. Jeżeli wprowadzisz teraz nowy system operacyjny dla komputerów PC, inny od tych, które już są, to zaręczam Cię, że będziesz mieć 100% bezpieczeństwo - w momencie wprowadzania nie będzie żadnego wirusa! A jeśli jeszcze będziesz posiadaczem jedynej kopii systemu, to do końca życia będziesz mógł używać bezpiecznego systemu.
Natomiast jeśli uwzględniać makra Word'a, to wirusów wychodzi więcej. Co wskazuje na to, że nie jest jednak tak, że MAC OS jest systemem bezpiecznym, a liczba wirusów wzrasta, jeśli używa się programów, które są popularniejsze niż same MAC'i. Wszystko to, moim zdaniem, potwierdza to co napisałem - mała liczba wirusów nie jest efektem bezpieczeństwa systemu, tylko małego udziału w rynku. Gdybyśmy się wszyscy przenieśli na MAC'i, jestem prawie pewien, że w krótkim czasie liczba wirusów na nie zaczęłaby gwałtownie rosnąć.
Na co jeszcze zwracał uwagę autor artykułu - istnieje ryzyko, że pojawi się wirus, dlatego Apple dołącza Virex'a i wypuszcza updaty systemu.
(Autor artykułu stwierdza jeszcze jedną ważną rzecz: że system MAC OS X nie jest w 100% nieczuły na różne problemy, o czym wie każdy, kto stracił zawartość twardego dysku w wyniku błędu działania iTunes 2. Z czego wnoszę, że nie jest to jednostkowe zdarzenie. Natomiast ja jeszcze nigdy nie straciłem zawartości twardego dysku w wyniku błędu programu, zwłaszcza nie będącego systemem operacyjnym.)
(Jeśli chodzi o bezpieczeństwo systemu, to warto jeszcze wspomnieć o konkursie, który był zorganizowany. Każdy chętny dostawał konto użytkownika na MAC'u, i miał, wykorzystując dziury w systemie, podnieść je do uprawnień administratora. Najlepszemu udało się to w... 30 minut. Bezpiecznie jak cholera.
)
Podobnie się ma rzecz, jeśli chodzi o interfejs SCSI. K.T.W.S.G. napisał, że jest on opracowany i wdrożony przez Apple.
Przede wszystkim, wdrożył także Sun, a w komputerach PC SCSI nie było popularne, ponieważ tam był interfejs ATA - tańszy i równie wydajny.
Natomiast SCSI został opracowany przez dwie firmy: Shugart Associates oraz NCR Corporation. Pierwsza z nich jest w luźny sposób związana z Xerox'em. Gdzie tu Apple?
8.
Niektóre ważne argumenty pozostają bez odpowiedzi. Tak np. było z testami. Ani 'pank', który porównywał komputery, ani K.T.W.S.G., który dopraszał się komentarza do zacytowanego wyniku testu, ani dredziarz, który wtedy słusznie napisał 'no comments', choć teraz te 'comments' byłyby mile widziane, nie zająknęli się na to co napisałem o tych testach. Oczywiscie - nie wykluczam, że mogę się mylić. Ale to niech mi wskażą gdzie - ja będę bogatszy o nową wiedzę i na pewno się nie obrażę.
Uczciwie przyznam, że faktycznie, K.T.W.S.G. odniósł się, choć nie ściśle. I tu też bezsensu trochę, ponieważ odnosząc się, zarzucił mi, że moje dane są stare, a tymczasem ich publikacja jest świeższa niż jego danych! (Pismo, o którym pisałem, jest dwutygodnikiem, zapomniałem o tym napisać.) Kacprze - z artykułu, o którym pisałem, jasno wynikało, że instalacja Windows'a na MAC'ach jest możliwa, ale jest na tyle trudna, że ten 'zwykły' użytkownik, który Twoim zdaniem nie poradziłby sobie z instalacją Linux'a, na pewno nie poradziłby sobie także i z tym.
Ale podobnie było z zarzutem dredziarza, który twierdził, że darmowe oprogramowanie na Windows'a jest dziurawe i kiepskie, a zapytany o przykład, coś tylko napisał o jakimś odtwarzaczu filmów, nie mogąc, bądź niechcąc, wymienić jego nazwy, ale ograniczając się do stwierdzenia, że strasznie słaby był. Otóż "słabość", jest pojęciem względnym - dla jednego to jest słabe dla drugiego co innego. Poza tym, nie wiem, może na MAC'u jest tylko jeden odtwarzacz filmów, ale na PC jest ich wiele.
Jeżeli zaś chodzi o porównanie do budownictwa (nota bene, miło mnie zaskoczyłeś Kacprze, pisząc że jest celne, dziękuję), to oczywiście - jest jak piszesz. Ale nie zapominaj, że "budując dom" w technologii PC też możesz skorzystać z usług firmy, która zrobi wszystko za Ciebie. Możesz skorzystać z pomocy serwisu, który lepiej bądź gorzej, pomoże Ci ustalić co i jak dobrać. Nie musisz budować sam! Ale możesz, jeśli chcesz. Sam wybierasz.
O samej (nie)stabilności Windows'a mogę powiedzieć jeszcze to: miałem mały twardy dysk z Windows'em 98. Wymieniłem w komputerze sporo sprzętu (procesor, karta graficzna, RAM, karta muzyczna, może coś jeszcze), kupiłem większy twardy dysk, na którym zainstalowałem Windows'a 2000. Po jakimś czasie uruchomiłem stary twardy dysk, i ku mojemu zaskoczeniu, system wystartował!!! Nie wiem, może MAC OS też to potrafi, ale ja to w każdym bądź razie liczę mocno na plus Windows'a, że dał wtedy radę.
pank pisze:
Tylko współczuć takiego kolegi
Każdy ma wady i zalety, i nieładnie jest oceniać tylko na podstawie jednej wady (na dodatek mało szkodliwej).
Inna sprawa, że on akurat, jak widać, potrafi się do tego przyznać. Inni zaś (choć oczywiście nie wszyscy) kupują z tego samego powodu MAC'i, bądź myśląc, że to lepsze komputery, a potem muszą sami siebie przekonywać, że dobrego wyboru dokonali, głosząc wszystkim w koło, jakiż to wspaniały jest ten komputer.
dredziarz pisze:
dlatego też okienka nie otwierają Ci się w full size bo to zżera pamięc
Tak?? A mógłbyś to rozwinąć? Na przykład dokładnie opisać na jakiej to działa zasadzie?
No i tak. Wyszło o wiele dłużej niż zamierzałem. Ale zastosowałem tu pewne sito - odseparowałem te argumenty, z którymi ewentualnie warto dyskutować. Są to:
-> Monitory nie są zintegrowane z komputerem.
-> Na MAC'ach też można łatwo wymieniać sprzęt.
-> MAC OS jest stabilnym systemem dla początkujących użytkowników.
Oraz zapytanie Kacpra:
-> Który sprzęt w MAC'ach jest z komputerów PC.
Trochę mało tego, jak na tę ilość treści, która się pojawiła po moim ostatnim wpisie.
Na pierwszy argument muszę odpowiedzieć, bo tu faktycznie popełniłem błąd, i się do tego przyznaję (!). Jednak mam coś na swoje usprawiedliwienie: iMAC'i często się pokazuje, gdy mowa o MAC'ach i Apple'u (jako niby bardzo nowatorskie rozwiązanie). Albo na przykład to, że na zdjęciach serwowanych przez Kacpra, MAC'i są tak fikuśne w kształtach, że nieraz nie wiadomo, co jest co, a skrzynia wygląda jak kubek promocyjny.
Niemniej, co by nie było, tu faktycznie popełniłem błąd.
(I nie podobają mi się tu Twoje słowa, dredziarzu, że się wkopałem. Wkopać to mogę co najwyżej drzewko w ogrodzie. A jeśli już chcesz użyć w tym kontekście, to wkopać się możesz Ty, może Kacper, może pank. Ja nie mogę, ponieważ w przeciwieństwie do Was, nie bronię jakiejś racji.)
Z pozostałymi argumentami mam problem. No bo skoro chcę się wycofać z dysusji, to nie wypada, bym to ja miał ostatnie słowo. Z drugiej jednak strony, nie chciałbym stwarzać wrażenia, że uciekam, nie potrafiąc się obronić. Mam więc nadzieję, że dotychczasowe moje posty, argumentacja w nich itd., jasno wskazują, że to nie brak argumentów jest powodem odejścia od dyskusji.